Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Rany, mam tyle wdzięczności do Was. Bo myśle, ze to zrozumiecie, ze jestem kłębkiem nerwów po tej punkcji. Podskakuję na każdy telefon, chce mi się płakać, nie mam siły na nic. Szok, co stres zrobił ze mną. Dziękuję Wam. Muszę się uspokoić, co ma być to będzie, nie mam teraz wpływu na to, czy uda się uzyskać zarodek.
-
Dziękuję tak, załatwiłam sie dziś, ale dziękuję Ci za info, że też CIę bolał jajnik/ brzuch. To mnie uspokaja (a przecież najprawdopodobniej jednak nie umrę na nic, tylko stres powoduje "filmowanie")
-
Kochane, wybaczcie mi, że znowu zawracam %%##, ale nadal się "filmuję". Po wczorajszej punkcji nadal boli mnie brzuch, kłuje lewy jajnik, chwilami dość mocno, zwłaszcza gdy się poruszam. W internecie jest napisane, że ból brzucha po taim zabiegu to normalne, ale właściwie jak długo i jak mocno może boleć? Nie mam gorączki, krwawienie ustało wczoraj. Co mam zrobić?
-
Dzięki, wezmę kolejny ibuprom i poczekam do jutra
-
Lekarz pobrał 6 pęcherzyków i na razie nic więcej nie wiem. Umiarkowanie się cieszę bo, na usg było widać 3 i byłam już załamana całkiem. Przy sześciu mam słabą nadzieje na jakiś zarodek, chociaż zobaczymy, wiadomo, może być różne.
-
Dziękuje! Nie nazwałabym go silnym, denerwuje się, ze w ogóle wystąpiło. Dziękuje, spróbuje się uspokoić.
-
Dzięki, mnie jednak chodzi o to, ze ja krwawię po zabiegu, który miałam dziś rano.
-
Kochane, czy któraś krwawiła po punkcji? ja po dwóch poprzednich nic a nic, ogólnie czułam się doskonale, a teraz brzuch mnie boli potwornie i lekko krwawię potrzebuje pocieszenia, że krwawienie może być i że nie ma opcji żadnych wielkich powikłań trochę się "filmuję"
-
Nie masz pojęcia, jak mocno trzymam kciuki!
-
Pracuję normalnie, tak; po poronieniu byłam miesiąc na zwolnieniu, ale dłużej nie mogę, potrzebuję pieniędzy Moje nastawienie psychiczne jest słabe, ja właściwie jestem pewna, że to się nie uda i chyba tylko z rozpędu podchodzę. ALe skoro już zaczełam do dokończę. Jeśli jakimś cudem uda nam się uzyskać zdrowy zarodek, czekają mnie jeszcze badania, żeby spróbować znaleźć przyczynę poronienia. Ale to jest bardzo daleka droga, na razie mam 3 pęcherzyki i jutro punkcję
-
Kochana, każda z nas tutaj przeżyła bardzo dużo cierpienia i utraty nadziei. Wszystkie chcemy być matkami i nie wyobrażamy sobie innego scenariusza. Ale prawda jest taka, ze Ty tez jesteś ważna. Zgadzam się w stu procentach z tym, co napisała Aja. Porozmawiaj koniecznie z psychologiem, psychoterapeuta. Jak najszybciej, żeby nie doprowadzić się na skraj stanu w którym nie będziesz mieć siły i sensu wstać z łóżka. I pisz do nas. Jesteśmy po Twojej stronie. PS ja po utracie ciąży podchodzę ostatni raz, jestem w trakcie stymulacji
-
Właściwa stymulacja zacznie się w 2 lub 3 dniu cyklu, więc tak, dostaniesz okres.
-
dozwolone, jeśli na ulotce nie ma przeciwskazań
-
Wiosenka, AsiaWin rany, super!
-
Kochane, chwilę mnie nie było, musiałam dojść do siebie i spróbować ułożyć wszystko w głowie + na spokojnie przygotować się do kolejnej stymulacji. We wtorek mam punkcję, niestety - widać 3 pęcherzyki, a estradiol 330. Jestem załamana, poprzednio przy 9 i 7 pęcherzykach udało się nam wyhodować jeden zarodek. A menopuru biorę końskie dawki, większe niż poprzednio. Wiem, że nie powinnam się jeszcze załamywać, z tych 3 pęcherzyków możliwe przecież jest uzyskanie zarodka, nawet zdrowego... ale wiecie, jak jest. Szanse są mizerniutkie. Siedzę sobie i płaczę i nie wiem, jak się zebrać do kupy.
