W skrócie moja chistoria wygląda tak ,
Jestem po ślubie 18 lat , doczekaliiśmy sie z żona dwójki wspaniałych dzieci któr jak na swój wiek doskonale się uczą , wracajac do sprawy mieszkam z żona i teściami w jednym podwórku , dwa domy . Problemy z teściem zaczęły się zaraz po ślubie kiedy to uważał wtedy jak i teraz że jest najmądrzejszym człowiekiem na wszystkim się zna i w ogóle pozjadał wszystkie rozumy .Czego bym nie robił to on zawsze robił to lepiej ( nie potrafi nawet wymienić żarówki w reflektorze ) .
Wracając do sprawy , posiadam dwa owczarki niemieckie które wypuszczam jak tylko mam czas , zresztą moje dzieci kochają je równie jak ja , w zeszłym tygodniu jak je wypuściłem z boksu to do jednego z boksów weszła teściów kura , reszty się domyślcie .
Próbując wyjaśnić teściowi że nie widzę z mojej strony żadnej winy to usłyszałem następujące słowa :
-tu jest gospodarstwo i psy powinno się puszczać tylko w nocy .
- lepiej zacznij uważać na psy jak będziesz je puszczał .
- a w ogóle to sie wyprowadzcie , i wtedy sie wkurzyłem i mu powiedziałem kim jest .
Wymienić można naprawdę dużo lecz czy to sens rozgrzebywać stare rany .
Tego typu sytuacje powtarzają się co najmniej dwa trzy razy w roku , nawet samochód muszę stawiać w miejscu wyznaczony przez niego żeby uniknąć kłótni ( bo gołąbki musza mieć gdzie chodzić )
Nasze życie na ta chwilę wygląda następująco , jak jest dobrze z nami to teściowa płacze do mojej żony na jej siostrę druga córkę , jak się popsuje to jezdzi do drugiej córki i płacze na moja żonę .
Doradzcie co mam zrobić by było dobrze , na chwile obecną borykam się z decyzja budowy domu .