Gość888

Może gdyby nie wypiła to dziecko byłoby takie samo.

Mi nie. Ładne zdrobnienie. Lilka, Lili, Lilusia

Jeśli bym miała wybrać z wszystkich imion podanych przez autorkę to bez zastanowienia byłaby to Lila.

Mi się podoba Lila przez jedno l.

Wiem. Taki przykład dałam, że są dwa imiona do których nigdy się nie przekonam, bo mi się po prostu nie podobają i w nim jest Helena i właśnie Aniela.

W sumie to żadne, ale jeśli już bym musiała wybrać to Laura, Róża, Helena, Anabella. Choć ja chyba nigdy nie przekonam się do imienia Helena i Aniela.

Nadal jesteś z tym partnerem?

Opisujesz całkiem inną sytuacje, kobietę która od zawsze pracowała i straciła pracę przez sytuację losowe. Mi chodziło o kobietę która nigdy nie pracowała, ma zero doświadczenia i po 15, 20 latach się nagle budzi i by chciała Bóg wie jaką praca, najlepiej zaraz za dyrektora lub kierownika. Do sklepu nie pójdzie, na produkcje też nie i dalej może mieć wymówkę, że nie ma pracy i dlatego nie pracuje, a to po prostu lenistwo.

a gdzie napisałam, ze musi? Ale widzę że próbujesz tu wywołać burzę.

Gdyby chciała to by pracowała. Tylko widocznie ma zbyt duże wymagania co do pracy, byle gdzie nie pójdzie itp. Z taką dziurą w CV to jedynie za sprzątaczkę, do sklepu typu biedronka itp. lub praca na produkcji, tam często ludzi brakuje.

Z wszystkim się zgodzę, tylko nie z tym, że zawożenie i odbieranie dzieci można zgrać z grafikiem w pracy. Wytłumacz jak? Owszem może i są prace z której możesz np. "odskoczyć" odebrać dziecko, ale jest to niezwykle rzadko. Dużo prościej jest to ogarnąć gdy dziecko chodzi do przedszkola, bo zawozisz i odbierasz zawsze o tej samej godzinie, nie to co w szkole.

Dobrosułko tak jest i niestety jest i będzie coraz gorzej. Bo czym więcej człowiek ma tym jest gorzej. Woli wyrzucić, niż np. komuś pomóc, bo przecież z jakiej racji, niech sobie zarobi, tak jak ja. Autorce niestety nie mogę pomóc, bo mam mniejsze dzieci, ale sama oddaje ubranka, bo po co mi to, mi niepotrzebne a ktoś może skorzystać. Tak samo z gondolką, też niedługo oddaje, nie chcąc nic w zamian. Ja obwoziłam trójkę dzieci, a jest w takim stanie, że i czwarte dziecko skorzysta. A mamie bardzo pomoże, bo okazało się, że urodzi chore dziecko i mnóstwo pieniędzy idzie jej teraz na badania a później leczenie.

Zgadzam się. Ale dożyliśmy takich czasów, że teraz za kurtkę to by cię żywcem na stosie spaliły. Sama widzisz. Zaraz piszą co z 500+, nie znając sytuacji. A może ta kobieta musiała wybrać pomiędzy lekarstwami i jedzeniem dla dziecka a kurtką. Bo zakładam, że pisze tutaj normalna kobieta a nie patologia, która przepija pieniądze na dzieci.

No a jednak, to jednak uważasz, że istnieją imiona którymi można skrzywdzić dziecko tak jak Koka czy Pipa. To ci właśnie chciałam uświadomić. Bo w każdym wątku o imionach twierdzisz, że nie ma imion krzywdzących czy ośmieszających, że to ludzie dorośli wyśmiewają i wpajają dziecku.

A dałbyś dziecku na imię np. Koka, Joint czy Pipa? Też imię jak imię...

To nie wina niemieszkania ze sobą przed ślubem, tylko wina człowieka. Autorko nie widziałaś przed ślubem jaki on jest? Jestem pewna, że też wychodził z kolegami, palił papierosy, inwestował ciągle tylko w SIEBIE, a ciebie nawet pewnie na obiad nie zabierał, bo mu było szkoda. Ja z mężem nie mieszkałam przed ślubem, ale sam beze mnie z kolegami wychodził może raz na pół roku, nie palił i wiedział, że gdy pojawi się dziecko to będzie mnóstwo nowych wydatków i obowiązków. To wina człowieka, on taki już jest, wieczne dziecko i wątpię, że się zmieni. Bardzo ci współczuje i szkoda mi ciebie i waszego dziecka, bo ojcem raczej dobrym też nie jest. W twoim wpisie widać, że lubi się kimś wyręczać.

No chyba sobie żartujesz. Tak to sobie może żyć będąc kawalerem. Ale widocznie taki jest i wątpię, że go zmienisz.

To są imiona które krzywdzą dziecko? co to za zmiana u ciebie?

Adam, Miłosz, Dominik, Hubert, Kordian.

Leon mi się nie podoba ani trochę. Witek od biedy może być, choć osobiście gustuję w innych imionach, ale to tobie ma się podobać.

Gniewomir, nigdy w życiu.

Choćbym znajomą słyszała. Uważa, że więcej się w życiu osiągnie mając jedno góra dwójkę dzieci. I oto ta znajoma od 11 lat nie pracuje, w sumie to nic nie robi tylko po koleżankach jeździ. Tyle osiągnęła. Ale co kto lubi.

i tak latałaś z tym testem i wszystkim pokazywałaś? masakra i wstyd.

Dom szeregowy to na pewno lepsze rozwiązanie niż mieszkanie w bloku a gorsze od domu wolnostojącego.

Nieprawda. Przyjdzie czas i dzieci same będą spały w swoich łóżkach.