Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1247
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Gość888


  1. Autorko wzięłaś sobie faceta z dzieckiem i powinnaś wszystko zaakceptować, od początku wiedziałaś że ma corkę, a tu nagle zaczyna ci wszystko przeszkadzać. Być może też ty i twoje dziecko znajdziecie się w sytuacji w jakiej teraz jest jego była żona i córka i mam nadzieję że się zadowolisz alimentami 500 zł i nie będziesz tu wrzeszczeć ze mało.


  2. Autorko nie pozostaje ci nic innego jak zmienić faceta jeśli ci to tak przeszkadza. Owszem 2.500 tys to sporo ale patrzac na jego zarobki to nic takiego, a jesli jeszcze płaci dobrowolnie  to nic ci do tego. A może boli cię że płaci alimenty a  na ciebie żałuje i nawet w restauracji musisz płacić zawsze za siebie...?


  3. Mój tata nigdy nic nie robił w domu ale to prawda ze przychodził z pracy i szedł do następnej, rąbał drewno, palił w piecu i wiele, wiele innych. Patrząc dziś na swego męża to wracając z pracy musiałby tylko siedzieć z pilotem przed tv bo jedynym jego zajęciem byłoby wykoszenie latem ogródka. Jeśli powiem zrobi wszystko, tylko ten typ ze trzeba mu powiedzieć, chyba jak większości facetom. 


  4. 33 minuty temu, Anka1212 napisał:

    "Opiekuje się synem pomieszkuje  u mnie." A nie mieszka? Matko...

    Komunia, czy inne uroczystości to dodatkowe wydatki, więc powinieneś się dołożyć. 

    "Ona organizuje dla syna komunie z gośćmi ze swojej rodziny. (...)  Chociaż na komunię mnie jeszcze nie zapraszała i wogole nie wiem czy zaprosi. " Nie powinna Cię "zapraszać", powinieneś uczestniczyć w przygotowaniach, a Twój udział w samej uroczystości powinien być oczywisty.

     

     

    Tata czeka na zaproszenie na komunie własnego dziecka jako gość. Swoją drogą wygodniutki... i jeszcze pyta czy powinien dołożyć się do komunii. 

    Autorze nie tyle co powinieneś, ale to twój obowiązek. Powinieneś pomóc w organizacji tej komunii. Była żona prosi rodzinęze swojej rodziny a ty powinieneś prosić ze swojej. To wszystko dla  dziecka i powinniście się jakoś dogadać.

    Czasem się zastanawiam gdzie godność i honor dzisiejszych facetów. (nie wszystkich)


  5. Oj autorko. Ojciec chciał być sprawiedliwy i uczciwie podzielił swój majatek. Jak nie chcesz by przychodzili to nie pozostaje Ci nic innego jak spłacić brata lub sprzedać dom i podzielić między siebie. Dlaczego ona ma rezygnować ze swojej połowy? Ty byś zrezygnowała?

    I tak to normalne, że ojciec spi ze swoją 7 letnią córką.   Nasza córka też do nas w nocy przychodzi.


  6. 4 minuty temu, monika1908 napisał:

    No dobra, szkoda dzieci, ale mąż ma w dupie ich dodatkowe zajęcia, bo leży na kanapie, i to jest ok, a żonę będziemy jechać, jeśli ona z nich zrezygnuje, bo jest zajechana?

    "będziemy jechać"? A kto jeździ? Czemu mają cierpieć dzieci tylko dlatego, że mają leniwego tatusia? Skoro on ma wszystko gdzieś to autorka też ma miec gdzieś?

     

     

    • Like 1

  7. 9 godzin temu, Waleriana napisał:

    Szczerze-zlikwiduj hodowlę,daj sobie spokój z zajęciami dodatkowymi dla dzieci,korkami itp.Zajmuj się tylko tym co naprawdę konieczne czyli gotowanie posiłków,sprzątanie raz w tygodniu,wstawianie pralki codziennie.Moje dzieci nie chcą chodzić na żadne zajęcia dodatkowe i bardzo cieszę się z tego bo odpada jeden problem.

    No tak, zrezygnować z korepetycji i zajęć dodatkowych tylko dlatego, że mąż jest leniem. Pytam, dlaczego mają na tym cierpieć dzieci? 

    Zresztą uważam, że korepetycje w czasach jakie  mamy są konieczne.


  8. 2 godziny temu, campania napisał:

    Obie rzeczy się wiążą - w mieście jest komunikacja i różnego rodzaju atrakcje z których można skorzystać w bliskiej odległości. Na wsi można sobie na spacer do lasu iść. W mieście mogłaby wynająć jakąś opiekunkę, poprosić koleżankę żeby posiedziała z dzieciakami żeby mogli wyjść z mężem do kina czy choćby samej gdzieś wyskoczyć. A ona wsi jest uwiązana do dzieci i domu

    Na wsi też może wynająć opiekunkę do dzieci. Wydaje mi się, ze głównym problemem autorki jest samotność w małżeństwie. Autorka wychowuje dzieci, mąż dużo pracuje i po drodze przez obowiązki zapomnieli o sobie jako małżeństwie, przestali o siebie dbać, pielęgnować związek i stąd również jej samopoczucie.


