Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1247
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gość888

  1. A gzie tu widzisz żarty? Najlepiej obrócić wszystko w żarty niż przyznać komuś rację. Po jakiemu do ciebie trzeba pisać byś zrozumiał? Oczywiście nie musisz odpowiadać bo kończę tą jałową i bezsensowną dyskusję z toba.
  2. A kto wylewa wiadro pomyj? Oczywiście że mają prawo i swoje powody odmówić pomocy. Baaaa mają nawet prawo w ogóle wnuczki nie widywać, tylko niech nie oczekują, że później będzie jej ukochaną babusią i wnuczka będzie miała z nią jakąś więź i będzie do niej latała gdy ta będzie samotna.
  3. Akurat próbowałam wszystko prócz wrzucania wszystkiego do skrzynek. Wybacz ale nie jestem flyją. Tobie pasuje a mi nie. Dla ciebie to mądrzenie bo ktoś robi inaczej niż ty?
  4. akurat nie mam na mysli etatowej opiekunki nad dzieckiem. Ale jeśli babcia dajmy na to mieszka niedaleko i mimo tego nie utrzymuje kontaktu z wnukiem, albo widzi go raz na pół roku to coś z nią nie tak i nie wiem o jakich uczuciach tu piszesz. Kochąc kogoś chyba tęsknisz za nim i chcesz spędzić z nim czas. Oczywiście, jeśli jest taka możliwość. A tutaj dla niektórych widzę, że wnuki to jak za karę.
  5. No oczywiście, bardzo prawdopodobne, że się zmieni. Zapewne wtedy gdy owa babcia będzie potrzebowała pomocy dzieci itp.. Zauważyłam, że tutaj panuje dziwna mentalność pojęcia rodziny. Każdy sobie...we wszystkim musi być jakiś interes. Babcia nie chce kontaktu z wnuczką, córka z matką itp... i to najbliżsi sobie ludzie a przynajmniej tak powinno być.
  6. "Prosze wytlumaczcie mi dlaczego oczekujecie od rodzicow lub tesciow pomocy w opiece nad dzieckiem. Nie jest to zaden atak, ale mnie to zastanawia , poniewaz to wy sie zdecydowaliscie na dzieci, a nie oni." Zapewne większość dlatego, aby móc pracować i mieć za co żyć. Chyba mało jest takich matek co podrzucają swoje dzieci babci żeby mieć spokój i nie pracują zawodową, choć takie też się zdarzają.
  7. Posiłki może i są w 20, 30 min ale z przygotowaniem i ze sprzątaniem po nich to już znacznie dlużej trwa. Wrzucać wszystko do skrzynek? Ty tak poważnie? Suszarki nie polecam. Chyba, że tylko do ręczników bo są puszyste, a reszta choćby psu z gardła wyjął.
  8. Każdy ginekolog powinien Cię poprowadzić. A to, że zwróci Ci uwagę ,że za dużo ważysz to wręcz jego jako lekarza obowiązek.
  9. Gość888

    Dylan

    Szczerze, to wolałabym już Brajana....
  10. No oczywiście wizyta rodziny męża zwłaszcza na dłuzej może być uciążliwa, tak samo siostry, kuzynek, ciotek itp. Ale przyznaj, że to coś innego niż wizyta córki w rodzinnym domu. Gdzie powinna czuć się swobodnie i ona i rodzice i nikt nie musi koło niej skakać bo jakby nie było jest u siebie.
  11. Oczywiście, ze ma dużo wspólnego z rodzinnościa. Jeśli się nie widzi córki czy ojca cały rok to chyba chce się te 4 czy 5 dni spędzić z nim a nie w hotelu. Oczywiście jeśli ma się dobre relacje ze sobą. Nikt tu nie pisze o przebywaniu ze sobą tygodniami czy miesiącami. Majac takiego ojca jak autorka i takie odczucia oczywiście, że bym nie przyjeżdżała. Po co się pchać, tam gdzie mnie nie chca.
  12. Oczywiście rozumiem, że ktoś może czuć i żyć inaczej. Widocznie jesteśmy bardziej rodzinni dlatego mnie to dziwi. Nie wiem, ale nie wyobrażam sobie, że przyjeżdżają do mnie moje dzieci i idą mieszkać do hotelu. W sytuacji autorki, skoro widzi, że irytuje ojca lepiej w ogóle nie przyjeżdżać, bo po co? Przyjeżdża się w odwiedziny by spędzić czas z rodzicami a nie przesiedzieć go w hotelu.
  13. Wątpię, że to jest regularnie skoro autorka mieszka za granicą. Gdyby nie przyjeżdżała to byłoby, że wyrodna córka. Nie wiem czy ja żyje w innym świecie, ale i ja odwiedzam swoich rodziców i oni nas. Choć mieszkamy blisko siebie. Mnie ciągnie do nich i ich do nas, do wnuków. I nikt nie mówi tutaj o ciągłym przesiadywaniu czy odwiedzinach.
  14. Jednemu przychodzi nauka łatwo drugiemu trudno. Jeden wystarczy, że raz przeczyta i już wszystko wie a drugi musi kuć na pamięć. I lenistwo nie ma tu nic do rzeczy, bo ten uczeń ze słabymi ocenami czasami poświęca dużo więcej czasu na naukę niż ten z dobrymi. Po prostu są osoby którym nauka nie idzie i już.
  15. Większych bzdur nie czytałam.
  16. Mało kiedy przyznaję ci rację, ale tu w pełni się z tobą zgadzam.
  17. Choć tez uważam, że skoro rodzice się dogadali, to autorka za bardzo nie powinna się wtrącać. W takich związkach zawsze, gdzie jest dziecko z poprzedniego zwiazku zawsze jest ciężko a kobieta jest na drugim planie.
  18. Bo autorka twierdzi, że widać, że te pieniądze na dziecko nie idą. Gdyby chodziło do prywatnej szkoły to by zapewne wspomniała.
  19. Też uważam, że 2 tyś alimentów to jest dużo. Pieniądze mają iść na dziecko a nie na mamę. Często jest tak, że kobieta nie chce być z ojcem dziecka, ale chciałaby żyć na takim poziomie jak dotychczas, zwłaszcza jeśli on dobrze zarabia. Ciekawa jestem jakby to tamta kobieta założyła wątek że bierze 2tyś alimentów, a mąż chce je obniżyć. Czy też by miała takie poparcie...Szczerze wątpię. Od razu byście pisały, że dziecko należy do utrzymania po połowie i matki i ojca (osobiście uważam, że skoro mama zajmuje sie nim to niekoniecznie po połowie). Ale tu się zawsze jedzie po autorce wątku.
  20. Gość888

    Jeden posiłek dziennie

    tak się zastanawiam, czy do końca życia już będziesz jeść jeden posiłek na dzień?
  21. Ja też mam ubrania w których chodzę częściej, bo mi wygodnie i się w nich dobrze czuje. A są i takie, które zakładam może raz w roku. Cały dzień nie chodzę w tym samym. Mam ubrania na wyjścia i później wracając do domu przebieram się.
  22. Dom szeregowy to na pewno lepsze rozwiązanie niż mieszkanie w bloku a gorsze od domu wolnostojącego.
  23. Po co jeździ po ludziach? zresztą nie tylko w tym wątku. Ona może komuś coś dopisywać i przekręcać czyjeś słowa, ale jak teraz trafiła na mądrzejszą to rzuca mięsem. Zresztą Lady ma bardzo dużo racji. Bimba jeździ po autorce, że chce niby wcisnąć dziecko babci, a sama co robi...
×