Filemonm

To nie temat na forum dotyczący prawa, ale skrótowo powiem, że obowiązek wydania reszty jest jedynie zwyczajem, ponieważ nie ma przepisu, który by wymagał wydania reszty od kasjerki, zamiast obowiązku dokładnego odliczenia płaconej sumy przez klienta Art. 535 k.c. nic o takim obowiązku sprzedającego nie mówi. Ale to na marginesie. Upierdliwość klientów domagających się reszty w takim wypadku jest oczywista i rozumiem, co miałaś na myśli. Natomiast tutaj naprawdę tej upierdliwości nie widzę. Właśnie to zachowanie jest zaprzeczeniem pobłażania Hance i może w koncu coś Glam nauczy

Na grupie nowa ciekawostka na temat obsługi klienta Pani Ola z Glam shopu mimo uznania reklamacji co doźle wykonanej puderniczki, nie chciała wysłać kuriera uznając, że klient musi to zrobić na swój koszt. Po stanowczej odmowie, wysłala kurierem z zastrzeżeniem, że to "wyjątkowa sytuacja". Żenada, takie szarpanie się o swoje prawa.

Na tej grupie moderatorki nie są naprawdę jeszcze takie najgorsze pod względem uwielbienia do Hanki, a przy tym pomocne jeżeli chodzi o swatche, opisy formuły itp. Nieraz miały trafne uwagi i bynajmniej nie pochlebne Gorsza była grupa Glam Gang, tam moderatorka stworzyła tylko jeden post, pod którym można było krytykować Glam xd No i efekt jest taki, że ta grupa powoli wymiera. Z drugiej strony zapalczywość tychże adminek w "Glam obiektywnie" w takich sytuacjach jak dzisiejsza czy w sprawie spojlerów kalendarza to inna sprawa. Nie rozumiem, jak takie pierdoły mogą wzbudzać takie emocje. Przez usilne bronienie Hanki w takich właśnie postach jak dzisiejszy, zapomina się ich krytyczne komentarze, które są bardziej wyważone i tak właśnie sobie wyrabiają opinię kolejnych psychofanek....

Dla mnie obie strony dzisiejszego sporu na grupie są cringowe jak diabli xd Z jednej strony "oszustka i kłamczucha", bo kupiła chinskie opakowania- choć akurat o tych się nie wypowiadała, że są polskie, więc takie słowa dla mnie są za mocne. A z drugiej "biedna Hania", bo ktoś śmie śmieć komentować pokazywane przez Hankę kulisy produkcji i oczekuje informacji, skąd pochodzą dane opakowania (vide komentarz Siulki). Niestety, ale tak bliska obecność z konsumentami, "mówienie do nich jak do koleżanek", a przy tym podkreślanie, jak ważne dla firmy jest wspieranie polskiej gospodarki nie przynosi tylko korzyści w postaci pobłażania "koleżance", ale też minusy jak mniej życzliwe osoby, które oczekują tłumaczenia się ze wszystkiego, skoro już się zdradza część kulis produkcji. Skoro firma się tak bardzo określa jako wspierająca polską gospodarkę, też nie dziwią pewne oczekiwania co do podania informacji, kiedy się od danej reguły i idei firmy odchodzi. Nie wiem co w tym dziwnego, bo takie są konsekwencje wybranego modelu marketingowego, który przecież koniec końców jest dla Hanki bardzo korzystny.

Taa, nazywają pozostałe "ksieżniczkami" i twierdzą, że są przewrażliwione "aż boli" xd . Też swoją drogą naprawdę te ratlerki są w wypowiedziach chamskie i psują atmosferę tej grupy, ogólem laski na tej grupie dyskutują na poziomie, oprócz tych kilku moich "faworytek" xd Tak trudno zrozumieć, że to, co przystoi instagramerce, nie przystoi twarzy firmy? Ja odebrałam to jako żart bardziej, niż pretensje, ale jednak może to być różnie zrozumiane i powinna na to Hanka uważać

