Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Pierwszy transfer po dwóch stymulacjach, nasz jedyny zarodek
-
Tymczasem ja mam za sobą trzecia weryfikacje, beta 110. Mam za 2 tygodnie przyjść na badanie ponowne i na usg i tyle, tak po prostu. Masakra chyba będę robić betę sama w przyszłym tygodniu przed tym usg bo przecież nie wytrzymam
-
Super! Idzie w górę, oby tak dalej!
-
Ściskam Cię mocno
-
Ponieważ nie mogę spać, to mam sporo czasu na siedzenie i myślenie i tak myślę, słuchajcie, że nawet gdyby mi się nie udało, a jeszcze się przecież może coś nie udać, jestem 10dpt, to przynajmniej wiem, że to jest możliwe. Że mogę być w ciąży. Dla mnie to jest taka ulga, nie spodziewałam się tego w ogóle. Ogromną nadzieję mi to daje. Trzymam bardzo mocno kciuki za Was Kochane; za to wsparcie obecne tutaj po prostu musi wrócić do Was dobra karma.
-
Mnie wyszło w 6dpt, ale z tego co dziewczyny pisały, to nie zawsze już jest jakiś pozytywny wynik bety, może jeszcze być zero, a po drugie zależy tez jaki zarodek; 5-dniowy będzie widoczny szybciej niż 3-dniowy. ale trzymam bardxo mocno kciuki. Czekanie jest okropne, ale przetrwamy to
-
9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją.
-
Mam, biorę nospe.
-
Mnie boli od samego transferu codziennie, a w 6dpt miałam betę 24, wiec na razie się niczym nie martw tylko wytrzymaj do badania - albo zrób wcześniej. ja na przykład dziś nie wytrzymałam już tego czekania do jutra i poszłam zrobić betę na boku, czekam na wynik
-
Wspaniale!
-
To jest coś takiego, ze dany terapeuta stałe spotyka się w gronie innych doświadczonych osób i może konsultować trudne przypadki. Czyli cały czas jest jakby w gronie specjalistów i rozwija swój warsztat i wiedzę, a nie ze 20 lat temu skończył studia i kurs i od tego czasu tylko przyjmuje.
-
Ja szukałam na znanym lekarzu spoza kliniki i kierowałam się kilkoma kryteriami - żeby miała jak największe doświadczenie i żeby miała szkoły, certyfikaty, uczestniczyła w superwizji.
-
Ja mam tez WIELKI brzuch oraz od transferu mnie boli. Ale wczoraj 6dpt beta 24, wiec mam nadzieje ze następna - w sobotę - będzie większa. Innymi słowy, ból i wielki brzuch chyba nie zawsze musza oznaczać powód do zmartwienia.
-
Kochana, musicie pogadać. ja czułam chwile złość na mojego. Nasze starania są głównie z powodu czynnika męskiego, tymczasem cała ta okropna procedura, ból, zastrzyki, punkcją, potem nerwy, łzy i tak dalej muszę robić ja, a on jakby nigdy nic. Naprawdę takie emocje. ale potem sobie uświadomiłam trzy rzeczy. Po pierwsze, ze go bardzo kocham i chce mieć z nim dzieci, dlatego mogę się na te trudności narazić, żeby ten cel zrealizować. Po drugie, ze to nie jest jego wina, ze akurat ja muszę się poddawać zabiegom; jestem pewna, ze on by się poddał jakby od tego to zależało. Po trzecie, to minie i jeśli się uda, będziemy szczęśliwi. jesli czujesz się sama, pogadaj z nim, powiedz, czego Ci trzeba. Ja czasami mojemu mówię „misiu, a dziś mi kup kwiaty i ciasto” i on kupuje. To pomaga.
-
Kochana, moim zdaniem spotkaj się i pogadaj z terapeutka; ja przez ten czas byłam kilka razy i bardzo, bardzo dużo mi to dało, nabralam takiej wewnętrznej siły, uspokoiłam się. Samo wygadanie się, wypłakanie bez takiego oceniania z drugiej strony, to jest super ważne. Polecam każdej z Was wizytę u psychoterapeutki.
-
My wydaliśmy 30 tysięcy - badania, dwie stymulacje, leki bez refundacji z uwagi na mój wiek, biopsja jądra, badanie Pgd. Uzyskaliśmy jeden zarodek i na razie, jak pisałam Wam wczoraj, można mieć nadzieje, że się uda dzieki tej mojej becie 24. Ale jeśli się nie uda, nie wiem, co dalej; chyba sprzedamy mieszkanie :) koszty są potworne i jestem wściekła, ze państwo nie refunduje tej metody.
-
Słoneczko, jesteś piekielnie dzielna i silna osoba. Wszystkie tutaj jesteśmy z Tobą. Chciałabym napisać coś mądrzejszego, co może dac Ci jakaś otuchę czy pocieszyć, ale nie potrafię. Wiec tak jak inne tutaj, przesyłam Ci sile, serce, przytulam. Przetrwasz to, a następnym razem musi być lepiej.
-
O rany, jestem nadal w szoku; to może dziwnie zabrzmi, ale ja jechałam na te badania z przekonaniem, że się nie uda; obmyślałam już po drodze, skąd wziąć kasę na kolejny raz (całkiem się spłukaliśmy, a do tego po dwóch stymulacjach to nasz jedyny zarodek). Chyba mam taki wrodzony pesymizm w sobie. Nawet teraz jak o tym myśle, to zamiast czystej radości już się martwię o wynik w sobotę. PS To forum bardzo mi pomaga, dziękuję Wam
-
A najśmieszniejsze, rano zrobiłam sikany test i nie wykazał ani grama cienia
-
Dziewczyny 6dpt beta 24, progesteron 28. rany, gapie się w ten wynik i nie mogę uwierzyć
-
Madziac, Gosia1981 - bardzo dobrze Was rozumiem, moi przyjaciele mają już prawie dorosłe dzieci, a ja po 40 jeszcze nigdy nie byłam w ciąży. To jest bardxo trudne. Ale dopóki walczymy to walczmy. Tak długo jak udaje się z nas wycisnąć komórkę, zapłodnić, wyhodować zarodek, tak długo jest nadzieja. I ja zamierzam się jej trzymać. nie poddawajcie się. mocno ściskam
-
Margareta! Jutro trzymam kciuki, daj znać, jaka beta. Ja się bardzo denerwuje ale spróbuję zasnąć i rano od razu na pobranie krwi
-
Kochana! Tak jak ja! W związku z czym będę trzymać kciuki za Ciebie i za siebie dbaj o siebie, nie myśl za dużo, w każdym razie spróbuj (wiem, jest ciężko). Teraz już nic nie zależy od nas
-
Ja też bym szła w kierunku pgd czyli badania zarodków. Macie z mężem dobry kariotyp? My mieliśmy dwa zarodki, po pgd został jeden.
-
Gratulacje! Wspaniale! Trzymam kciuki!