Witam, nie znalazłam żadnego posta na ten temat więc tworzę swój. Byłam dzisiaj na poprawce, dopigmentowaniu makijażu permanentnym brwi, wszystko poszło dobrze. Wróciłam do domu, i jakąś godzinę temu dodam że makijaż miałam o 13:00, a jest godzina 19:30 aktualnie, dostałam gorączkę 38.5. Tak nagle, dobrze się czułam i wszystko. Dodam tylko że się nie wyspałam, bo córka w nocy spać nie chciała i czułam się zmęczona i tyle dużo razy tak miałam kto ma dzieci ten wie jak to jest, było dobrze a teraz nagle gorączka. Na razie nic nie wzięłam. Leżę i pije tylko herbatę z lipy i czarnego bzu z miodem z mniszka lekarskiego. Czy któraś z Was tak miała, że po makijażu dopadło was przeziębienie ? Czy z makijażem wszystko w porządku ? Co tak a czego nie bralyście chodzi o leki ? Dziękuję za wszelkie odpowiedzi