Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość2230

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Witajcie, mój synek ma 2.5 roku dzis rano z zasnął sie z krzesła na żeliwny ostry grzejnik. Krew sie lala od razu izba przyjęć. Aby weszliśmy rtg w drodze do gabinetu rtg zadzwoniłam do pediatry mówiłam co się stalo mowia ze mogę rtg nie robic. Panie w rtg mówiły ze jak nic mu się nie dzieję to one by sie wstrzymały. Wróciłam do lekarza powiedział dobrze ale jak cos będzie sie dzialo to od razu przyjeżdżać Zobaczył małego ranę i stwrdzili ze trzeba założyć 1 szef. Kontrola wE wtorek. Nie zrobiłam tego rtg bo syn mial we wrześniu robione na kolano i raz ząbki po urazie jak sie przewrócil. Chyba żałuję ze nie zrobiłam ale sugerowałam sie pediatra ktora właściwie nie wiedziała czy trzeba szyć czy nie bo syn wtedy jie byl jeszcse badany. Zastanawiam sie czy nie powinnam jutro zrobić tego badania
  2. Zawsze cos ... jak juz byłam na bilanse 2 lata maly mial miec szcsepienie ale doktor zobaczyła ze mam opryszczke wiec szczepienie sie nie odbyło. PPóźnej starsze dziecko chore. Później zapomniałam a później 1 wrześniawylądowaliśmy w szpitalu z gorączka i ropa w kolanie tzn pod skora nna szczęście nie glebiej. Dostał antybiotyk dorzylny później przez 6 dni doustny ostania dawkę antybiotyku dostal 9.09. 11 09 mial Usg kolana wsztko ok. Zastanawiam sie czy juz mogę iść z malym na szczepienie ? Czy tylko my mamy taki poślizg ze szcsepieniami?
  3. O boże to mnie po cieszylas. Synek dalej ma akcję tak raz dziennie to normalka. Najgorsze jest to że dałam się namówić znajomym na wyjazd w góry do hotelu. Jak tam mi zrobi taka akcję to aż się boję myśleć
  4. Leży na podłodze i płacze. Nie wytrzymalam próbowałam jak zwykle go przytulić ale jeszcze gorzej wpadł w szał. Wcsoraj jechaliśmy że znajomymi rowerami mały w foteliku zgubił paluszki które dostał od kolegi boze wył ponad 30 min wstyd z nim wychodzić. Boję się co będzie dalej. Teraz siedzę w tel i się ni3 odzywam nawet na niego nie patrze. Płaczu końca nie widać. Najgorzej że w pprzyszłą środę mamy jechać w góry jak on mi odwali taki cyrk w hotelu? Czy na mieście teraz to już mi się chce płakać
  5. Dziewczyny kobietki pomóżcie proszę bo oszaleje z moim 2 letnim synem. Ostatnio tzn z tydzień ma takie akcje że jak coś mu nie pozwolę to płacze wpada w histerię. No. Teraz płacze na podłodze już 20 minut i końca nie wiedząc. Płacze dlatego że mu nie pozwoliłam lać wody z kranu na dworze. W sieci czytałam żeby ignorować takie zachowanie ignoruje ale już nie mogę. Co Co robićw takich sytuacjach?
  6. Mieliśmy w samochodzie wodę która na 100 procent lezala od niedzieli w samochodzie na słońcu. Smierdziala. Sprzątałem Nie zauważyłam że wziął tą wodę....Kuzwa jaką jestem na siebie wściekła
  7. Właśnie tą emerytura w w mojej sytuacji mnie martwi. A tak się zastanawiam co z tymi co nie pracuja i są ubezpieczeni w up? Teraz nam wszystkim jest dobrze. Starsze dziecko zadowolone bo przed pandemia mogła jeździć basen 2x w tyg. gdybym poszła na cały etat nie było by możliwości. Jak z kimś rozmawiam ze oracuj3 na pół etatu to każdy w szoku jak to? A emerytura?
  8. Witajcie, mam dwójkę dzieci 9l i 2l. Z dziećmi pod moją nie obecność zostaje moja mama. Dwulatek jest okropny potrzebuje non stop naszej uwagi itd. Nie bawil ładnie się z siostrą tylko wszystko jej zabiera.babcia ma 64 lata jest w świetnej kondycji ale na cały etat nie ssądzę żeby zgodziła się zostać. Ja pracuje w sklepie wiele nie zrobię bo +/- 1200 zł. Mąż wraca koło 19. Przedszkole nie wchodzi w grę ponieważ ja pracuje na 2 zmiany A mąż po 6 nnadchodzi domu. Zastanawiam się jak to będzie w przyszłości. Będzie mi brakowało do emerytury
  9. Mamy pecha.... zmieniamy dach tzn mieliśmy zmieniać w tamtym tygodniu ale pracę się opizniaja . Drzewo na dach tzn krokwy leżą na dworze już 2 tygodnie. Teraz cały tydsi3n nadają deszcz. Facet który będzie robił nam dach twierdzi że drewno może leżeć bez przykrycia. Bo jest impregnowane i nic mu nie będzie no nie wiem. Wcsoraj z mężem przykrylismy część materiału blacha ale tak żeby był dostęp powtarza. Nie mamy więcej czym przykryć folia czy plandeki odpadają. Poddasze ma być użytkowe. Boję się że to drzewo po prostu zgnije wda się grzyb pleśń. Nie wiem co robić. Mąż uważa że nie mam si3 czym przejmować skoro x x x powiedziała żże nic si3 nie dzieje. Czy któraś z Was miała taka sytuacja?
×