Anka Skakanka
Zarejestrowani-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anka Skakanka
-
Kochana, czy to znaczy, ze działasz z KD? Trzymam kciuki!!!!!
-
Kochane, jest 1dc, zaczynam antykoncepcję przed trzecią stymulacją. Jeśli się w ogóle uda uzyskać jakiś zarodek, będę szukać przyczyny utraty ciąży. A jeśli nie, plan B to zebrać znowu kasę i za rok, bo pewnie tyle nam zejdzie na tym zbieraniu, spróbować KD. Bardzo to jest dla mnie trudne, nikt tak jak Wy tego nie zrozumie. I chciałam Wam tylko ponownie napisać, że Wam dziękuję za to forum. Nie dałabym rady bez Was.
-
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Anka Skakanka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dobry wieczór, ja po sąsiedzku z wątku o IVF. Wkrótce jako 42-latka podchodzę do trzeciej stymulacji. Z drugiej uzyskaliśmy jeden zarodek, poroniłam w 7tc. Oboje z mężem mamy dobre wyniki, przyczyna niepłodności pozostaje nieznana, ale komórek jest mało i nie zapładniają się. Jeśli z trzeciej stymulacji nie uzyskamy zarodka lub nie utrzymam ciąży, chyba skończy się nasza przygoda - nie mamy więcej kasy. I tu pojawia się pytanie do Was, a może i szansa, która dam mi trochę nadziei - czy z KD można przeciągnąć np. o rok i zebrać pieniądze? Innymi słowy, czy dobrze to rozumiem, że amh/ wiek przestają mieć aż takie znaczenie? i jeszcze pytanie o AZ- czy trzeba spełnić jakieś szczególne warunki? Np. wyczerpać inne opcje, podejść ileś razy do KD, nie mieć w ogóle plemników i komórek itp? Czy może to jest opcja do wyboru? Czy są jakieś szczególne formalności? Oraz - czy ośrodki w ogóle robią Az? Nie znalazłam w krajowych ośrodkach takiej informacji ani ceny, jedynie w czeskich. Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Siły dla wszystkich! -
Ściskam Cię. Trzymaj się tam, jesteś dzielna, przetrwasz to, a my jesteśmy z Tobą
-
Bardzo, bardzo Ci dziękuję mam wrażenie, ze z Twojego postu bije taki jakiś entuzjam, aż sama czuje się podekscytowana faktem, ze medycyna i dla kobiet w naszym wieku ma jakieś propozycje Trzymam mocno kciuki! ... choć tez te informacje raczej nie są dla mnie super 5 procent szansy, rany. Większość z 1 lub 2 stymulacji, rany... Teraz będzie moja trzecia stymulacja ja spytam o AZ jak będę u lekarza, pewnie za jakieś 3 tygodnie. Chyba ze któraś z Was ma wiedzę, jak wyglada adopcja zarodka, jakie są wskazania/ warunki / ceny? Nie mogę noc takiego znalezc na stronach klinik. lub chyba ze będziesz Wiosenko wcześniej, to będę wdzięczna. Ty się leczysz tez w invikcie, dobrze pamietam?
-
Ja powiem tylko tyle, ze w dniu poronienia miałam 40tys, a dwa dni później 5tys, wiec wyglada na to, że po śmierci zarodka spada błyskawicznie. Trzymamy wszystkie kciuki, nie nakręcaj się, proszę :*
-
Dopiero w drugiej stymulacji jeden zdrowy zarodek, w pierwszej bieda z nędzą. I mam nadzieje, ze w trzeciej będzie już w ogóle pełen sukces, dużo komórek, może więcej zarodków. Muszę wierzyć. Jak będziesz po rozmowie z lekarzem, daj znać, jakie opcje z KD, ile więcej kosztuje, czy są jakieś szczególne wskazania lub warunki, czy może wystarczy wyrazić taka chęć itp. Jeśli masz sile, ochotę itp, spytaj tez o adopcje zarodka - jakie warunki trzeba spełniać / ile się czeka / ile kosztuje
-
Kochana :) ja na razie nie mam zamiaru się poddawać, ale u nas potężnym czynnikiem utrudniającym sprawę są pieniądze. duzo rozmawiamy w domu, KD wydaje się super pomysłem, ale jesteśmy zdecydowani także na AZ, jeżeli wyczerpiemy wszystkie inne możliwości. tylko, no właśnie, pieniądze. jesli nie chcesz się poddać i masz możliwość, żeby próbować, to próbuj! Zrób stymulację, druga bardzo często wychodzi lepiej; u nas tez tak było. Próbuj! Bo w sumie dlaczego nie? :)
-
Mam takie rady: - uśmiech! masz na pokładzie wyczekiwane, ukochane, upragnione - relaks! Transfer to zakończenie dluuuiugiej mordęgi, należy Ci się odpoczynek i przyjemne nieróbstwo - nadzieja! Ten etap oznacza, ze maaaaasa problemów i przeszkód już pokonana. Więc bądź dobrej myśli!
