Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Dzięki niby to wiem, niby powinnam być dobrej myśli, a jednak chce mi się płakać. Cóż, denerwuję się, po dwóch stymulacjach to mój jedyny zarodek. W środę mam zrobić badania. Czy któraś z Was bolał brzuch po kriottansferze? Mnie boli podbrzusze, a poza tym chyba od tych leków nie mogę spać na brzuchu, takie mam wielkie piersi bolące. dzwoniłam do lekarki, powiedziała, ze na bóle mam wziąć nospę.
-
Dziewczyny, realnie ile dpt zaczyna rosnąć beta? Jeśli jestem po transferze w czwartek to już powinna urosnąć powyżej 0, czy jeszcze nie?
-
:) ja się potwornie bałam punkcji, narkozy; miałam ochotę w ogóle stamtąd uciec! a okazuje się, ze to jest super przyjemny i głęboki sen nawet mi się coś przyjemnego śniło
-
To jasne dla mnie Ogarniam, ze zarodek jest zamrożony. po prostu nie wiedziałam, czym się różni naturalny od sztucznego. ale tera chyba rozumiem, sztuczny przy estrofemie dzieki!
-
Dziewczyny, na pewno to znacie, ze zapomina się zadać 2/3 pytań, wiec może któraś z Was podpowie mam czekać na @ i wtedy się umówić do lekarza i na USG. myslicie ze mam iść na to usg najpierw i z tym wynikiem do lekarza? Czy może lepiej iść do lekarza i jak każe to wtedy zrobić to usg? i jeszcze pytanie, mam kriotransfer, co to znaczy na cyklu sztucznym albo naturalnym? Ze bierze się lek antykoncepcyjny? Bo jak po punkcji rozmawiałam z lekarzem to mówił, ze „żadnych leków, proszę się zgłosić jak będą wyniki pgd”, a z kolei jak te wyniki przyszły to w rejestracji się dowiedziałam, ze mam przyjść jak dostanę @. i ostatnie pytanie, ile tych wizyt i usg będzie przed transferem?
-
Tak różne są tutaj emocje i wiadomości, jak emocje w tym czasie, górki, dołki, zawsze coś, trzymam mocno kciuki za osoby przed transferem i mega cię cieszę ze tyle osób jest krok dalej i patrzycie na Wasze rosnące bety Ja tez czekam na @ i pierwszy w życiu transfer, mamy tylko jedna blastocyste i sama nie wiem już, na co się szykować, czy mieć nadzieje, czy to kompletnie bez sensu; jak często się w takich przypadkach udaje?
-
Jeszcze napisze - staram się nie ulegac emocjom tylko podchodzić spokojnie do wszystkiego, ale jak czytam Wasze historie i kilka ostatnich dobrych wiadomości, czuje się taka podekscytowana, dajecie nadzieję <3 trzymam kciuki za piękne ciąże i sukcesy, piszcie dobre informacje, żeby dawać nam tutaj sile i nadzieje, bo wiecie dobrze, jak bywa ciężko -<3
-
Ktos pytał o samopoczucie na stymulacji - ja się czułam tragicznie, brzuch mnie tak bolał, ze byłam niemal pewna, ze coś złego się dzieje. Do tego nabierałam wody, piersi mi się powiększyły strasznie, nie mogłam spać na brzuchu, a sam brzuch miałam wielki jakbym już była w ciąży. Do tego emocje - jakby mnie ktoś zmienil, awantury o byle co, płacz co 15 minut. Dopiero mi schodziło to wszystko razem z okresem. Pytałam się lekarza, czemu tak, ale podobno różnie bywa i wszystko poszło zgodnie z planem, nie miałam hiperstymulacji. Po prostu hormony na mnie tak działały. Więc jesli ktoś ma takie „jazdy” i bóle, trzeba to przetrwać i tyle.
