Anka Skakanka
-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Anka Skakanka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 5 z 7
-
-
Boli mnie jak przy okresie i mam napiety brzuch bardzo. Plamienie słabiutkie, brązowe, No ale jest. Boje się
-
Nie da się przełożyć
co ja nam zrobić, muszę czekać.
-
Słuchacie mnie od wczoraj boli brzuch i mam plamienie; jutro mam wizytę z usg, czekać spokojnie czy gdzieś byście dzwoniły? 21dpt
-
3 godziny temu, KlaudiainvimedGdynia napisał:Dziewczyny , W poniedzielek szykuje się na pierwszy criotransfer. Czy transfer boli ? Zaczynam się już stresować
Nic a nic nie boli, przypomina cytologię i trwa chwilkę. Jedyna niedogodność to pełen pęcherz, który, cóż, chciałoby się opróżnić
mnie nikt nie kazał leżeć, tylko siku i do domu. A potem czekanie i denerwowanie się.
trzymam kciuki! Mazury to doskonały plan- 1
-
18 minut temu, Emilia85 napisał:Jutro punkcja. Wiem, że mam być na czczo, nic nie pić rano. Czy powinnam coś jeszcze wiedzieć? Czy coś zabrać ze sobą? Dłuższą koszulkę czy coś?
Ja wzięłam koszulkę, skarpetki, klapki. Powodzenia życzę!
-
3 minuty temu, Luna_ napisał:No i niestety znowu beta 0
;( bardzo mi przykro, trzymaj się
-
45 minut temu, Patrycjaa napisał:Kochane dzis o 11.50 na swiat przyszedl moj syn Oliwier z wagą 3800 i 57cm. Jestem szczęśliwa
Pamietajcie nie wolno sie poddawac, walczymy do konca!!!
Gratulacje! Zdrówka dla Was!
-
35 minut temu, m_art_a napisał:Hej dziewczyny My już po wizycie u androloga i drugim badaniu nasienia, dopytałam o tą ilość, czemu wcześniej w wyniku nie było wskazane i odpowiedź jak dla mnie druzgocąca - bo jest ich mało, za mało, pojedyncze plemniczki nie było czego wpisywać w rubryce objętość :((( Lekarz powiedział, że musimy zrobić kariotyp, kilka badań genetycznych, aby sprawdzić czy nie ma jakiegoś obciążenia genetycznego, zalecił też odroczenie stymulacji, stwierdził, że nie nie warto bym się stymulowała jeśli badanie genetyczne może coś wykazać niepożądanego. Płakać mi się chce bo już odliczałam dni do tej stymulacji (w weekend miałam zacząć), a teraz widmo chorób genetycznych, nieprawidłowo rozwijających się zarodków ;/
Powiedział też abyśmy jak najszybciej zamrozili plemniczki, możliwe, że w piątek lub poniedziałek następny to uda nam się zrobić :(((
Kochana, jakkolwiek to jest bardzo trudne, spróbuj nie martwić się na zapas - istnieje przecież bardzo duża szansa, ze kariotypy będą prawidłowe.
- 1
-
1 godzinę temu, AGAtaa napisał:Hej Witam wszystkich!
Jestem tutaj nowa i zamierzam dołączyć do Waszego grona. Po krótce przedstawie z jakim problemem sie zmagamy.
Staramy się z mężem o ciążę od marca 2019. Ja zmagam się z PCOS i IO. Mąż niskie parametry nasienia - Teratozoospermia.
Od kiedy zaczeliśmy starania, mnóstwo wizyt, badań, leków itd. Pewnie jak u każdej z Was.
W końcu przyszedł moment, że lekarz do którego dotąd chodziłam skierował Nas do Kliniki Leczenia Niepłodności. Mieszkam w Gdyni. Czy któraś z Was mogłaby polecić jakąś Klinikę w Gdyni? Byłam już na pierwszej wizycie w Invicie. Jestem umówiona w przyszłym tygodniu na wizytę do Invimedu.
Możecie opisać jak po krótce wygląda podejście do precoedury, jakie leki się przyjmuje itd. Wiem, że to dpiero pcozątek, ale ja czuje sie kompletnie zielona w tym temacie.
