Anka Skakanka
-
Zawartość
310 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Anka Skakanka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
-
-
28 minut temu, margareta napisał:Keffy, to u mnie. Właśnie oddałam krew i czekam na wyniki. Nie nastawiam się na wzrost, może winka się jeszcze nie napiłam na pocieszenie ale nie oszczędzałam się przez ostatnie kilka dni, żeby zająć głowę i o tym nie myśleć. Dam znać jak będę mieć wyniki
Ściskam Cię mocno
- 1
-
Ponieważ nie mogę spać, to mam sporo czasu na siedzenie i myślenie i tak myślę, słuchajcie, że nawet gdyby mi się nie udało, a jeszcze się przecież może coś nie udać, jestem 10dpt, to przynajmniej wiem, że to jest możliwe. Że mogę być w ciąży. Dla mnie to jest taka ulga, nie spodziewałam się tego w ogóle. Ogromną nadzieję mi to daje.
Trzymam bardzo mocno kciuki za Was Kochane; za to wsparcie obecne tutaj po prostu musi wrócić do Was dobra karma.- 5
-
2 godziny temu, Ewa3456 napisał:Cześć dziewczyny,
jestem tu nowa 19 czerwca miałam punkcję pobrano 12 komórek, 9 dojrzałych, 9 się, 9 przeżyło do 5 doby, przebadaliśmy genetycznie 4 z tego 2 były ok 2 nie, oczywiście zamroziliśmy,
transfer miałam 21 lipca teraz czekam na testowanie jak myślicie, kiedy najwcześniej mogę zrobić betę - oczywiście dodatkowy bo lekarz zalecił zrobić 9dpt ?
Mnie wyszło w 6dpt, ale z tego co dziewczyny pisały, to nie zawsze już jest jakiś pozytywny wynik bety, może jeszcze być zero, a po drugie zależy tez jaki zarodek; 5-dniowy będzie widoczny szybciej niż 3-dniowy.
ale trzymam bardxo mocno kciuki. Czekanie jest okropne, ale przetrwamy to
-
9dpt i beta 90!!!
Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej
Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją.
- 12
-
39 minut temu, Beti320 napisał:Na zaleceniach mam napisane ze 15 dpt zrobić betę, ale nie wytrzymam tyle czasu. Pójdę w poniedziałek . A masz tez cały czas skurcze jak na okres ? Ja dostałam te bóle 2dpt i dopiero teraz..
Mam, biorę nospe.
-
36 minut temu, Beti320 napisał:Hej dziewczyny . Dzisiaj 6dpt zaczynaja mnie łapać skurcze jak na okres i bolec brzuch. Czy to oznacza koniec że to już koniec? We wtorek będzie 10dpt i planuje iść wtedy na betę.
Mnie boli od samego transferu codziennie, a w 6dpt miałam betę 24, wiec na razie się niczym nie martw tylko wytrzymaj do badania - albo zrób wcześniej.
ja na przykład dziś nie wytrzymałam już tego czekania do jutra i poszłam zrobić betę na boku, czekam na wynik
-
Przed chwilą, Sweet21 napisał:Gratulacje !!!
Wspaniale!
-
15 minut temu, P@ulina napisał:Superwizji? Co to takiego?
To jest coś takiego, ze dany terapeuta stałe spotyka się w gronie innych doświadczonych osób i może konsultować trudne przypadki. Czyli cały czas jest jakby w gronie specjalistów i rozwija swój warsztat i wiedzę, a nie ze 20 lat temu skończył studia i kurs i od tego czasu tylko przyjmuje.
-
22 minuty temu, P@ulina napisał:Coraz więcej o tym myślę bo juz naprawdę ciężko mi samej sobie z tym poradzić. A jak mówisz z własnego doświadczenia ze warto to tym bardziej muszę sie rozejrzeć za kims kompetentnym. A powiedz proszę czy korzystałaś z pomocy terapeutki z kliniki czy wyszukalas sobie kogos nie związanego z kliniką?
Ja szukałam na znanym lekarzu spoza kliniki i kierowałam się kilkoma kryteriami - żeby miała jak największe doświadczenie i żeby miała szkoły, certyfikaty, uczestniczyła w superwizji.
