Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anka Skakanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    310
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Anka Skakanka


  1. 16 godzin temu, PolaMela napisał:

    Mam dwa zamrożone. Dziś biorę tabletki na wywołanie poronienia i rano jadę do szpitala sprawdzić czy zadziałało i czy do końca. Boje się tej nocy bo wiem ze może być różnie. Chciałabym jak najszybciej moc znowu spróbować ale wiem ze jeśli konieczne będzie łyżeczkowanie to każą mi odczekać kilka miesięcy… 

    trzymajcie proszę kciuki, jestem w domu sama tak się ułożyło, mam wielki stres. Ale zrobiłam zapas leków przeciwbólowych i podpasek

    Jak się czujesz? jak minęła noc?


  2. 16 minut temu, PolaMela napisał:

    Mam dwa zamrożone. Dziś biorę tabletki na wywołanie poronienia i rano jadę do szpitala sprawdzić czy zadziałało i czy do końca. Boje się tej nocy bo wiem ze może być różnie. Chciałabym jak najszybciej moc znowu spróbować ale wiem ze jeśli konieczne będzie łyżeczkowanie to każą mi odczekać kilka miesięcy… 

    trzymajcie proszę kciuki, jestem w domu sama tak się ułożyło, mam wielki stres. Ale zrobiłam zapas leków przeciwbólowych i podpasek

    Współczuje Ci bardzo i jestem z Tobą, przeżywałam to samo. Doskonale rozumiem Twój lęk, wirtualnie trzymam Cię za rękę i jestem z Tobą. Trzymaj się, trzymamy mocno kciuki. 


  3. 1 godzinę temu, PolaMela napisał:

    U mnie z usg jest właśnie kłopot, w 6 i 7 tygodniu widać było puste jajo. Teraz niby w środku coś jest ale nie ma pewności czy bije serce bo tak słabo widać. Zarodek zagniezdzony w samym dnie macicy a moja adenomioza swieci i przyćmiewa wszystko. Nie mam pojęcia jak zrobią mi usg genetyczne …

    W takim razie bardzo mocno trzymam kciuki; niestety, objawow może w ogóle nie być, nawet jeśli ciąża wspaniale się rozwija. Pisze „niestety” bo rozumiem, ze czułbyś się spokojniej mając objawy. Sciskam mocno 😘 na usg genetycznym dzidziuś jest już „spory”, na prwno jakoś się da zrobić badanie. 

    • Like 1

  4. 17 godzin temu, PolaMela napisał:

    Czy to normalne ze nie ma żadnych objawów a ciąża trwa już  8 tygodni? Nie chce narzekać ale trochę mnie to martwi czy na pewno zarodek rośnie. Kiedy zauważyłyscie coś po ubraniach?

    Normalne, a już z całą pewnością normalne jest, że nie widzisz nic w ubraniach; maleństwo w 8tc ma 1 cm. Głowa do góry, mnie zaczęło być ciasnawo w spodniach dopiero niedawno (jestem w 17tc). Jeśli na usg widać maleństwo, to nie przejmuj się, że nie masz objawów, tylko ciesz 🙂 


  5. 1 godzinę temu, Ada23 napisał:

    Dziewczyny,które miałyscie udany transfer z komórką dawczyni ,czy miałyście zlecone przyjmowanie Encorton?Czy którejś udało się zajść w ciążę bez sterydu?

    Ja nie brałam sterydów i oba transfery udane; 

    z tego co śledzę na forum to większość ma transfery bez dodatkowych leków, a jeśli już to najczęściej acard i relanium; oczywiście nie liczę hormonów 

    ale każda z nas ma różne przyczyny niepłodności i lekarze na pewno wiedza co robią 

    • Like 1

  6. Szczepię się w 16tc, czyli najwcześniejszym terminie, na jaki zgodziła się moja lekarka - polskie towarzystwo ginekologiczne zaleca szczepienie po organogenezie. WHO i amerykańskie CDC nie podają nawet tego warunku, tylko zalecają szczepienia; na świecie szczepi się ciężarne.  Pfizer i Moderna to dwa preparaty zalecane.
    Covid w ciąży jest groźniejszy.


  7. 10 godzin temu, PolaMela napisał:


    Ja mam pytanie do dziewczyn po 40, którym się udało - czy lekarz zalecał Wam test genetyczny typu NIFTY lub SANCO? Czy ktoś Wam mówił jakie jest ryzyko wady jeśli mama starsza ale oocyt od młodej osoby? 

