Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AsystentkaAs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Witajcie, przyjaźnie się od lat z pewną dziewczyną. Wychowalysmy się w jednym domu tzw bliźniaku. Między nami jest różnica 8lat. Ale do rzeczy. Moja przyjaciółka(która ma dziecko) mieszkala przez jakis czas ze mną i moim partnerem w jednym mieszkaniu. Placila za mieszkanie grosze. Zalatwilam jej prace. Pomagalam jak mogla. Jednak nie lubila z wzajemnoscia mojego faceta wciaz w domu byly klotnie, wiec w koncu moj partner powiedzial jej by wyprowadzila sie od nas. Te klotnie doprowadziły również do mojego rozstania z partnerem. Szukalam mieszkania, przyjaciółka poleciła mi bym zamieszkala w mieszkaniu, ktore ona sama kiedyś wynajomowala. Właściciel bardzo niechętnie chciał mi to mieszkanie wynająć. Po czasie dotarły do mnie plotki, że przyjaciółka mówila o mnie do kolezanki, że od dzieciaka miałam problemy z piciem, że w domu urzadzalismy jej popijawy i awantury, dlatego ona sie wyniosła, że jestem sklocona z kim tylko mogę. Mysle, ze tych samych bzur nagadala do wlasciciela mieszkania, dlatego on wciąż rzucal mi jakieś dziwne aluzje na temat alkoholu. I gdy sie wprowadzilam, powiedział mi że powinnam podziekowac przyjaciółce bo to ona to namowila by mi wynająć mieszkanie i być wdzięczna że ja mam. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Właściciel mieszkania zna ludzi ode mnie z pracy, mojego szefa. Nie chce by przez te żałosne plotki, utrudniony mi prace.
×