-
Ja mam tez WIELKI brzuch oraz od transferu mnie boli. Ale wczoraj 6dpt beta 24, wiec mam nadzieje ze następna - w sobotę - będzie większa. Innymi słowy, ból i wielki brzuch chyba nie zawsze musza oznaczać powód do zmartwienia.
-
15 godzin temu, eve_34 napisał:Mam pytanie, jak sprawdzają się wasi mężczyźni w całej tej procedurze invitro ?? Wspierają,pytają gotują itp. bo jutro mam punkcję i siedząc sama w domu, mąż jeszcze w pracy, tak sobie myślę że właściwie to jestem w tym zupełnie sama...całe te zastrzyki tabletki o określonej godzinie, zdrowe odżywianie a tu jeszcze trzeba go pracy, posprzątać itp. niby czasem spyta jak zastrzyk poszedł ( co za głupie pytanie ) ale jego życie w ogóle się nie zmienilo, robi co chce i o ktorej chce itd. czy ktoś ma podobne odczucia ????
Kochana, musicie pogadać.
ja czułam chwile złość na mojego. Nasze starania są głównie z powodu czynnika męskiego, tymczasem cała ta okropna procedura, ból, zastrzyki, punkcją, potem nerwy, łzy i tak dalej muszę robić ja, a on jakby nigdy nic. Naprawdę takie emocje.
ale potem sobie uświadomiłam trzy rzeczy. Po pierwsze, ze go bardzo kocham i chce mieć z nim dzieci, dlatego mogę się na te trudności narazić, żeby ten cel zrealizować. Po drugie, ze to nie jest jego wina, ze akurat ja muszę się poddawać zabiegom; jestem pewna, ze on by się poddał jakby od tego to zależało. Po trzecie, to minie i jeśli się uda, będziemy szczęśliwi.
jesli czujesz się sama, pogadaj z nim, powiedz, czego Ci trzeba. Ja czasami mojemu mówię „misiu, a dziś mi kup kwiaty i ciasto” i on kupuje. To pomaga.
- 1
-
11 minut temu, P@ulina napisał:To byl moj 3 transfer i glowa siadla totalnie, na tyle, ze rozgladam sie za psychologiem. Ale przyjdzie czas ze wstane z kolan i powiem- dosyc tego, czas znow stoczyć tą nierowną walke o upragnione dziecko...
Kochana, moim zdaniem spotkaj się i pogadaj z terapeutka; ja przez ten czas byłam kilka razy i bardzo, bardzo dużo mi to dało, nabralam takiej wewnętrznej siły, uspokoiłam się. Samo wygadanie się, wypłakanie bez takiego oceniania z drugiej strony, to jest super ważne. Polecam każdej z Was wizytę u psychoterapeutki.
-
20 minut temu, Magdaa napisał:Moj wyliczyl ze przez jakies 3 lata (badania, inseminacje i dwa in vitro) wydalismy jakies 70 tys. - lapie sie na refundacje lekow ale nie ma zadnego dofinansowania - jestem z mniejszego miasta, robie wszystko w pobliskim wroclawiu ale tam na dotacje lapia sie tylko mieszkajacy w danym miescie...
nawet nie bylam swiadoma ze taka suma juz jest wydana, bylam zdumiona, ale w sumie tak to wygladalo, ze co jakis czas chwila przerwy na nazbieranie srodkow.
My wydaliśmy 30 tysięcy - badania, dwie stymulacje, leki bez refundacji z uwagi na mój wiek, biopsja jądra, badanie Pgd. Uzyskaliśmy jeden zarodek i na razie, jak pisałam Wam wczoraj, można mieć nadzieje, że się uda dzieki tej mojej becie 24.
Ale jeśli się nie uda, nie wiem, co dalej; chyba sprzedamy mieszkanie :) koszty są potworne i jestem wściekła, ze państwo nie refunduje tej metody. -
Słoneczko, jesteś piekielnie dzielna i silna osoba. Wszystkie tutaj jesteśmy z Tobą. Chciałabym napisać coś mądrzejszego, co może dac Ci jakaś otuchę czy pocieszyć, ale nie potrafię. Wiec tak jak inne tutaj, przesyłam Ci sile, serce, przytulam. Przetrwasz to, a następnym razem musi być lepiej.