-
Trzymam z całej siły! Kiedy punkcją?
-
Heh próbuje mieć trochę więcej nadziei ale tez bądźmy realistami - jakie są szanse, że po pierwszym transferze z tylko jednym zarodkiem zajdziesz w ciąże? A to przecież mi się udało. A teraz - jakie są szanse, ze po kolejnej stymulacji znowu uda się być w ciąży? Moim zdaniem mogłam wyczerpać limit cudów :(
-
Kochana, czy to znaczy, ze działasz z KD? Trzymam kciuki!!!!!
-
Kochane, jest 1dc, zaczynam antykoncepcję przed trzecią stymulacją. Jeśli się w ogóle uda uzyskać jakiś zarodek, będę szukać przyczyny utraty ciąży. A jeśli nie, plan B to zebrać znowu kasę i za rok, bo pewnie tyle nam zejdzie na tym zbieraniu, spróbować KD. Bardzo to jest dla mnie trudne, nikt tak jak Wy tego nie zrozumie. I chciałam Wam tylko ponownie napisać, że Wam dziękuję za to forum. Nie dałabym rady bez Was.
-
Ściskam Cię. Trzymaj się tam, jesteś dzielna, przetrwasz to, a my jesteśmy z Tobą
-
Bardzo, bardzo Ci dziękuję mam wrażenie, ze z Twojego postu bije taki jakiś entuzjam, aż sama czuje się podekscytowana faktem, ze medycyna i dla kobiet w naszym wieku ma jakieś propozycje Trzymam mocno kciuki! ... choć tez te informacje raczej nie są dla mnie super 5 procent szansy, rany. Większość z 1 lub 2 stymulacji, rany... Teraz będzie moja trzecia stymulacja ja spytam o AZ jak będę u lekarza, pewnie za jakieś 3 tygodnie. Chyba ze któraś z Was ma wiedzę, jak wyglada adopcja zarodka, jakie są wskazania/ warunki / ceny? Nie mogę noc takiego znalezc na stronach klinik. lub chyba ze będziesz Wiosenko wcześniej, to będę wdzięczna. Ty się leczysz tez w invikcie, dobrze pamietam?
-
Ja powiem tylko tyle, ze w dniu poronienia miałam 40tys, a dwa dni później 5tys, wiec wyglada na to, że po śmierci zarodka spada błyskawicznie. Trzymamy wszystkie kciuki, nie nakręcaj się, proszę :*
-
Dopiero w drugiej stymulacji jeden zdrowy zarodek, w pierwszej bieda z nędzą. I mam nadzieje, ze w trzeciej będzie już w ogóle pełen sukces, dużo komórek, może więcej zarodków. Muszę wierzyć. Jak będziesz po rozmowie z lekarzem, daj znać, jakie opcje z KD, ile więcej kosztuje, czy są jakieś szczególne wskazania lub warunki, czy może wystarczy wyrazić taka chęć itp. Jeśli masz sile, ochotę itp, spytaj tez o adopcje zarodka - jakie warunki trzeba spełniać / ile się czeka / ile kosztuje
-
Kochana :) ja na razie nie mam zamiaru się poddawać, ale u nas potężnym czynnikiem utrudniającym sprawę są pieniądze. duzo rozmawiamy w domu, KD wydaje się super pomysłem, ale jesteśmy zdecydowani także na AZ, jeżeli wyczerpiemy wszystkie inne możliwości. tylko, no właśnie, pieniądze. jesli nie chcesz się poddać i masz możliwość, żeby próbować, to próbuj! Zrób stymulację, druga bardzo często wychodzi lepiej; u nas tez tak było. Próbuj! Bo w sumie dlaczego nie? :)
-
Mam takie rady: - uśmiech! masz na pokładzie wyczekiwane, ukochane, upragnione - relaks! Transfer to zakończenie dluuuiugiej mordęgi, należy Ci się odpoczynek i przyjemne nieróbstwo - nadzieja! Ten etap oznacza, ze maaaaasa problemów i przeszkód już pokonana. Więc bądź dobrej myśli!