Któraś z Was mnie pytała o paletę Smoky, teraz nie mogę znaleźć tego komentarza Przetestowałam ją nieco i mam takie przemyślenia: - piękny jasny cień "w pełni", dobrze się go aplikuje, bez osypu, bez muchy, formuła w stronę ultrapereł, różowe złoto- najpiękniejszy cień w palecie - beż (?) który jest mocno różowawy, ale u mnie się w miarę wtapia, bez osypu z dobrą pigmentacją, jak ktoś jest bardziej żółtawy to niestety nie bedzie się sprawdzał w roli cienia pod łuk brwiowy - cień "w nowiu" to ulepszony "pan poważny" z kalendarza zeszłorocznego, czyli brąz z drobinkami niebieskimi, złotymi- uroczy błysk, jeszcze "do pracy", łatwo się aplikuje - no i dwie porażki..."naturalna satelita" i "faza". Dziwne brązy, o tyle do siebie podobne, że nie rozumiem sensu dawania ich do jednej palety. Dziś malowałam się "fazą", trochę błotnisty ten brąz, marszczy się na powiece, ni to błysk ni mat... Nie podoba mi się. Nie są matowe, a jako błyski są za ciemne, za błotniste i nie dodają uroku- przynajmniej przy mojej urodzie. Plus jest taki, że się dobrze rozcierają w załamaniu i łączą z matem - cień "ksieżycowy", czyli ten czarny z drobinami. Ciekawa formuła, nie spotkałam się z taką w glamie, jakby matowy turbot? Ta czerń pod drobinami jest matowa i da się ją łatwo rozcierać. Przykleja się ładnie na powiekę. Błysk jest konkretny, ale nie "tani", bez muchy. Jest to piękny cień, ale tylko do makijaży wieczorowych moim zdaniem. Przynajmniej ja w dziennym makijażu czułabym sie niekomfortowo w tym cieniu. Ale z pewnością jest wyjątkowy i warto go przetestować. Czerni matowej jeszcze nie testowałam, ale już widzę, że pigment ma solidny. Brąz matowy bardzo fajny, łatwo się rozciera bez plam, bez osypu. Moim zdaniem ta paleta jest dziwnie dobrana kolorystycznie i to jej wada. Dwa niemal identyczne, dziwne ni-matowo ni-błyszczace brązy, mało uniwersalny beż, nic mocno rozświetlającego w kąciki... Nie jest to paleta kompletna moim zdaniem, a taki chyba był jej zamysł. Nie kupiłabym drugi raz, ale jednocześnie nie żałuję że ją mam xd Dobra paleta, ale bez szału.

Nie wiem, mam tylko paletę smoky, ale jeszcze nie testowałam Byłąm zdziwiona tą konsystencją, ale potem pozytywnie zaskoczona- w końcu brak osypu przy aplikacji, nienawidzę tego w turbotach. Także dla mnie na plus, ale mam jeszcze młodą bezproblemowa powiekę. Domyślam się, ze na starszej, bardziej wiotkiej, ten cień może się cieżko aplikować

Ona ostrzykuje sobie nos czymś, chyba kwasem hialuronowym, w którymś Q&A o tym mówiła. To pewnie wyrównuje garbka, ale oprócz tego nie zmienia kształtu nosa i stąd jest taki długi.

Ja od kilku dni mam złote holo i faktycznie, jeżeli ktoś za dużo go nawali, to przez jego plastelinowatą konstystencje może zmarszczyć powiekę. Ale oprócz tego ten cień jest swietny, byłam w szoku, jak bezproblemowo się nakłada- nie osypuje się jak turboty, tylko przykleja się od razu na powiekę, jakby sam w sobie miał klej- jak plastelina własnie, nie mam innego określenia xd Nie osypuje się w ciągu dnia. Efekt nie jest taki mocny w swietle dziennym, do mniej sztywnego biura albo na mniej zobowiazujące wyjście się nada.

Myślę, że Hanka bezrefleksyjnie klepnęła "produkt wegański" i nie pomyślała, że "wegański" ma szersze znaczenie nic po prostu " nie testowane na zwierzętach". Ona się kompletnie ekologią nie przejmuje, to raczej hasło reklamowe Glamu. Wystarczy powiedzieć, że w nowych mydłach do pędzli jest olej palmowy. Poza tym- tłumaczyła kartonowe opakowania ekologią i co? - właśnie weszły plastikowe palety. Także taka to ekologiczna marka bardziej "przy okazji", niż z idei.

