agaan

Moim zdaniem suplementy nic nie dają ja nie wierzę. Tzn warto brać takie sprawdzone leki jak witaminę d,c trany, omega 3 itp. W inne zamienniki trudno mi jest uwierzyć, że faktycznie pomagają, ale mogę się mylić. Nigdy nie stosowałam tego typu środków.

Dokładnie jak lena2 uważam, że warto do tego tematu podejść praktycznie i takie osoby, które są praktykami nas motywują. Na pewno nie motywują mnie słuche książkowe porady od dietetyków, ale musi coś mnie pchnąć do przodu

Odnośnie tej tarczycy to strasznie tyłam, nie pomagały ćwiczenia, diety no nic. Badania krwi to podstawa polecam Ci zrobić TSH ft3 i ft4 Można się w pewnym momencie życia załamać, że dlaczego tyle robię a waga w dół absolutnie nie leci.. Dlatego trzeba myśleć rozsądnie.

U mnie wyszło, że mam problem z tarczycą. Warto najpierw zrobić badania. Co do wspomnianej diety czy suplementu to nie znam.

Może chodzi o odpowiednią liczbę kalorii, ale też dostarczanych składników czasami potrzebujemy więcej białka czasami mniej. Niektórzy eliminują makaron i ogólnie nabiał a inny nie wyobrażają sobie życia.

Nie oceniam tutaj wspomnianych tabletek, ale warto dbać o zdrowie i myśleć nad tym co się bierze. Nigdy bym się nie odważyła na odchudzanie brać tabletek, może jakiś suplement ok - ale żeby głównie to mi pomogło to nie.

Postaraj się ją namówić na zrobienie badań jak wspomnieli wyżej, jeżeli wyjdą źle to się zastanowi że coś jest nie tak. Faktycznie my ślepo wierzymy dietetyką nie twierdze, że każdy jest zły absolutnie, ale na swojej drodze spotkałam się z wieloma głupotami padającymi z ust dietetyka. Warto podejść rozsądnie do tematu i chyba trzeba polubić się z aktywnością fizyczną - chociażby codziennie 9-10tys kroków.

dokładnie, w pełni się zgadzam

Nie wiem jak kowliek to zabrzmi, ale może daj mu więcej swobody tzn odetnji się nie nalegaj na spotkania itp nie pisz, żeby był wcześniej. Zobaczysz czy z czasem będzie zauważał, że jest Ciebie mniej i będzie chciał coś zmienić.

Gdzieś mam tą P. Tzn jakiś tak wirus pewnie jest, ale to jak kłamią nas to szok. Dlaczego sobie na to pozwalamy?

Ja też zawsze uczyłam się języka sama, mogę polecić taką drogę jeżeli chce się on nauczyć mówić. U mnie sprawdziła się nauka z kursem Enlinado. Mam bardzo dużo książek do nauki języka angielskiego, ale w większości nie mogłam się zmotywować do nauki. Najbardziej pomocny był dla mnie ten kurs i lekcje z facebook oraz aplikacje do nauki. Nauka języka to teraz podstawa nie tylko przyda się w pracy, ale ja np mam dużo znajomych, którzy nie są polakami i nic nie zastąpi takiej wymiany zdań co u kogo się gdzie i jak dzieje. Zgadzam się w 100%, że praktyka jest najważniejsza i rozmowy z obcokrajowcami dają najwięcej. Mnie fajnie w to wprowadził kurs, polecam zobaczyć darmową lekcję na enlinado.pl

Moja siostrzenica za nic nie dałaby się posadzić i wiedząc, że ma się teraz uczyć języka przysiadać do niego i się uczyć. I słuchać native speakera, taka metoda jest jak najbardziej skuteczna, ale nie wszystkie dzieci ,,mają chęci do nauki'' dlatego siostra ją bierze sposobem i uczy się z nią języka przez zabawę. Mała nawet nie wie, że się uczy a podstawowe początkujące zwroty są świetnym początkiem nauki języka. Jak wspomniano wyżej zabawa jest niedoceniona, w każdym razie każda metoda jest dobra byleby się uczyć języka. Najważniejsza jest praktyka i mieszanie tych metod. Wiem to sama po sobie.