Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chinchilla666

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Stereotypem i standardem wręcz jest brak szacunku synowych do teściowych. Co jednak powiecie na to: Moja teściowa mieszka na krańcu wsi, bo w centrum opinia za nią krąży po dziś dzień, mimo, że jest już na emeryturze i wiedzie spokojne życie z mężem. Miała pierwszego męża i dziecko. Męża zdradzała z połową wsi, jej własna matka się jej wyrzekła i zapowiedziała, że jeśli ona odejdzie od tego męża, zrobi wszystko żeby jej odebrali to dziecko. Wszyscy wiemy, jak w Polsce ciężko jest matce dziecko odebrać- nikt nie wie, co tak naprawdę się stało, ona ma wersję spisku, przekupienia sędziów itp ale to dziecko rzeczywiście jej odebrano. Chłopca wychowywał ojciec, wraz z dwoma kompletami dziadków. Dziś już dorosły- z matką kontaktu nie utrzymuje. Rozwiodła się z tym jego ojcem, związała z innym. Ma z nim dwójkę dzieci (jedno z nich to mój mąż)- ponoć zaczął pić bo się puszczała. Ostatecznie uciekła od niego, związała się z trzecim (jej obecny mąż). Mój mąż mówi, że kiedyś babka mu opowiadała, że wyrzekła się córki bo wyganiała tego pierwszego synka na dwór, żeby móc się...ekhem...w kuchni na podłodze z kolejnym kochankiem. I teraz tak: generalnie do teściowej nic nie mam, nic mi nie zrobiła. Ale planujemy dziecko, chcemy żeby na początku spało u nas w sypialni, a ona potrafi mi wyjechać z tekstem: "to jak wy będziecie uprawiać seks? Tak po cichu?". I potrafi wiele razy poruszać takie kwestie przy byle okazji, mnie to bardzo krępuje, uważam, że nie powinna. I tak sobie myślę, że z jakiegoś powodu jednak tamto dziecko jej odebrano. Jak próbuje nas pouczać odnośnie postępowania z synem którego już mamy (8 lat)- ignoruję to, a mąż to już po prostu otwarcie na nią krzyczy. I tak sobie myślę, że nie bardzo zasługuje na szacunek osoba, której przez złe prowadzenie się odebrano dziecko a dzieci, które wychowywała, wcale jej nie szanują, zwłaszcza że ona uwielbia innych pouczać co jest dobre i moralne a co złe.
×