-
Kochana, zdecydujesz sama tak, że na pewno będzie dla Ciebie dobrze, a ja tylko chciałam napisać, ze trzymam kciuki za dobra decyzje i udany transfer, kiedy by nie był
-
Ja chciałam słowo otuchy dla Was po transferach - kochane, trzymamy mocno kciuki, a bólami się nie przejmujcie; mój udany transfer bolał calutki czas jak na okres, wiec na dwoje babka wróżyła
-
-
Nie wiem, kto tu administruje, ale te bzdurne wypowiedzi powinna być syf skasowane. Jeśli coś jest karygodne, to zerowa wiedza oraz ocenianie ludzi bez pojęcia, przez co przechodzą. Większość z nas nie tylko jest w sakramentalnych zwiazkach, ale także przyjmuje każdy zarodek, który udało się stworzyc lekarzom. Te brednie o selekcji i lodzie proszę sobie wsadzić w dupe. ps kościół zmienił zdanie odnośnie do transplantacji, zmieni i do invitro. Wtedy takim jak ty będzie wstyd.
-
Ściskam Cię, dziękuję ale czy mam szanse to właśnie na ten moment jest dla mnie straszna myśl, że niewielką ;( alw masz racje. Musimy się czasem pożalić czy wypłakać, ale potem otrząsnąć i jeszcze próbować.
-
Kochane, ja dziś załamana i czeka mnie bardzo trudny weekend. Byłam u lekarza i powiedział mi, ze on nie widzi sensu robić badań po poronieniu teraz, ponieważ dopiero będzie sens szukać przyczyny JEŚLI w ogóle uda nam się mieć jeszcze jakiś zarodek po kolejnej stymulacji. Bo jeśli nie uzyskamy zdrowego zarodka, a szanse są małe, to badanie przyczyn poronienia to jest wyrzucanie kasy. Z jednej strony cieszę się, ze nie owija w bawełnę i racjonalnie rzecz biorąc, faktycznie, ma racje - co mi z tego, ze się dowiem, ze np mój organizm odrzuca zarodki, skoro już więcej nie będę w ciąży. Szkoda tej kasy, stresu itp. Z drugiej strony tak do mnie dotarło, że on mówi, że są niewielkie szanse, że się w ogóle uda. Moje 42 lata to o 10 za późno na wielkie nadzieje. Muszę się z tą myślą zmierzyć, ale jest to dla mnie potwornie trudne. i znów zastanawiam się, kiedy przestać próbować. Jeszcze jedna stymulacja to maks, nie zdobędziemy pieniędzy na więcej, a ja jestem przecież coraz starsza. Ale może i ta jeszcze jedna nie ma już sensu? Może już powinnam odpuścić i się pogodzić?
-
To jest pytanie, które bezustannie zadaje sobie w głowie. Bo szanse spadają z wiekiem, kropka. Bo jeśli masz 25 lat to wraz z kolejnymi stymulacjami jednak rosną, przynajmniej do czasu - gdzieś czytałam, ze do 6 stymulacji szanse są, powyżej już nie (mogę się mylić) gdzieś widziałam kalkulator szansy na ciążę z invitro, poszukam i spróbuje wstawić.
-
Mocno Cię ściskam i jednocześnie podziwiam za te postawę spokojnej akceptacji..