    Lekarza nam powiedział, że ryzyko liczy się w oparciu o wiek dawczyni, a Twój wiek nie ma najmniejszego znaczenia dla wady chromosomów typu zespół downa.
    My zrobiliśmy nifty we własnym zakresie, w zasadzie z nerwów - moim zdaniem warte każdych pieniędzy, nic mnie tak nie uspokoiło, ale pappa też wyszedł bardzo dobrze. I po wyniku pappa włąściwie nie miało sensu to nifty, po prostu ja jak zwykle panikowałam, bo sie naczytałam, jakie to pappa zawodne 😉


  8. 9 godzin temu, Kammka7 napisał:

    Ja niedługo będę podchodziła do drugiej procedury na moich komórkach. Jeżeli tym razem się nie powiedzie będę brała kd. Jednak chciałabym aby to było genetyczne dziecko męża, jeżeli ja swojego genetycznego nie będę mogła mieć. Czyli w ogóle nie braliście kd tylko po in vitro na swoich komórkach od razu wzięliście AZ? 

    Trzymam kciuki za sukces teraz! 
    I tak, tak jak pisałam, nie mieliśmy KD


  9. 1 godzinę temu, PolaMela napisał:

    Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

    Trzymaj się, wiem, ze czekanie na informacje to koszmar, ale musisz być dzielna. Plamienia się zdarzają, ja też je miałam w obu ciążach, niekoniecznie oznaczają coś złego. Trzymamy kciuki. Jeśli jesteś w szpitalu, poproś o jakiś lek typu relanium - wysoki stres na pewno nie pomaga. Ściskam mocno. Dawaj znać, co i jak.


  10. 7 godzin temu, PolaMela napisał:

    Na stronach klinik są cenniki. Pakiety są bardzo różne w zależności od zastosowanych opcji np EmbryoGlue oraz tego czy się korzysta z gotowych zarodków czy przygotowuje nowe. 

    W wielu klinikach nie ma na stronie ceny dla AZ, my dzwoniliśmy po klinikach; generalnie jest to około 2-3 tys, bo w cenie jest już tylko wizyta kwalifikacyjna i transfer, w Invicta cena to 6900 ale za dwa zarodki (w tym rok mrożenia jednego, jeśli jeden jest podany przy transferze).


  11. 3 godziny temu, Treska_39 napisał:

    Czesc dziewczyny - pytanie do dziewczyn które są już po usg prenatalnym 1 trymestru - mówiłyście lekarzowi wykonującemu badanie ze to ciąża po Ivf z komórka dawczyni? Ewentualnie może ktoś polecić w Krakowie bezpieczne miejsce? Przy obecnych nastrojach politycznych w naszym kraju to już sama nie wiem co zrobić 😞

    Jeśli nie masz jeszcze terminu i nazwiska lekarza, przedzwoń do kliniki i spytaj, do kogo proponują Ci iść. 
    Ja z AZ mówiłam, lekarz mnie wypytywał także o przyczyny biorstwa i nie ukrywałam np., że robiliśmy badanie zarodków. 
    BTW informacja o biorstwie jest ważna, bo dawczyni ma na ogół mniej lat - a wiek ma znaczenie do wyliczenia prawdopodobieństwa.
    Trzymam kciuki mocno, żebyś trafiła na empatycznego, normalnego lekarza


  12. 1 godzinę temu, Agata29 napisał:

    Dziękuję za wiadomość. To podziwiam Was bardzo za taką decyzję oraz odwage. Życzę wam dużo zdrówka😘 A jak to przyjełaś, ppradzilaś że tutaj maleństwo wogole nie będzie podobne do Was itp?

    Dzięki 🙂 

    Kwesta podobieństwa oczywiście nie jest prosta, czasami o tym myślę, ale chyba sobie to ułożyłam w głowie. Bo patrząc z drugiej strony - jakie to ma znaczenie, tak naprawdę nasz genetyczny syn tez mógłby wdać się w jakiegoś pradziadka i nie mieć naszych rys twarzy czy ciała. Mąż np nie jest w ogóle podobny do swojej mamy, a do taty tylko tak z grubsza. 
     

    • Like 1

  13. 16 godzin temu, Waleczna93 napisał:

    Cześć dziewczyny,

    Jakiś czas temu pytałam Was gdzie najlepiej robić In vitro z KD.

    Z racji tego, że ciężko mi w realnym świecie poznać kogoś kto korzystał z takich metod, może pomożecie mi zagłębić się w temat.

    Mam pytanie czy któraś z Was chodziła do psychologa aby się przygotować o powiadomieniu dziecka tym, że powstało z komórki dawczyni?

    Mamy które już posiadają dziecko z KD w jaki sposób przygotowujecie się do powiadomienia dziecka o jego tożsamości?