-
Luna, myśle ze nie ma tu osoby, która by nie miała chwili dłuższej czy krótszej takiej samej złości i niesprawiedliwości. Mnie często tez bierze na to wszystko taka złość, niechęć, ze aż mam ochotę zamknąć się w sobie i nie wychodzić już nigdy spod kołdry i czuje się jakaś taka obrażona na cały świat. ale potem sobie myśle - dziewczyno, to jest wszystko nieważne, świat jest jaki jest, trudno, twoja sytuacja jest jaka jest, trudno, jednak tak długo jak można, tak długo będę walczyć i nie oglądać się na to wszystko. bo na koniec dnia albo się poddam, albo powiem sobie - zrobiłaś wszystko, co było możliwe. i na razie jeszcze te drzwi się nie zamknęły, wiec po prostu walczymy. sxiskam Cię bardzo mocno
-
Przesyłam siłę i nadzieję, musimy być silne i musimy mieć nadzieje. Zróbmy sobie wszystkie spokojny, dobry dla siebie weekend, zadbajmy o siebie psychicznie, na ile to możliwe. Mocno Was ściskam
-
Ściskam, jesteśmy tutaj z Tobą
-
O rany tarczyca, glukoza, insulina ok, reszta - nawet nie słyszałam o tyCh badaniach. Dziękuje ślicznie
-
Tak, to jest 100% racja, ale doszłam do wniosku, ze nieważne cxy lekarz jest miły czy niemiły, może nawet na mnie wrzeszczeć, byle był skuteczny i potrafił doprowadzić do sukcesu.
-
Przesyłam Ci wsparcie i siłe, bardzo mi przykro, bądź dzielna, a na sierpień trzymam już kciuki!
-
Nie mam dodatkowych badań :( czy masz wiedzę, ile mogą kosztować? Co powinnam zbadać? Tak pytam, bo skoro lekarz nie zlecił, to pewnie musiałabym na własna rękę robić?
-
Wysyłam dużo siły, nie uciekaj, będzie dobrze i oby z sukcesem
-
Stać, heh, jestem naprawdę zła na ten kraj, ze państwo nie finansuje procedury; po 40 leki nie są refundowane, wiadomo, za wszystko trzeba płacić, jeśli teraz się nie uda, nie wiem, jak wycisnąć środki na koleje podejście, to mnie tez stresuje bardzo
-
Jeden na 5 . Rany, mamy dwa i nie wiem, skąd wziąć pieniądze gdyby był potrzebny jeszcze jeden raz. Wiadomo, nadzieja miesza się z lekiem, nie wiem, jak to wytrzymać.
-
To chyba o mnie mam tak samo, przy pierwszej punkcji prawie uciekłam ze strachu przy przebieraniu się
-
Niech się uda!!!
-
My się długo staramy i dzięki temu jestem już po 40. Wg lekarza to bardzo powiększa ryzyko poważnych wad chromosomów i większość naszych zarodków będzie je miało. Być może tez dlatego na razie nie udało nam się mieć dziecka ;( strasznie to jest dla mnie trudne. Lekarz mówi ze badając zarodki zmniejszamy także ryzyko poronienia (gdyby coś było nie tak w rozwoju), i w sumie oszczędzimy czas. A ja na razie nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.
-
O rany, współczuje i tez naprawdę się boje, mamy dwa zarodki. trzymam mocno kciuki za transfer!
-
Dzięki, a powiedzieli Wam, co to znaczy ze wadliwy? I jeszcze mam pytanie, czy jest jakieś ryzyko ze badanie blednie wykaże wady (fałszywie)?
-
No niestety, to jest koszt kolejny nieprzewidziany, ale nam mocno lekarz rekomendował
-
Słuchajcie, tak czytając wątek mam wrażenie, ze bardzo mało Was decydowało się na badania zarodków, Chciałam Was spytac, czy lekarze nie proponowali czy może Wy się nie decydujecie z jakiegoś powodu? i pytanie do osób, które badały - ile miałyście zarodków i jak wyszło po badaniu?