Gość888

no to na prawdę masz poważny powód by nie lubić siostry. To, że nie je mięsa musi być bardzo krzywdzące dla ciebie i odbijać się i wpływać na twoje życie. Uważam, że to z tobą jest coś nie tak a nie z nią.

Mamy czy kp pijecie kawę lub czarną herbatę? Jeśli tak to ile i czy ma to wpływ na sen waszych dzieci?

Szymon.

Masz dużo racji. Choć często jest tak, że z wiekiem człowiek mądrzeje. I teraz autorka młoda i uważa, że matura niepotrzebna, to w wieku 30 lat będzie żałować, że jej nie zdała, że nawet nie spróbowała. I tak z wiekiem może nawet "przyłożyć się do szmaty", bo nie będzie miała wyjścia i może być dobrym pracownikiem.

A co ci szkodzi spróbować zdać maturę? Wbrew pozorom to nie takie trudne. Aż tak słabo ci idzie nauka?

Jeszcze zostaje praca na produkcji. Choć i tam czasem wymagają maturę. Autorko a nie lepiej ci ją zdać? Zawsze warto chociaż spróbować.

A kto cię zmusza spać z dzieckiem? Nie chcesz, to nie śpisz, proste. Tak ci wygodnie.

Słabe te relacje małżeńskie jeśli kobieta obawia się, że WSÓLNE dziecko może je popsuć.

Uważam, że każdy robi jak mu wygodniej i bezpieczniej i tak aby się w miarę wyspać. Jedne nie chcą spać z dzieckiem, bo się boją, że przygniotą. Inne obawiają się, że gdy dziecko się zachłyśnie nie usłyszą go gdy będzie spało w łóżeczku i dlatego wolą by spało z nimi w łóżku.

mój mąz nigdy nie spał osobno, nawet jak dzieci z nami spały.

A moje spały z nami do 3 rż. Mając 3 lata poszły do swoich pokoi i tam przesypiają całe noce.

Emilia. Od Antoniny mi się tylko zdrobnienie Tosia podoba, w pełnej formie już nie.

Ciekawe jakie imię autorka wybrała. Mi najbardziej spodobała się Kamilka.

1. idziesz do pracy na pół etatu 2. wyprowadzasz się od mamy 3. mąż idzie na leczenie.

Porównywanie mieszkania do motoru to niezbyt trafny przykład. Mieszkanie to rzecz konieczna w życiu, a motor nie.

Mi się nie pododoba.

No akurat jedyna, słuszną racje to masz zawsze ty (według ciebie). Nikt nie każe ci tutaj słodko pierdzieć, ale każdemu należy się szacunek i należy wypowiadać się z kulturą. No, ale do tego trzeba mieć trochę klasy. A Ty jesteś po prostu chamska.

Tobie się dostało i pewnie słusznie, bo przeważnie chamsko odpisujesz i lubisz czepiać się i kogoś dołować jeszcze bardziej i to w każdym wątku i na każdy temat w którym się wypowiadasz, nie tylko tym.

Emilia. Klara to takie twarde imię, a jego brzmienie nie podoba mi się ani trochę.

Nieprawda. Ja w pierwszej ciąży przytyłam 25 kg a w drugiej 7. Jadłam tak samo. W obu ciążach wymioty do końca 4 miesiąca. Dodam, że nim zaszłam w pierwszą ciąże ważyłam 50 kg, a w drugą 51, bo to też ważne ile ważyłaś nim zaszłaś w ciążę.

Pytanie, czy to dziecko było planowane.

Facet miga się jak może od zaręczyn, a autorka ma mu ze ślubem wyskoczyć. Ucieknie gdzie pieprz rośnie...

"zahartować" na takie komentarze? Ale po co? Dla każdego normalnego człowieka tego typu komentarze są nienormalne, aż rażące i nie ma się tu co "hartować", bo sytuacje tego typu nie powinny mieć miejsca. Ani z ust ojca, ani partnera matki czy później męża. Tylko dla patologicznych rodzin tego typu komentarze to norma. I nie dziwię się, że autorka przejmuję się tą sytuacją.

Julia piękne imię. Gratulacje!

Uważam, że to prowokacja. Bo jak autorka może mieć tak dwie różne osobowości. Tutaj mąż umierający na raka, dla którego zrobiłaby wszystko aby żył. A z drugiej strony dziecko, któremu chce to życie sama odebrać...a dziecko z krwi i kości tak niby kochanego męża, cząstka jego, która nadal może tu być. Ciekawe czego mąż by chciał...?