    W Polsce KD chyba jest świeżą metodą więc chyba nie znajdę mamy która powiedziała dziecku o jego pochodzeniu genetycznym. Ale bardzo mnie interesuje temat tego jak dzieci, potem dorosłe osoby radzą sobie z tym. Czy to nie powoduje jakiś problemów z własną tożsamością, przecież dziecko nie tylko bobas, ale nastolatek i potem dorosła osoba która chce założyć własną rodzinę. Będę wdzięczna za wszystkie Wasze doświadczenia.

    To jest mi bardzo bliski temat jako że jestem w ciąży po biorstwie zarodka.

    Wiem, że na pewno nie będę tego ukrywać przed dzieckiem, które przecież ma niezbywalne prawo do wiedzy o sobie. W dodatku nie będzie to jakaś rozmowa, że nagle siadaj synu i dziś mam Ci do wyjawienia tajemnicę, nie - raczej od małego moje dziecko będzie o tym wiedziało, oczywiście w sposób adekwatny do wieku - np na pytanie „skąd się wziąłem” odpowiem prawdę, ze mama i tata bardzo cię chcieli i dostali komórki od dawców. Upraszczam oczywiście, ale żeby przekazać swój tok myślenia.

    Może KD czy AŻ są stosunkowo nowe, ale przecież są dzieci adoptowane, czyli tez biologicznie / a właściwie genetycznie pochodzące z innych „rodziców”. I z dziecmi po adopcji jest na ogół tak, że jeśli rodzice ten fakt ukrywają,, to zwykle gorzej się kończy, dziecko czuje się oszukane w momencie odkrycia tego faktu.


    Wiem, ze na forum stowarzyszenia bocian jest dużo na ten temat wątków - właśnie jak rozmawiać z dzieckiem pochodzącym genetycznie od innej pary - i jak przestanę mieć obawy przed utratą ciąży, na pewno mocno się w to wczytam.

     


  14. 1 godzinę temu, Agata29 napisał:

    Kochana a co to jest AZ?

    Adopcja zarodka, choć ja wolę słowo „biorstwo”, adopcja mi się kojarzy jednak z maleństwem już urodzonym.

    w skrócie - pary po IVF niekiedy maja dużo zarodków, więcej niż chcą transferować. Mogą wówczas zdecydować się przekazać je niepłodnej parze, która nie może mieć swoich zarodków. Jeśli cokolwiek mogę wyjaśnić, śmiało pytaj!


  15. 1 minutę temu, jaśmin_i_bez napisał:

    Czyli najpierw próbowaliście KD ale się nie udało i zdecydowaliście się na AZ? 

    Nie; 

    Jestem po trzech procedurach; z drugiej stymulacji mieliśmy zarodek, niestety poroniłam. W trzeciej stymulacji nie udało się uzyskać zarodka, na więcej nie mieliśmy już pieniędzy - a i lekarz mówił, ze możemy próbować, ale ryzyko, ze znowu się nie uda, jest spore. Wiec podeszliśmy do AZ.


  16. 22 minuty temu, jaśmin_i_bez napisał:

    Dziękuję! To budujące. Mogę spytać w której klinice podchodziłaś do AZ? Gratuluję ciąży:) 

    Jeszcze mi coś przyszło do głowy - 

    wiek to jedno, ale organizmy są bardzo różne. Myślę, że kobieta prowadząca zdrowy tryb życia, bez jakiejś np cukrzycy czy chorób krążenia itp, nie paląca papierosów, ruszającą się w miarę, w wieku 50 lat może mieć zdrowszy organizm niż 30-latka z chorobami czy nałogami. 
    Pogadaj z lekarzem w klinice niepłodności na temat biorstwa i zdecydujcie po tej wizycie biorąc za i przeciw pod uwagę. 
    trzymamy kciuki 🖤


  17. 14 minut temu, jaśmin_i_bez napisał:

    Dziękuję! To budujące. Mogę spytać w której klinice podchodziłaś do AZ? Gratuluję ciąży:) 

    Dzięki :) w Invicta - a to dlatego, ze w programie biorstwa są 2 zarodki (wszędzie indziej 1). 
    Zdecydowalismy tak, ponieważ bałam się, ze się nie uda i jakoś tak łatwiej mi było na sercu z myślą, ze mamy drugi zarodek; po drugie - jeśli będziemy chcieli spróbować mieć drugie dziecko, to przy założeniu ze się uda dzieciaki będą biologicznym rodzeństwem. No i trzeci argument, bardzo istotny dla nas po 3 procedurach bez refundacji - biorstwo zarodka jest znacznie, znacznie tańsze niż KD. To smutne, ale nie mogliśmy już sobie pozwolić na inne metody leczenia, w tym KD. Dla nas AŻ był metoda ostatniej szansy :) 

×