-
Tak jest! Cóż, niestety muszę tez powiedzieć, ze takie otrzeźwienie trochę przychodzi po stracie. Okej, zarodków mieliśmy mało (jeden po dwóch stymulacjach), ale za to po badaniu prawidłowy, lekarze mówili, żebyśmy byli dobrej myśli; zarodek zagnieździł się pięknie, Beta cudownie rosła, wszystko szło dobrze i ja rozwinęłam w sobie nadzieję. Do czasu. Dlatego teraz jakoś bardziej pragmatycznie do tego muszę podejść, jakkolwiek to zabrzmi dziwnie. Jeden procent więcej tu, jeden tam, to może przesądzić o powodzeniu. Nie mamy już pieniędzy, musimy pożyczyć na trzeci raz, ale zrobimy to. Natomiast każde ziarenko do ziarenka musimy składać, żeby się udało. Badania, to raz, zdrowy tryb życia to oczywiste, teraz dorzucimy te suplementy, nie zaszkodzą a mogą pomóc. Bo jeśli nie będziemy mieć zarodków z trzeciej stymulacji lub jeśli będą nieprawidłowe.... ja naprawdę nie wiem, co wtedy będzie ze mną. Mysle ze rozumiecie tutaj wszystkie, ze boje się takiej całkowitej utraty sensu życia, po prostu nie wiem, jak będę w stanie się z tym pogodzić. Jasne, na razie mam dużo pesymizmu i lęku bo jestem tuż po stracie ciąży i nadal próbuje psychicznie dojść do siebie, ale przecież jeśli następnym razem się nie uda to nie będę się czula lepiej tylko gorzej.
-
O priming będę pytać! ale do suplementów to właściwie Twój wpis mnie zainspirował Myśle, że zaszkodzi spróbować. wiem tez, ze kolejne stymulacje, a właściwie kolejne punkcje, mogą pobudzić jajniki. nie znam tez statystyk, lekarz pewnie nie kłamał, a amh miałam rok temu 1,7
-
Ja miałam 450 i nie był to żaden zaśniad, wiec nie stresuj się niepotrzebnie
-
Dziękuje Wam tez za te wpisy o q10; z tego co widzę, faktycznie są na to jakieś badania
-
Dzięki. jemy bardzo zdrowo, niski indeks glikemiczny to podstawa, oboje czynnie uprawiamy sport, plemniki mąż ma bardzo dobre. Co do 1 - muszę zaufać lekarzowi, przecież nie mam pojęcia, jakie dawki jakiego leku do stymulacji mogą pomóc. Aczkolwiek lekarz twierdzi, ze 1 zarodek z 2 stymulacji to niezły wynik jak na 42 lata.
-
Kochane, co warto suplementowac? Miałam w pierwszej stymulacji 12, a w drugiej 7 komórek, i z tej drugiej tylko stymulacji wyszedł jeden zarodek. Większość nie zapładniała się, cześć przestawała się dzielić w 3 dobie. Teraz chciałabym zrobić wszystko, żeby zwiększyć szanse na więcej zarodków, bo nie mamy szans finansowych na więcej niż jedna tylko jeszcze próba. Jest wiele Waszych wpisów na ten temat, ale nie umiem z nich wysnuć wniosku, jaki kupić preparat. Oczywiście będę badać możliwe przyczyny poronienia, ale to nie zmienia faktu, że chciałabym w kolejnej stymulacji uzyskać więcej zarodków. Podpowiecie coś?
-
Rozmawiamy tu z mężem, że chcemy jeszcze raz spróbować. Zastanawiam się, jak wyglada procedura po poronieniu, jak długo trzeba odczekać przed kolejna stymulacją? Widziałam, ze na cześć badań po poronieniu czeka się dość długo, ale nie wiem jeszcze, jakie lekarz zaproponuje nam do zrobienia. Stymulacja + pgd to minimum 3 cykle, więc w tym roku już nic z tego. Ale pytanie, kiedy w ogóle można zacząć kolejne starania?
-
Przy becie 109 kupiłam dwa testy sikane, żeby mieć na pamiątkę. Wyszło zero nawet najjaśniejszej kreski pod światło. wiec spokojnie i cierpliwie spróbuj poczekać do jutra, wszystkie trzymamy kciuki