- 1
-
O rany, jestem nadal w szoku;
to może dziwnie zabrzmi, ale ja jechałam na te badania z przekonaniem, że się nie uda; obmyślałam już po drodze, skąd wziąć kasę na kolejny raz (całkiem się spłukaliśmy, a do tego po dwóch stymulacjach to nasz jedyny zarodek). Chyba mam taki wrodzony pesymizm w sobie. Nawet teraz jak o tym myśle, to zamiast czystej radości już się martwię o wynik w sobotę.
PS To forum bardzo mi pomaga, dziękuję Wam
- 3
-
A najśmieszniejsze, rano zrobiłam sikany test i nie wykazał ani grama cienia
-
Dziewczyny 6dpt beta 24, progesteron 28. rany, gapie się w ten wynik i nie mogę uwierzyć
- 17
-
Madziac, Gosia1981 - bardzo dobrze Was rozumiem, moi przyjaciele mają już prawie dorosłe dzieci, a ja po 40 jeszcze nigdy nie byłam w ciąży. To jest bardxo trudne. Ale dopóki walczymy to walczmy. Tak długo jak udaje się z nas wycisnąć komórkę, zapłodnić, wyhodować zarodek, tak długo jest nadzieja. I ja zamierzam się jej trzymać.
nie poddawajcie się. mocno ściskam- 2
-
Margareta! Jutro trzymam kciuki, daj znać, jaka beta. Ja się bardzo denerwuje ale spróbuję zasnąć i rano od razu na pobranie krwi
-
1 minutę temu, margareta napisał:Ja za to jestem po criotransferze, testuje w środę, ale powiem szczerze że nerwica tak mnie zżera, że nie wierzę w powodzenie myślałam że jestem dobrze przygotowana a to chyba najcięższy potransferowy czas jaki miałam do tej pory...
Kochana! Tak jak ja!
W związku z czym będę trzymać kciuki za Ciebie i za siebiedbaj o siebie, nie myśl za dużo, w każdym razie spróbuj (wiem, jest ciężko). Teraz już nic nie zależy od nas
- 1
-
3 godziny temu, Kinga123 napisał:Hej Dziewuszki mam takie pytanko: mialam juz 4 transfery i nigdy beta nawet nie drgnęła. Zastanawiam się co można jeszcze zbadać?
Ja też bym szła w kierunku pgd czyli badania zarodków. Macie z mężem dobry kariotyp? My mieliśmy dwa zarodki, po pgd został jeden.
-
Przed chwilą, czarnamamba777 napisał:Dzisiaj dzwonili z laboratorium. Zamrozili ostatecznie 7 zarodków podobno super jakości, a o szczegółach dowiem się na kolejnym spotkaniu, na którym omówimy co i jak z criotransferem. Czyli w podsumowaniu, pobrali 36 jajeczek, 33 dojrzałych, 29 się zapłodniło, 17 zamrożono na drugi dzień po zapłodnieniu, 12 zostawiono do rozwoju do 5/6 dnia i z tych 12 mam 7 (plus 17 w zanadrzu). Czyli jak wszystko dobrze pójdzie to była pierwsza i ostatnia stymulacja no i dzisiaj przyszedł okres po stymulacji.
Gratulacje! Wspaniale! Trzymam kciuki!
-
1 minutę temu, Magdaa napisał:Jeszcze badz cierpliwa, wiem ze to najtrudniejsze:)
Dzięki niby to wiem, niby powinnam być dobrej myśli, a jednak chce mi się płakać.
Cóż, denerwuję się, po dwóch stymulacjach to mój jedyny zarodek. W środę mam zrobić badania.
Czy któraś z Was bolał brzuch po kriottansferze? Mnie boli podbrzusze, a poza tym chyba od tych leków nie mogę spać na brzuchu, takie mam wielkie piersi bolące. dzwoniłam do lekarki, powiedziała, ze na bóle mam wziąć nospę.
-
Dziewczyny, realnie ile dpt zaczyna rosnąć beta? Jeśli jestem po transferze w czwartek to już powinna urosnąć powyżej 0, czy jeszcze nie?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
In vitro 2020
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
Super! Idzie w górę, oby tak dalej!