Pozdrawiam wszystkich gorąco
Trzymamy kciuki
Przygotujcie się na czekanie, czekanie, czekanie wszystko jakoś tak długo trwa i ciagle się na coś czeka, a to na odpowiedni dzień cyklu, a to na wynik badania, a to na transfer, na betę, na wszystko.
z rzeczy, które mnie zaskoczyły - jeśli jesteś po 40, leki są bardzo drogie (nie ma refundacji); my o tym nie wiedzieliśmy przed startem.- 1
-
Dzisiaj kciuki trzymane zbiorowo, musi być dobrze, czekamy na wiadomości
-
1 godzinę temu, JusynaKP napisał:Dziękuję za odpowiedzi.
Mam pytanie do dziewczyn, którym się udało.
Czy miałyście plamienie implementacyjne ?
Nic.
trzymam mocno kciuki!
- 1
-
4 minuty temu, margareta napisał:Myślę, że niestety na każdym etapie procedury a potem ciąży, będziemy się czymś martwić. Czekamy na to często tyle lat, że potem jak się uda to ciężko uwierzyć, że faktycznie będziemy mamami i trudno odciąć od siebie wszystkie niepokojące myśli. U Ciebie dotychczas wszystko przebiega książkowo, beta ładnie rośnie, nie krwawisz, więc nie ma powodów do niepokoju a w ciąży jesteś na pewno. Bety bym nie powtarzała, bo teraz to już USG najwazniejsze. Ja teraz też się bardzo cieszę, że się udało, ale nie ukrywam że wizja USG mnie przeraża. Boję się, że czar pryśnie. Tak z ciekawości masz jakieś objawy w ogóle, nudności, wymioty?
Eh, masz racje, ja w ogóle jestem raczej panikarą :( Jeśli coś będzie nie tak, to ja nie wiem, co zrobimy, nie mamy w zanadrzu niczego, a nie wiadomo, czy kolejna stymulacja coś dałaby, nawet jeśli byśmy załatwili kolejne pieniądze :( chyba dlatego ja się tak boje :( Ale musimy wytrwać do tego usg i być dobrej myśli. Muszę się skupić i nie martwić na zapas.
Co do objawów, cały czas od transferu boli mnie brzuch w typie bólów okresowych, a od jakiegoś czasu mam nudności, chociaż nie wymiotuje. Resztę zwalam na progesteron - wielki wzdęty brzuch, senność, wielkie bolące piersi jak krowa dojna.
a Ty? Jak się czujesz?
-
Dziękuje Wam. Strasznie się boje, ale macie racje, muszę to wytrzymać.
-
Kochane, muszę Was o coś spytać, bo to mi nie daje spokoju.
Ostatnia moja beta 12dpt 450; dziś jest 17dpt, dopiero pod koniec tego tygodnia będę miała usg.
strasznie się denerwuję i chciałam Was spytać, czy jeśli nie miałam żadnego krwawienia, to mogę zakładać, ze wszystko jest ok? (Jasne, puste jajo albo ciąża pozamaciczna, rozumiem że tak może być, ale oprócz tego, co wyjdzie na usg, czy jest ryzyko, ze jednak nie jestem w ciąży? Czy powtórzyć betę, czy jeśli nie miałam krwawienia to nie ma sensu przed usg? -
Rapita, ściskam Cię mocno
-
6 minut temu, margareta napisał:Mówisz masz mi ładnie beta w normie rośnie, wczoraj 116.15
Ale ekstra!!!!
- 1
-
27 minut temu, Aga5992 napisał:A ja mam takie pytanie do Was, którym się udało... czy w ciągu tych dwóch tygodni kiedy czekalyscie na upragnione dwie kreseczki czulyscie jakieś zmiany w organizmie? Czy coś się zmieniło? Czy już wiedziałyscie że transfer się uda? Czy wszystko było normalnie bez zmian?
Ja się od początku zle czuje, przede wszystkim - ból brzucha, skurcze. Pd luteiny mam wielki nadęty brzuch.