Właśnie tam dziewczyny naprawdę miło pisały, że jest sympatyczna, ma osobowość, no ale makijaże wychodzą jej takie sobie. Zresztą sama mowi o sobie, że nie jest profesjonalistką, więc nie wiem, skąd zdziwienie. Reakcja z umieszczeniem screenow z imionami i nazwiskami i komentarzem że "jak zawsze jestem beznadziejna i najgorsza" (czy coś w ten desen) byla bardzo dziwnym zachowaniem...

Otóż to. I każdą niekompetencję, błędy w zarządzaniu tłumaczy "no przecież prezes się stara". Tak jakby to była lekcja wf, że za same chęci się należy piątka.

Czy ona pracuje na misji w Afryce? Albo bierze dwie zmiany w fabryce, żeby dzieci miały chleb i buty na zimę? Nie, ona rozwija firmę i to jej własny wybór, bo ma z tego pieniądze. Nie ma co jej współczuć, bo jej czas i praca to inwestycja, która jej się opłaci i to z nadwyżką. Ciekawe, czy Tryfonka tak współczuje samym pracownikom Glamu, czy Hebe albo Kontigo- pewnie też mają poranione ręce, ale za 2 tys netto. Co za babsko głupawe.

Nie, to taka perła. Też nie lubię much, ale to nie ten przypadek xd To jest inny rodzaj drobiny, niż te żukowe w turbopigmentach. Cieżko opisać ten kolor, dla mnie to taka właśnie limonka, nie zieleń turbotowa. Ale wiadomo, kwestia gustu i POSTRZEGANIA KOLORÓW, jak to Hanka mówiła Na istagramie są wiarygodne swatche i makijaże z tym cieniem.

Ja mam, jest rzeczywiście ciekawy, nie spotkałam się nigdzie indziej z takim cieniem. Jest troszkę inny niż na zdjęciu na stronie, ma jeszcze taki limonkowy podton. Nie osypuje się przy aplikacji. Wymaga bazy, na korektorze wygląda ładnie, ale nieco traci ze swojej wielowymiarowości. Moim zdaniem warto go kupić, jest taką ciekawostką w moich zbiorach

Bohema faktycznie już z tydzień temu była wyprzedana, bo sobie sprawdzałam. Zestawy do ust mi się wyświetlają i jest ich 1748 sztuk

Chyba nie, HANIA MÓWIŁA ( xd) że będzie premiera tych cieni holo, paletek i podkładu. O współpracy nic nie mówiła.

Oj tam, żeby wyprzedać Adę, to musi się bardziej postarać

Ja też czekam na paletę do konkurowania, takiego produktu naprawdę brakuje w mojej kosmetyczce, jeszcze nie spotkałam takiego trio, które by mi w stu procentach siadło. Hanka zapowiedziała, że będą mocno przecenione niektóre cienie pojedyncze, to mnie akurat zainteresowało. Byle nie ultramaty

o, to już kojarzę. Pamiętam, jak na jej stronie internetowej wisiały przeprosiny

Dziewczyny, o jakich nieprzyjemnościach jakiejs innej influenserki Hanka mówi w nowym filmie? Które były związane z marką Make up atelier paris? Może chodzi o Maje Ogonowską? Dobrze mi świta?

Mnie już minatury jej filmów odpychają albo wielkie zdziwienie i oczy w słup albo znów uśmiech z zębami królika. No nie mogę po prostu

Pod jakimś filmem jej zarzucono, że jest świeżo po zrobieniu ust. Ona zaprzeczyła, powiedziała że to kwestia błyszczyka, ale że się nie wstydzi tego, że od kilku lat rzeczywiście powiększa usta.

No dokładnie. I jeszcze do tego nie ma prawa to serum zadziałać, bo większość potrzebuje kilka miesięcy regularnego stosowania, żeby dało efekt- szczególnie ten reklamowany przez Hankę retinol. A one pacną z 10 razy dane serum i wyrzucają, no to jak mogą dawać rzetelną recenzję? Dlatego w tej kwestii ufam np. Inti Skin na instagramie, która daje recenzje po kilku miesiącach regularnego stosowania- a jeżeli nie, to pisze wprost, że to dopiero pierwsze wrażenia.