Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ana310ne

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. ana310ne

    Toksyczny partner

    W zyciu nie trzeba robic nic na sile .Zawsze mozna odejsc. Nie odpowiadam za to jaki kto jest wiec nie pisz mi ze wszystko moja wina .
  2. ana310ne

    Toksyczny partner

    Mam na imię Ania ,33 lata . Uważam że jestem w toksyczny związku i nie wiem jak się z niego wyrwać. Chciałabym odejść od partnera,ale coś mnie blokuje. Mamy 3 letnie bliźniaki i następny dzidziuś w drodze . Mieszkamy za granicą i nikogo tu nie mam może dlatego. Kiedy zaszłam w pierwszą ciaze partner mnie nękal że zrobi testy na ojcostwo chociaż ja byłam zawsze w porządku . Podstawa tego bylo to ze mu przeszkadzalo ze mam z bylym chłopakiem kontakt z którym czasami pracowałam w końcu uległam i urwałam kontakt. Ubliza mi do tej pory w klotniach i ciągle zwraca mi uwagę o wszystko że źle robię .Ostatnio troche wyluzowal.Jest chyba seksoholikiem bo musi codziennie uprawiać seks . Ja Nie mam ochoty ale często mu ulegam żeby była miła atmosfera w domu. Nic mi nie pomaga przy dzieciach .Od 3 lat nie przespalam ani jednej nocy . Mowilam mu zeby mi chociaz je na spacery zabieral raz w tygodniu zebym mogla odpoczac to powiedział że może je zabrać dwa razy w miesiącu. Jak zaszłam w druga ciaze to mnie namawiał żebym usunęła.Grozil mi że jak tego nie zrobię to już jest koniec naszego związku . Teraz mowi ze sie cieszy ale mowi tak bo nie ma wyjscia bo zdecydowalam sie uridzic pomimo jego grozb .Podsluchalam kiedyś jego rozmowę z mama i powiedział do niej że mógł jej posłuchać i byłby tylko na dochodne ale teraz jak jestem w ciazy to nie ma wyjscia.Jego matka mówiła do niego przez telefon że do mnie zadzwoni i ze mną jeszcze porozmawia żebym usunęła ale tego nie zrobiła . Jak się zaczęłam z nim spotykać to robił tak żebym nie miała kontaktu ze znajomymi i zaczęłam z nim spędzać więcej czasu i kontakty się pourywaly. Na treningi nie mogę wrócić bo nie chce mi zostać z dziećmi. Zresztą sport który wcześniej robiłam już nie jest dla mnie (Tak mowi)Nie mogę odpisywać znajomym na fb na życzenia świąteczne (płeć meska) już fb nie używam 2 lata bo miał ciągle z tym problem . Z byłymi nie mogę rozmawiać .Chociaż to dla mnie nie problem jakoś nie odczuwam takiej potrzeby a on ostatnio był na pogrzebie swojego ojca i wysłał swojej bylej żonie z która już nie jest kilka lat (był już po rozwodzie jak go poznalam) swoje zdjęcie w garniturze i jeszcze jakies a we wcześniejszej kłótni mówił że ona żałuję że już z nim nie jest . Dowiedziałam się o tym przez przypadek od jego starszej córki .Teraz czuje się oszukana bo to on ustakal takie zasady ze zadnych kontaktow z bylymi . On ma z nia corke wiec maja niby rozmawiac tylko o niej . Jak przyjechal to tlumaczyl sie ze wyslal po prostu pakiet zdjec i ze chyba nie jestem zazdrosna . Nie o to chodzi ze jestrm zszdrosna tylko o to ze on mnie nekal o bylych a sam się nie trzyma tego co ustalił. Pogodzilam się z nim . Następnego dnia jego córka przyszła o 13 i poszła to obudzić bo był po 30 godzinnej trasie ,Dzieci pobiegł na górę. Idę tam i ja i już słyszę że on tak nie lubi jak się to tak budzi głośno to co mam dzieci zamknąć w szafie ?dzień wcześniej mówił żeby go nie budzić ze on mnie zawola jak wstanie . Ok ale nie bede zabraniac jego corce zeby go budzila zreszta juz nie spal tylko wychodzil z kibla.Pozniej zszedl na dol i ze czemu do miego nie przyszlam mowie mu ze przeciez kazal sie nie budzic i tak mi mowil to samo przez pol godziny az mu w koncu powiedzialam ze nie jestem niewolnica i milczy .ja tez bo juz sie zle czuje .a on chcialby zebym go po glowue glaskala i przepraszala . Z pozytywnej osoby która jestem nie zostało już nic . W pierwszej ciazy też płakałam bo mi ciągle coś zarzucał bez dowodów.W kwestiach finansowych nie many problemu.
×