Poza tym nie mogę spać, bardzo często się budzę, choć to może być raczej od myślenia za dużo -
Beti, Kochana, posłuchaj -
czasami zarodki nie utrzymują się z zupełnie innych powodów, niż my i nasze organizmy. Pomimo idealnej morfologii zarodek mógł mieć poważne nieprawidłowości genetyczne - wtedy dobrze, ze się nie zagnieździł! Oczywiście nie wiemy tego, ale pamiętaj, ze naturalnie zachodząc w ciąże też duuuza cześć zapłodnionych komórek się nie zagnieżdża. Tylko że dziewczyny o tym w ogóle nie wiedza, przychodzi okres i tyle. My tutaj wiemy od początku, ile jest komórek, jak idzie podział, w której dobie itp, wiemy o transferze, monitorujemy od początku. Ale jeśli nie badalas zarodków, nie wiesz, czy był prawidłowy.
Druga sprawa, nie poddawaj się mając jeszcze dwa zarodki! Są tu osoby, którym się nie udało za pierwszym, drugim razem mieć żadnego, są osoby które maja ze sobą kilka nieudanych transferów, ja sama mam po dwóch stymulacjach jeden jedyny zarodek. I co? I walczymy dalej! masz dwa zarodki, czekają na Ciebie, to za wcześnie, żeby stracić wiarę. Wypacz się, upij, ale potem wracaj silna do lekarza i walczymy dalej -
U mnie 12dpt beta 450 Już naprawdę więcej nie będę robić (chyba ze nie wytrzymam), w przyszłym tygodniu USG
- 8
-
1 godzinę temu, Beti320 napisał:9dpt —> beta < 0,2 . Siedzę i rycze.
Kochana, wypłacz się, wyżal, powkurzaj, klnij. zrób wszystko, co Ci potrzebne, co Ci teraz dyktują emocje.
A następnie głowa do góry i staramy się dalej! Dwa mrozaczki czekają! -
Kochane, pytanie z innej beczki.
U mnie po transferze 3x beta rosnąco, ostatnio 9dpt ponad 100; jutro zrobię betę indywidualnie, a wg wskazań za trochę ponad tydzień zrobię znowu, bo wtedy pierwsze usg.
i tyle? To Waszym zdaniem wystarczy? -
2 godziny temu, Aga5992 napisał:Hej dziewczyny ,
Jestem po drugim transferze 3-dniowego zarodka . Dzisiaj mija 9 dzień od transferu i czuje ,że boli mnie brzuch jak na miesiaczke.Zrobiłam test sikany i niestety , wynik negatywny. Jestem załamana, nic mnie nie cieszy, a w głowie tylko jedna myśl, kiedy w końcu uda mi się zostać mama i doczekam się maleństwa.Już sobie z tym nie radzę psychicznie. Wiem,że nie które z Was pewnie przeszły o wiele więcej, ale ja już nie mam sily dodam, że jeszcze mam endometrioze 3 stopnia. Naturalnie w ciążę zajść nie mogę. Czy możecie doradzić jak radzicie sobie z tym stresem, wątpliwościami? Boją już jestem kłębkiem nerwów.
Pozdrawiam
Po becie z krwi ponad 80 zrobiłam test sikany, żeby mieć na pamiątkę - nie wyszedł. Wiec spokojnie, zbadaj jutro krew. Trzymamy kciuki!
-
42 minuty temu, Beti320 napisał:Gratulacje
Ja idę na betę w poniedziałek. Które to twoje podejście ?
Pierwszy transfer po dwóch stymulacjach, nasz jedyny zarodek
-
Tymczasem ja mam za sobą trzecia weryfikacje, beta 110. Mam za 2 tygodnie przyjść na badanie ponowne i na usg i tyle, tak po prostu.
Masakrachyba będę robić betę sama w przyszłym tygodniu przed tym usg bo przecież nie wytrzymam
- 3
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 5 z 7
In vitro 2020
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
A bolał Cię brzuch przy tym plamieniu?
ja już nie wiem, co mam robić;
czy jeśli coś jest nie tak, to czy na takim wczesnym etapie w ogóle da się cokolwiek zrobić, zapobiec?
Nic nie biorę, tylko luteinę i estrofem; wzięłam nospe. Mnie cały czas boli brzuch od transferu, ale przestraszyłam się dopiero tego plamienia dziś, plus brzuch boli bardziej.