Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anka Skakanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    310
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Anka Skakanka


  1. 10 minut temu, Caffea napisał:

    Aniu, czy to jakis ostry bol ? Ja tez mialam delikatne plamienie w 8 (lub 9 tyg), i po badaniu lekarz poinformowal mnie ze wszystko w porzadku i ze takie plamienia to calkiem normalna sprawa. 

    A bolał Cię brzuch przy tym plamieniu? 
    ja już nie wiem, co mam robić; 

    czy jeśli coś jest nie tak, to czy na takim wczesnym etapie w ogóle da się cokolwiek zrobić, zapobiec? 

    Przed chwilą, Caffea napisał:

    Na bol brzucha wez sobie nospe albo magnez. Czy bierzesz acard lub robisz zastrzyki z Clexane lub Neoparinu? Slyszalam , ze leki rozrzedzajace krew tez moga powodowac plamienia (prosze poprawcie mi jesli sie myle, nie chcialabym rozprowadzac fake newsow) 

    Nic nie biorę, tylko luteinę i estrofem; wzięłam nospe. Mnie cały czas boli brzuch od transferu, ale przestraszyłam się dopiero tego plamienia dziś, plus brzuch boli bardziej. 


  2. 3 godziny temu, KlaudiainvimedGdynia napisał:

    Dziewczyny , W poniedzielek szykuje się na pierwszy criotransfer. Czy transfer boli ? Zaczynam się już stresować 🤭🤭

    Nic a nic nie boli, przypomina cytologię i trwa chwilkę. Jedyna niedogodność to pełen pęcherz, który, cóż, chciałoby się opróżnić 🙂 

    mnie nikt nie kazał leżeć, tylko siku i do domu. A potem czekanie i denerwowanie się. 
    trzymam kciuki! Mazury to doskonały plan 🙂 

    • Like 1

  3. 35 minut temu, m_art_a napisał:

    Hej dziewczyny 🙂 My już po wizycie u androloga i drugim badaniu nasienia, dopytałam o tą ilość, czemu wcześniej w wyniku nie było wskazane i odpowiedź jak dla mnie druzgocąca - bo jest ich mało, za mało, pojedyncze plemniczki nie było czego wpisywać w rubryce objętość :((( Lekarz powiedział, że musimy zrobić kariotyp, kilka badań genetycznych, aby sprawdzić czy nie ma jakiegoś obciążenia genetycznego, zalecił też odroczenie stymulacji, stwierdził, że nie nie warto bym się stymulowała jeśli badanie genetyczne może coś wykazać niepożądanego. Płakać mi się chce bo już odliczałam dni do tej stymulacji (w weekend miałam zacząć), a teraz widmo chorób genetycznych, nieprawidłowo rozwijających się zarodków ;/

    Powiedział też abyśmy jak najszybciej zamrozili plemniczki, możliwe, że w piątek lub poniedziałek następny to uda nam się zrobić :(((

    Kochana, jakkolwiek to jest bardzo trudne, spróbuj nie martwić się na zapas - istnieje przecież bardzo duża szansa, ze  kariotypy będą prawidłowe. 

    • Like 1

  4. 1 godzinę temu, AGAtaa napisał:

    Hej 🙂 Witam wszystkich! 

    Jestem tutaj nowa i zamierzam dołączyć do Waszego grona. Po krótce przedstawie z jakim problemem sie zmagamy.

    Staramy się z mężem o ciążę od marca 2019. Ja zmagam się z PCOS i IO. Mąż niskie parametry nasienia - Teratozoospermia. 

    Od kiedy zaczeliśmy starania, mnóstwo wizyt, badań, leków itd. Pewnie jak u każdej z Was. 

     

    W końcu przyszedł moment, że lekarz do którego dotąd chodziłam skierował Nas do Kliniki Leczenia Niepłodności. Mieszkam w Gdyni. Czy któraś z Was mogłaby polecić jakąś Klinikę w Gdyni? Byłam już na pierwszej wizycie w Invicie. Jestem umówiona w przyszłym tygodniu na wizytę do Invimedu. 

    Możecie opisać jak po krótce wygląda podejście do precoedury, jakie leki się przyjmuje itd. Wiem, że to dpiero pcozątek, ale ja czuje sie kompletnie zielona w tym temacie. 

     

    Pozdrawiam wszystkich gorąco 🙂 

    Trzymamy kciuki 🙂 

    Przygotujcie się na czekanie, czekanie, czekanie 🙂 wszystko jakoś tak długo trwa i ciagle się na coś czeka, a to na odpowiedni dzień cyklu, a to na wynik badania, a to na transfer, na betę, na wszystko. 

    z rzeczy, które mnie zaskoczyły - jeśli jesteś po 40, leki są bardzo drogie (nie ma refundacji); my o tym nie wiedzieliśmy przed startem. 

