Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1247
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gość888

  1. A co jeśli dla tego potomstwa nie ma ratunku? Potrafiłbyś patrzeć jak twoje dopiero co narodzone dziecko umiera w strasznych męczarniach? Gdzie tu egoizm?
  2. Zgadzam się. Życie weryfikuje wszystko. Ja przy pierwszym dawał sobie tak 6,7 miesięcy karmienia. I co się okazało, że mała nie dość, że pluła mm, bo jej nie smakowało to jeszcze za nic nie chciała pić z butelki. A 7 miesięczne dziecko potrzebuje mleka, więc karmiłam tak długo, aż się sama dała odstawić, miała 14 miesięcy.
  3. Czy to Alan czy Lubawa (córka ma w przedszkolu Stefanie) nie słyszałam jeszcze by jakiekolwiek dziecko śmiało się z jakiegoś imienia. Dla nich imię to imię. Wydaje mi się, że dziś dzieci są bardziej tolerancyjne niż za naszych czasów, gdzie taka np. Wiesława była wyśmiewana i nie miała życia z powodu imienia.
  4. Moje też były bardzo cycusiowe. Na początku miałam problemy z karmieniem, a później tak tak go kochały, że nie dały się odstawić . Mlekiem modyfikowanym pluły, a z butelki też nie chciały pić. Ja przestałam kp gdy były gotowe i już nie płakały. A 6 miesięcy kp to i tak bardzo dobrze.
  5. Zgadzam się. Jedne nauczą się szybciej, inne później. Mojej pierwszej córce bardzo pomogły na początku nakładki do karmienia, po dwóch tygodniach już załapała i karmiłam bez. Warto je mieć na wszelki wypadek autorko. I nie martw się, na początku to prawie każda mama ma problem z karmieniem, zwłaszcza przy pierwszym dziecku.
  6. Bo to są rodzice w stylu, mieć dziecko, ale nie chce się im nim zajmować. Najlepiej podrzucić komuś na 2 miesiące żeby im nie przeszkadzało, problem z głowy.
  7. Ludzie to mają tupet podrzucać komuś dziecko na 2 miesiące. Jeszcze zrozumiem na tydzień, ale nie w takiej sytuacji, gdzie mama dopiero co po porodzie i w domu do ogarnięcia dwoje malutkich dzieci.
  8. Czyli co. Ty miałaś osobiście jako dziecko dostawać pieniądze do ręki i nimi zarządzać? bo tak to teraz zabrzmiało.
  9. Nigdy nie zrozumiem, jak to można w małżeństwie "składać się" na coś.
  10. Oczywiście według ciebie tylko w Polsce tacy istnieją, a tam gdzie ty mieszkasz już nie . Chyba nie ma drugiej takiej osoby co by tak pluła na swój kraj. Gdyby było ci choć w połowie tam tak cudownie jak opisujesz to miałabyś gdzieś to co Polaczki porabiają i nie przesiadywała 3/4 doby na kafe.
  11. Nie znam ojca który by nie chciał swojego dziecka. Ale to może dlatego, że wychowałam się i żyje w normalnym środowisku. A od ciebie dziewczyno to aż kipi szczęściem z każdej strony, musisz tak mieć strasznie fajnie
  12. Współczuje dziecku które nie wie co to zabawa z matką. I nie prawdą jest, że mamy nie chodzą z dziećmi na basen, plaże, do kina itp. Nie wiem gdzie ty żyjesz.
  13. Nie jestem zwolenniczką żłobków, jeśli to nie jest konieczne, co innego gdy rodzice pracują. 2latek potrzebuje mamy a nie rówieśników, na to ma czas w wieku 3-4 lat, wtedy dziecko lgnie do innych dzieci. To jak zachowuje się teraz twój syn trzeba po prostu przeczekać, to minie. Trzeba tłumaczyć i tłumaczyć, nie ustępować, bo musi wiedzieć co mu wolno a co nie.
  14. Też się zastanawiam co to za mężowie. Z takim podejsciem to taki facet nie powinien "bawić się w dom".
  15. Lepiej mieć to udokumentowane, będziesz spać spokojnie. Swoją drogą jak facet ma takie podejście to nie wróże mu dobrego ojcostwa. Pewnie skończy się na kilku spotkaniach i szybko się znudzi. I pozostaną tylko alimenty.
  16. Rozumiem. Oczywiście, że lepiej mieć to udokumentowane, zwłaszcza, że już cię straszy sądami itp. Swoją drogą niezłe ziółko z niego. Oczywiście, że nie będziesz musiała pokrywać kosztów jego przyjazdów. Z jakiej racji.
  17. A jakie imiona bierzesz pod uwagę autorko?
  18. chcesz zmusić ojca do kontaktu z dzieckiem?
  19. Tylko Ula i Lubawa są ładne (choć ja wybrałabym inne). Henryka i Fryderyka niee, są mało kobiece, takie "chłopskie". Poza tym mąż powinien brać pod uwagę twoje zdanie. To ty nosisz to dziecko, znosisz poród i jesteś jego matką. Zkim się ma liczyć jak nie z tobą.
  20. o to przepraszam Cię Dobrosułko, źle zrozumiałam.
  21. Dobrosułko o ile często się z Tobą zgadzam tak tutaj nie masz racji. Imię ma się podobać rodzicom, a zarzucanie komuś, że faworyzuje jakieś dziecko dając mu imię po dziadku jest nie na miejscu. Moje córki mają dwie mało popularne imiona a jedna popularne. To idąc Twoim tokiem myślenia ta z tym popularnym jest "mniej ulubionym dzieckiem" (bo akurat ty nie lubisz popularnych imion) a tamte bardziej... Wszystkie dzieci kocha się tak samo. A wracając do tematu to ja akurat nie jestem fanką imion takich jak Franciszek, Antek, Stanisław itp.
  22. No nie wiem. Teraz są takie czasy, że mało kto się kimś przejmuje a co dopiero tym, kto co pomyśli o danym imieniu.
  23. Oczywiście, że dziecka karmionego piersią nie można od tak zabrać od matki.
×