Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aabella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Aabella

  1. Aabella

    In vitro 2020

    To tak jak ja. U kogo się leczysz? Byłaś ostatnio w klinice, jakoś mocno się zmieniły procedury od marca?
  2. Aabella

    In vitro 2020

    Jeszcze mam kilka dni na myślenie. Najchętniej skonsultowałabym się z moim lekarzem, ale kurcze szkoda mi kasy na rozmowę z gatunku "czy warto"?... No i ja z INvicty więc wymagają badania na Covid. Chciałam do kliniki jechać tylko na ocenę owulacji i transfer. Nie wiem czy w tej sytuacji się da. U mnie huśtawka była odkąd pamiętam. Prawdopodobnie cierpię na depresję od lat nastoletnich, ale leczę się od kilku. Niestety nie ma w pełni bezpiecznych leków do brania w ciąży. Dodatkowo jakoś boję się że jeśli zaraże się covidem w ciąży może stać się coś dziecku. Jestem panikarą natury. Któraś z Was podchodzi teraz w Invikcie w Gdańsku? Jak wygląa tam sytuacja?
  3. Aabella

    In vitro 2020

    Pracuję z dziećmi. Wracam z urlopu wychowawczego i byloby to nie fair że dziewczyna która mnie zastepuje straci pracę na miesiac, dwa żebym ja na zwolnienie znow.poszla. stad decyzja że albo teraz, albo za rok. To nasz ostatni mrozak, wóz albo przewóz. Raczej na wiecej prob się nie zdecydujemy. Zawsze naturalnie mozna probowac. Męża nasienie ma fatalne parametry, ja mam cykle ksiazkowe, ale jak czytam wasze opowiesci to cuda się zdarzają. Choruję na depresję nerwicową. Od kilku lat nie biorę lekow ze względu na ciążę, a potem karmienie. Moj stan byl dobry, ale ostatnio jest gorzej. Boję się o ewentualne dziecko przy braniu antydepresantow. Ehh
  4. Aabella

    In vitro 2020

    Hej dziewczyny, Podczytuję Was od niedawna. Mam 34 lata, cudownego synka z IVF. Jestem po dwóch procedurach Ivf (u nas czynnik męski), pięciu transferach, poronieniu trojaczków w 11tc. Mam tęczowego synka. W lutym miałam podejść do ostatniego transferu, ostatniego zarodka. Niestety przez koronę odpuściłam. Teraz myślimy czy nie spróbować. Boję się, nie wiem czy nie poczekać. Ta cała sytuacja mocno wpływa na moją psychikę. We wrześniu wracam do pracy więc albo teraz, albo dopiero w przyszłym roku. Jestem w kropce. A wy? Boicie się?
×