Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1247
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gość888

  1. Mogę się założyć, że z każdą inną dziewczyną byłoby to samo co z autorką. Synowa nie warta jej synusia. Tacy ludzie.
  2. Autorko ty już zrobiłaś swoje. Teściom urodziłaś wnuka, mężowi syna. Teraz to dla nich najlepiej jakbyś się wyprowadziła, zostawiając im dziecko( zresztą mąż ci to już powiedział) i najlepiej (dla nich) urwała kontakt. Bardzo ci współczuję, bo oni nigdy nie będą Cię szanować i liczyć z twoim zdaniem, jedynym rozwiązaniem jest wyprowadzka z dzieckiem, zwłaszcza, że mąż też nie idzie za tobą. I SĄDOWNE ustalenie widzeń i alimentów, bo z takimi ludźmi inaczej się nie da. Podziwiam Cię, że wytrzymałaś tak długo. Pamiętaj, że to jest Twoje dziecko i Ty o nim decydujesz a nie teść i teściowa.
  3. Zgadzam się. A do bycia lekarzem też trzeba mieć powołanie. A powiedzmy sobie szczerze, mało kto je ma.
  4. A dlaczego starszy syn miałby się zajmować bratem? Z taką różnicą wieku to masz dwóch jedynaków, dwa światy, każdy interesuje się czymś innym i jest na innym etapie rozwoju.
  5. 4latek to już szuka i potrzebuje kontaktu z rówieśnikami. Zdecydowanie przedszkole.
  6. Autorko twoja sytuacja nie jest tragiczna, masz gdzie mieszkać, bedziesz mieć jedno dziecko a nie np. trójkę. Zobaczysz, dziecko się urodzi to świata poza nim nie będziesz widzieć, tak samo twoi rodzice będą szaleć za nim. Dasz radę, zobaczysz. Z jednem to i zakupy zrobisz, do lekarza pójdziesz a w razie potrzeby możesz wziąć opiekunkę lub może w babcia pomoże.
  7. Na każdym słoiczku masz napisane po którym miesiacu podawać. One są dobre np. gdy gdzieś jedziesz. Osobiście uważam, że lepiej zrobić samemu zupkę czy jakiś owocowy deserek. Nie zajmuje to dużo czasu.
  8. Dla mnie Leonard jest taki sobie, na pewno nie wybrałabym tego imienia. A zdrobnienie Leon to już w ogóle dla mnie odpada. Ale to wam rodzicom ma się podobać, nie ma takiego imienia którym by się wszystkim podobało. Z mniej nadawanych, ale nie bardzo wyszukanych to mi się podoba Kordian.
  9. A co jeśli dla tego potomstwa nie ma ratunku? Potrafiłbyś patrzeć jak twoje dopiero co narodzone dziecko umiera w strasznych męczarniach? Gdzie tu egoizm?
  10. Zgadzam się. Życie weryfikuje wszystko. Ja przy pierwszym dawał sobie tak 6,7 miesięcy karmienia. I co się okazało, że mała nie dość, że pluła mm, bo jej nie smakowało to jeszcze za nic nie chciała pić z butelki. A 7 miesięczne dziecko potrzebuje mleka, więc karmiłam tak długo, aż się sama dała odstawić, miała 14 miesięcy.
  11. Czy to Alan czy Lubawa (córka ma w przedszkolu Stefanie) nie słyszałam jeszcze by jakiekolwiek dziecko śmiało się z jakiegoś imienia. Dla nich imię to imię. Wydaje mi się, że dziś dzieci są bardziej tolerancyjne niż za naszych czasów, gdzie taka np. Wiesława była wyśmiewana i nie miała życia z powodu imienia.
  12. Moje też były bardzo cycusiowe. Na początku miałam problemy z karmieniem, a później tak tak go kochały, że nie dały się odstawić . Mlekiem modyfikowanym pluły, a z butelki też nie chciały pić. Ja przestałam kp gdy były gotowe i już nie płakały. A 6 miesięcy kp to i tak bardzo dobrze.
  13. Zgadzam się. Jedne nauczą się szybciej, inne później. Mojej pierwszej córce bardzo pomogły na początku nakładki do karmienia, po dwóch tygodniach już załapała i karmiłam bez. Warto je mieć na wszelki wypadek autorko. I nie martw się, na początku to prawie każda mama ma problem z karmieniem, zwłaszcza przy pierwszym dziecku.
  14. Bo to są rodzice w stylu, mieć dziecko, ale nie chce się im nim zajmować. Najlepiej podrzucić komuś na 2 miesiące żeby im nie przeszkadzało, problem z głowy.
  15. Ludzie to mają tupet podrzucać komuś dziecko na 2 miesiące. Jeszcze zrozumiem na tydzień, ale nie w takiej sytuacji, gdzie mama dopiero co po porodzie i w domu do ogarnięcia dwoje malutkich dzieci.
  16. Czyli co. Ty miałaś osobiście jako dziecko dostawać pieniądze do ręki i nimi zarządzać? bo tak to teraz zabrzmiało.
  17. Nigdy nie zrozumiem, jak to można w małżeństwie "składać się" na coś.
  18. Oczywiście według ciebie tylko w Polsce tacy istnieją, a tam gdzie ty mieszkasz już nie . Chyba nie ma drugiej takiej osoby co by tak pluła na swój kraj. Gdyby było ci choć w połowie tam tak cudownie jak opisujesz to miałabyś gdzieś to co Polaczki porabiają i nie przesiadywała 3/4 doby na kafe.
  19. Nie znam ojca który by nie chciał swojego dziecka. Ale to może dlatego, że wychowałam się i żyje w normalnym środowisku. A od ciebie dziewczyno to aż kipi szczęściem z każdej strony, musisz tak mieć strasznie fajnie
  20. Współczuje dziecku które nie wie co to zabawa z matką. I nie prawdą jest, że mamy nie chodzą z dziećmi na basen, plaże, do kina itp. Nie wiem gdzie ty żyjesz.
  21. Nie jestem zwolenniczką żłobków, jeśli to nie jest konieczne, co innego gdy rodzice pracują. 2latek potrzebuje mamy a nie rówieśników, na to ma czas w wieku 3-4 lat, wtedy dziecko lgnie do innych dzieci. To jak zachowuje się teraz twój syn trzeba po prostu przeczekać, to minie. Trzeba tłumaczyć i tłumaczyć, nie ustępować, bo musi wiedzieć co mu wolno a co nie.
  22. Też się zastanawiam co to za mężowie. Z takim podejsciem to taki facet nie powinien "bawić się w dom".
  23. Lepiej mieć to udokumentowane, będziesz spać spokojnie. Swoją drogą jak facet ma takie podejście to nie wróże mu dobrego ojcostwa. Pewnie skończy się na kilku spotkaniach i szybko się znudzi. I pozostaną tylko alimenty.
×