Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Kochana, witaj, rozumiemy doskonale Twój lęk, smutek i potrzebę maleństwa inseminacja nie jest warunkiem, nam od razu zasugerował lekarz IVF i powiedział, żebyśmy nie tracili czasu na inne metody. Ale to jest metoda, której warto spróbować wtedy, gdy nie da się inaczej. IVF nie daje żadnej gwarancji. Nam lekarz powiedział, ze statystyki są takie, ze po 2-3 próbach około połowie par urodzi się dziecko. moim zdaniem poradź się jeszcze lekarza, a najlepiej weź wyniki badań i idź niezależnie do dwóch różnych lekarzy. Spytaj, jakie proponują metody leczenia, żeby urodzić dziecko. stracisz może miesiąc j kilkaset złotych za dwie wizyty, ale to jest nic w porównaniu z kosztami i czekaniem przy IVF. Jeśli masz owulacje i udało Ci się być w ciąży, to już naprawdę bardzo dużo i być może udałoby się Wam przez inseminacje, która jest prostsza, mniej kosztowna, mie boli tyle stresu, nie jest taka wyniszczająca dla ciała i psychicznie. a niezaleznie od tego, jaka będzie decyzja - trzymam kciuki! Bądź dzielna.
-
Dziękuje Wam Kochane, leżę, muszę wytrzymać stres, co ma być to będzie, jutro się okaże.
-
A bolał Cię brzuch przy tym plamieniu? ja już nie wiem, co mam robić; czy jeśli coś jest nie tak, to czy na takim wczesnym etapie w ogóle da się cokolwiek zrobić, zapobiec? Nic nie biorę, tylko luteinę i estrofem; wzięłam nospe. Mnie cały czas boli brzuch od transferu, ale przestraszyłam się dopiero tego plamienia dziś, plus brzuch boli bardziej.
-
Boli mnie jak przy okresie i mam napiety brzuch bardzo. Plamienie słabiutkie, brązowe, No ale jest. Boje się
-
Nie da się przełożyć co ja nam zrobić, muszę czekać.
-
Słuchacie mnie od wczoraj boli brzuch i mam plamienie; jutro mam wizytę z usg, czekać spokojnie czy gdzieś byście dzwoniły? 21dpt
-
Nic a nic nie boli, przypomina cytologię i trwa chwilkę. Jedyna niedogodność to pełen pęcherz, który, cóż, chciałoby się opróżnić mnie nikt nie kazał leżeć, tylko siku i do domu. A potem czekanie i denerwowanie się. trzymam kciuki! Mazury to doskonały plan
-
Ja wzięłam koszulkę, skarpetki, klapki. Powodzenia życzę!
-
;( bardzo mi przykro, trzymaj się
-
Gratulacje! Zdrówka dla Was!
-
Kochana, jakkolwiek to jest bardzo trudne, spróbuj nie martwić się na zapas - istnieje przecież bardzo duża szansa, ze kariotypy będą prawidłowe.
-
Trzymamy kciuki Przygotujcie się na czekanie, czekanie, czekanie wszystko jakoś tak długo trwa i ciagle się na coś czeka, a to na odpowiedni dzień cyklu, a to na wynik badania, a to na transfer, na betę, na wszystko. z rzeczy, które mnie zaskoczyły - jeśli jesteś po 40, leki są bardzo drogie (nie ma refundacji); my o tym nie wiedzieliśmy przed startem.
-
Dzisiaj kciuki trzymane zbiorowo, musi być dobrze, czekamy na wiadomości
-
Nic. trzymam mocno kciuki!
-
Eh, masz racje, ja w ogóle jestem raczej panikarą :( Jeśli coś będzie nie tak, to ja nie wiem, co zrobimy, nie mamy w zanadrzu niczego, a nie wiadomo, czy kolejna stymulacja coś dałaby, nawet jeśli byśmy załatwili kolejne pieniądze :( chyba dlatego ja się tak boje :( Ale musimy wytrwać do tego usg i być dobrej myśli. Muszę się skupić i nie martwić na zapas. Co do objawów, cały czas od transferu boli mnie brzuch w typie bólów okresowych, a od jakiegoś czasu mam nudności, chociaż nie wymiotuje. Resztę zwalam na progesteron - wielki wzdęty brzuch, senność, wielkie bolące piersi jak krowa dojna. a Ty? Jak się czujesz?
-
Dziękuje Wam. Strasznie się boje, ale macie racje, muszę to wytrzymać.
-
Kochane, muszę Was o coś spytać, bo to mi nie daje spokoju. Ostatnia moja beta 12dpt 450; dziś jest 17dpt, dopiero pod koniec tego tygodnia będę miała usg. strasznie się denerwuję i chciałam Was spytać, czy jeśli nie miałam żadnego krwawienia, to mogę zakładać, ze wszystko jest ok? (Jasne, puste jajo albo ciąża pozamaciczna, rozumiem że tak może być, ale oprócz tego, co wyjdzie na usg, czy jest ryzyko, ze jednak nie jestem w ciąży? Czy powtórzyć betę, czy jeśli nie miałam krwawienia to nie ma sensu przed usg?
-
Rapita, ściskam Cię mocno
-
Ale ekstra!!!!
-
Ja się od początku zle czuje, przede wszystkim - ból brzucha, skurcze. Pd luteiny mam wielki nadęty brzuch. Poza tym nie mogę spać, bardzo często się budzę, choć to może być raczej od myślenia za dużo
-
Beti, Kochana, posłuchaj - czasami zarodki nie utrzymują się z zupełnie innych powodów, niż my i nasze organizmy. Pomimo idealnej morfologii zarodek mógł mieć poważne nieprawidłowości genetyczne - wtedy dobrze, ze się nie zagnieździł! Oczywiście nie wiemy tego, ale pamiętaj, ze naturalnie zachodząc w ciąże też duuuza cześć zapłodnionych komórek się nie zagnieżdża. Tylko że dziewczyny o tym w ogóle nie wiedza, przychodzi okres i tyle. My tutaj wiemy od początku, ile jest komórek, jak idzie podział, w której dobie itp, wiemy o transferze, monitorujemy od początku. Ale jeśli nie badalas zarodków, nie wiesz, czy był prawidłowy. Druga sprawa, nie poddawaj się mając jeszcze dwa zarodki! Są tu osoby, którym się nie udało za pierwszym, drugim razem mieć żadnego, są osoby które maja ze sobą kilka nieudanych transferów, ja sama mam po dwóch stymulacjach jeden jedyny zarodek. I co? I walczymy dalej! masz dwa zarodki, czekają na Ciebie, to za wcześnie, żeby stracić wiarę. Wypacz się, upij, ale potem wracaj silna do lekarza i walczymy dalej
-
U mnie 12dpt beta 450 Już naprawdę więcej nie będę robić (chyba ze nie wytrzymam), w przyszłym tygodniu USG
-
Kochana, wypłacz się, wyżal, powkurzaj, klnij. zrób wszystko, co Ci potrzebne, co Ci teraz dyktują emocje. A następnie głowa do góry i staramy się dalej! Dwa mrozaczki czekają!
-
Kochane, pytanie z innej beczki. U mnie po transferze 3x beta rosnąco, ostatnio 9dpt ponad 100; jutro zrobię betę indywidualnie, a wg wskazań za trochę ponad tydzień zrobię znowu, bo wtedy pierwsze usg. i tyle? To Waszym zdaniem wystarczy?
-
Po becie z krwi ponad 80 zrobiłam test sikany, żeby mieć na pamiątkę - nie wyszedł. Wiec spokojnie, zbadaj jutro krew. Trzymamy kciuki!