  9. 24 minuty temu, campania napisał:

    Niestety przeprowadzka na wieś oznacza całkowitą zmiany stylu życia i bardzo często izolację. Po pierwsze dlatego że ciężko wejść określone środowisko a po drugie sama wiesz Logistyka na wsi jest zupełnie inna, brakuje przedszkoli czy zajęć dla dzieci jesteś skazana non-stop no to samo. Każdego by to wykończyło. 
    zostaw kiedyś męża samego z dzieciakami na weekend i wyjedź gdzieś z koleżanką. syty głodne go nie zrozumie, więc jemu się wydaje że masz malinowe życie

    Wydaje mi się,  że głównym problemem autorki nie jest mieszkanie na wsi tylko to, że nie jest  mobilna. Mieszkając w mieście i przebywając ciągle w mieszkaniu lub placu zabaw sprawiłoby, że autorka czułby się podobnie. Rutyna zabija.


  10. Uważam, że Twoja partnerka zawsze taka była, nigdy nie akceptowała Twoje córki tylko dobrze to ukrywała. Czekała, aż się w niej zakochasz, bo była pewna,  że wtedy pójdziesz na jej warunki. A co do pytania. To nie, taki związek nie ma sensu. Dziecko powinno być ważniejsze od jakiejś paniusi. Wiedziała, że masz córkę.

    • Like 1
    • Thanks 1

  11. 7 godzin temu, KateZRzeszowa napisał:

    Nie ma potrzeby używania zdrobnien i w ogóle nie rozumiem sensu nadawania pięknych dźwięcznych jmion by całe życie mówić do dziecka jakas śmieszna przekształcona forma. 

    Ja lubie zdrobnienia imion, choć nie wszystkie. Trudno żeby do dziecka zwracać się Małgorzato czy Katarzyno. Właśnie te imiona są imionami których wole zdrobnienia niż w pełnej formie.


  12. 31 minut temu, Bezrobotna napisał:

    U mnie na wsi nauczyciele którzy mogli odejść na emeryturę to odeszli, a ci którzy jeszcze nie mogą to tylko czekają na to aby odejść. Mówią że jest trudniej i że dzieci już nie takie jak kiedyś i już nie dają rady. Wielu którym niewiele zostało już nawet nie uczy tylko na świetlicy pilnują dzieci. 

    Czy ja wiem czy dzieci były inne.  Po prostu są starsi o  te 30 i więcej lat i już nie mają tej cierpliwości dzieci.


  13. 8 godzin temu, Monikadekiel napisał:

    Dokładnie. Moj były dostał wyższe alimenty niż wykazane przez siebie środki do życia jakie posiada (pracował na czarno za granicą i twierdził, że żyje ze śmiesznego zasiłku z mopsu🤣

    A propos. Mój byly płaci 400zl na 8latkę. Dodam że jak była sprawa o alimenty to miała 2 latka. Jak myślicie, ile mogłabym podać go o podwyżkę? Wtedy nie chodziła do przedszkola, nie miała dodatkowych zajęć no i wiadomo im dziecko starsze tym więcej potrzebuje 

    Dziecko starsze, więcej potrzebuje, ale i też wszystko poszło do góry. Ja się na tym za bardzo nie znam i nie byłam w tej sytuacji, ale myślę, że możesz wnioskować o 800 zł. Przepraszam, ale 400 zł to jakaś śmieszna kwota, a były łaski nie robi, że płaci alimenty, bo to jego obowiązek.


  14. Dnia 15.03.2022 o 21:39, Foko Loko napisał:

    Zrozumie to, co mu wtłoczą rodzice. Jak matka będzie tłuc, że to złe, to i sam będzie tak myślał. Póki co widać dziecku to nie przeszkadza, a kochanka męża nie ma obowiązku spać w innym łóżku tylko dlatego, że dziecko może zobaczyć, że mąż ma w łóżku kogoś innego niż matkę.

    Nie są po rozwodzie, ale już długo razem nie mieszkają. 

    Skoro ojciec zabiera dziecko raz na 5 tygodni. to chyba może sobie zrobić przerwę w tym momencie od kochanki i zająć się w końcu  dzieckiem jak na ojca przystało. Czyż nie. To co opisała autorka to patologiczne zachowanie. Nie dość, że dziecko jest rozbite bo rodzice się rozchodzą to jeszcze tatuś mu funduje coś takiego.

×