    • Thanks 1

  5. 4 minuty temu, margareta napisał:

    Myślę, że niestety na każdym etapie procedury a potem ciąży, będziemy się czymś martwić. Czekamy na to często tyle lat, że potem jak się uda to ciężko uwierzyć, że faktycznie będziemy mamami i trudno odciąć od siebie wszystkie niepokojące myśli. U Ciebie dotychczas wszystko przebiega książkowo, beta ładnie rośnie, nie krwawisz, więc nie ma powodów do niepokoju a w ciąży jesteś na pewno. Bety bym nie powtarzała, bo teraz to już USG najwazniejsze. Ja teraz też się bardzo cieszę, że się udało, ale nie ukrywam że wizja USG mnie przeraża. Boję się, że czar pryśnie. Tak z ciekawości masz jakieś objawy w ogóle, nudności, wymioty?

    Eh, masz racje, ja w ogóle jestem raczej panikarą :( Jeśli coś będzie nie tak, to ja nie wiem, co zrobimy, nie mamy w zanadrzu niczego, a nie wiadomo, czy kolejna stymulacja coś dałaby, nawet jeśli byśmy załatwili kolejne pieniądze :( chyba dlatego ja się tak boje :( Ale musimy wytrwać do tego usg i być dobrej myśli. Muszę się skupić i nie martwić na zapas. 

    Co do objawów, cały czas od transferu boli mnie brzuch w typie bólów okresowych, a od jakiegoś czasu mam nudności, chociaż nie wymiotuje. Resztę zwalam na progesteron - wielki wzdęty brzuch, senność, wielkie bolące piersi jak krowa dojna. 

    a Ty? Jak się czujesz? 


  6. Kochane, muszę Was o coś spytać, bo to mi nie daje spokoju. 
    Ostatnia moja beta 12dpt 450; dziś jest 17dpt, dopiero pod koniec tego tygodnia będę miała usg. 
    strasznie się denerwuję i chciałam Was spytać, czy jeśli nie miałam żadnego krwawienia, to mogę zakładać, ze wszystko jest ok? (Jasne, puste jajo albo ciąża pozamaciczna, rozumiem że tak może być, ale oprócz tego, co wyjdzie na usg, czy jest ryzyko, ze jednak nie jestem w ciąży? Czy powtórzyć betę, czy jeśli nie miałam krwawienia to nie ma sensu przed usg?

     


  7. 27 minut temu, Aga5992 napisał:

    A ja mam takie pytanie do Was, którym się udało... czy w ciągu tych dwóch tygodni kiedy czekalyscie na upragnione dwie kreseczki czulyscie jakieś zmiany w organizmie?  Czy coś się zmieniło? Czy już wiedziałyscie  że transfer się uda? Czy wszystko było normalnie bez zmian?

    Ja się od początku zle czuje, przede wszystkim - ból brzucha, skurcze. Pd luteiny mam wielki nadęty brzuch.
    Poza tym nie mogę spać, bardzo często się budzę, choć to może być raczej od myślenia za dużo 😉 


  8. Beti, Kochana, posłuchaj - 

    czasami zarodki nie utrzymują się z zupełnie innych powodów, niż my i nasze organizmy. Pomimo idealnej morfologii zarodek mógł mieć poważne nieprawidłowości genetyczne - wtedy dobrze, ze się nie zagnieździł! Oczywiście nie wiemy tego, ale pamiętaj, ze naturalnie zachodząc w ciąże też duuuza cześć zapłodnionych komórek się nie zagnieżdża. Tylko że dziewczyny o tym w ogóle nie wiedza, przychodzi okres i tyle. My tutaj wiemy od początku, ile jest komórek, jak idzie podział, w której dobie itp, wiemy o transferze, monitorujemy od początku. Ale jeśli nie badalas zarodków, nie wiesz, czy był prawidłowy. 
    Druga sprawa, nie poddawaj się mając jeszcze dwa zarodki! Są tu osoby, którym się nie udało za pierwszym, drugim razem mieć żadnego, są osoby które maja ze sobą kilka nieudanych transferów, ja sama mam po dwóch stymulacjach jeden jedyny zarodek. I co? I walczymy dalej! masz dwa zarodki, czekają na Ciebie, to za wcześnie, żeby stracić wiarę. Wypacz się, upij, ale potem wracaj silna do lekarza i walczymy dalej 


  9. 2 godziny temu, Aga5992 napisał:

    Hej dziewczyny ,

    Jestem po drugim transferze 3-dniowego zarodka . Dzisiaj mija 9 dzień od transferu i czuje ,że boli mnie brzuch jak na miesiaczke😔.Zrobiłam test sikany i niestety , wynik negatywny.  Jestem załamana, nic mnie nie cieszy, a w głowie tylko jedna myśl, kiedy w końcu uda mi się zostać mama i doczekam się maleństwa.Już sobie z tym nie radzę psychicznie. Wiem,że nie które z Was pewnie przeszły o wiele więcej,  ale ja już nie mam sily😔  dodam, że jeszcze mam endometrioze 3 stopnia. Naturalnie w ciążę zajść nie mogę. Czy możecie doradzić jak radzicie sobie z tym stresem, wątpliwościami? Boją już jestem kłębkiem nerwów.

    Pozdrawiam😊

    Po becie z krwi ponad 80 zrobiłam test sikany, żeby mieć na pamiątkę - nie wyszedł. Wiec spokojnie, zbadaj jutro krew. Trzymamy kciuki! 

×