Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Kochane, ja się przedwcześnie cieszyłam, niestety. To był nasz jedyny zarodek po dwóch stymulacjach. Nie wiem, co dalej.
-
Ależ wspaniale
-
Kochana Jesteśmy rówieśniczkami i o tym samym imieniu :) wiec Po pierwsze mocno Cię ściskam, po drugie przesyłam nadzieje i sile! biopsja, potem płacicie i zarodki badacie (my mieliśmy jeden), co tak jak mówisz długo trwa. Ja brałam tylko zwykła antykoncepcję, żeby utrzymać równy poziom hormonów i cyklu, potem sztuczny transfer, ale może być inaczej i Ciebie, jeśli masz dobre wyniki amh i wszystko. Wiec spytaj lekarza. ale nade wszystko bądź dobrej myśli
-
Kilka tysięcy złotych, w zależności od liczby zarodków.
-
Chciałam tez uspokoić wszystkie martwiące się, ze 28 lat to jakoś późno na leczenie. jestem już po 40 w ciąży po pierwszym transferze wiec spokojnie, jeśli lekarze dadzą Wam szanse, to ta szansa jest, nawet jeśli macie już kilka lat więcej niż znajome koleżanki z dziećmi
-
Kochana, wszystko zależy :) u nas zaczęliśmy w listopadzie, a pierwszy transfer w lipcu. Dlaczego? Dluuuugo czekaliśmy na badania, pierwsza stymulacja nie dała efektu, badaliśmy zarodek. mąż musiał podpisywać się kilka razy, przed procedura ale tez przed badaniem zarodka. Finansowo to jak dziewczyny pisały - jedna próba to jakieś 10-15 tysięcy, zalezy jakie dodatkowe rzeczy będziecie badać; badanie zarodków jest dodatkowo płatne.
-
Tak jak Magdaa mówi - najgorszy „ból” to psychiczny - na wszystko się czeka i to jest ciągły stres i niepokój przetykany nadzieją. Roller coaster. Ale i fizycznie to nie jest super przyjemne doświadczenie - stymulacja jest raczej przykra, wiele osób narzeka na bóle brzucha, nadęcie, cześć tyje i nabiera wody, psychicznie to jest sieczka w głowie przez hormony, po punkcji niekiedy tez boli brzuch. Ale prawda jest taka, ze to jest wszystko pikuś i nieważne, bo jedyne, co się liczy, to efekt I za efekt u Ciebie trzymamy kciuki!
-
Witamy! Jedne z nas maja za sobą, inne przed sobą, a najwiecej w trakcie :) trzymam kciuki, początek to dużo emocji i pytań, ale jesteśmy jakby była potrzeba. Powodzenia!
-
Brać :) powodzenia!
-
To żaden ostatni dzwonek, spokojnie! Jest w normie! Owszem, będzie spadać, bo u każdej kobiety spada z wiekiem, ale 1.56 to wynik jak najbardziej w normie. Nie jest obniżony, za taki uważa się wynik poniżej 1. Ale to tez jeszcze nie jest wyrok. Na przykład moja kuzynka z amh 0,74 w wieku 38 lat rodzi za dwa tygodnie po staraniu naturalnie przez ledwie 3 miesiące po odstawieniu antykoncepcji.
-
Dziewczyny, dzięki za kciuki Pęcherzyk jest, wszystko dobrze, mam przyjść na kontrole za 2 tygodnie, brać w razie bólu nospe, oszczędzać się, a „krwawienia się zdarzają”. skoro tak, spróbuje się nie przejmować :) za 2 tygodnie ma być widać serce
-
Super super!!!!!
-
U mnie wyszła beta pierwsza w 6dpt. powodzenia!
-
Strusio, poczekaj jeszcze na wyniki badań spermy. Mam nadzieje, ze będą doskonale, ale wiadomo, może być różnie. Z wynikami idźcie się skonsultować do lekarzy.
-
Przykro mi ale tak jak mówisz, jest czas na wyplakanie się, ale potem wracamy do walki. Dawaj znać, kiedy zabierasz mrozacxka
-
Dziękuje, to co piszecie dziewczyny daje nadzieje. Trochę się uspokoiłam, muszę poczekać do jutra.
-
Kochana, witaj, rozumiemy doskonale Twój lęk, smutek i potrzebę maleństwa inseminacja nie jest warunkiem, nam od razu zasugerował lekarz IVF i powiedział, żebyśmy nie tracili czasu na inne metody. Ale to jest metoda, której warto spróbować wtedy, gdy nie da się inaczej. IVF nie daje żadnej gwarancji. Nam lekarz powiedział, ze statystyki są takie, ze po 2-3 próbach około połowie par urodzi się dziecko. moim zdaniem poradź się jeszcze lekarza, a najlepiej weź wyniki badań i idź niezależnie do dwóch różnych lekarzy. Spytaj, jakie proponują metody leczenia, żeby urodzić dziecko. stracisz może miesiąc j kilkaset złotych za dwie wizyty, ale to jest nic w porównaniu z kosztami i czekaniem przy IVF. Jeśli masz owulacje i udało Ci się być w ciąży, to już naprawdę bardzo dużo i być może udałoby się Wam przez inseminacje, która jest prostsza, mniej kosztowna, mie boli tyle stresu, nie jest taka wyniszczająca dla ciała i psychicznie. a niezaleznie od tego, jaka będzie decyzja - trzymam kciuki! Bądź dzielna.
-
Dziękuje Wam Kochane, leżę, muszę wytrzymać stres, co ma być to będzie, jutro się okaże.
-
A bolał Cię brzuch przy tym plamieniu? ja już nie wiem, co mam robić; czy jeśli coś jest nie tak, to czy na takim wczesnym etapie w ogóle da się cokolwiek zrobić, zapobiec? Nic nie biorę, tylko luteinę i estrofem; wzięłam nospe. Mnie cały czas boli brzuch od transferu, ale przestraszyłam się dopiero tego plamienia dziś, plus brzuch boli bardziej.
-
Boli mnie jak przy okresie i mam napiety brzuch bardzo. Plamienie słabiutkie, brązowe, No ale jest. Boje się
-
Nie da się przełożyć co ja nam zrobić, muszę czekać.
-
Słuchacie mnie od wczoraj boli brzuch i mam plamienie; jutro mam wizytę z usg, czekać spokojnie czy gdzieś byście dzwoniły? 21dpt
-
Nic a nic nie boli, przypomina cytologię i trwa chwilkę. Jedyna niedogodność to pełen pęcherz, który, cóż, chciałoby się opróżnić mnie nikt nie kazał leżeć, tylko siku i do domu. A potem czekanie i denerwowanie się. trzymam kciuki! Mazury to doskonały plan
-
Ja wzięłam koszulkę, skarpetki, klapki. Powodzenia życzę!
-
;( bardzo mi przykro, trzymaj się
