Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Krokus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    577
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Krokus

  1. Marysia a jaka cena jest w Alicante, ile czeka się na dawczynię i czy są dawczynie z takim bardziej słowiańskim fenotypem?
  2. Przykro mi Liliankaa. Jedziemy na jednym wózku. Ja też 4 transfery w tym roku. Jeden udany ale poroniony w 2 trymestrze. Także nie wiem co lepsze czy beta zero czy poronienie.
  3. Rozmawiałam z lekarką na temat testu ERA. Powiedziała mi, że 80 czy 90% ma standardowe okno i skoro mi się jeden transfer udał w standardowym to dalej tak robimy. I faktycznie, tym razem precyzyjnie wyliczyłyśmy z lekarką godzinę transferu. Transfer odbył się gładko i bez komplikacji. Leki standardowe plus heparyna. Endometrium puchate i trójlinijne - lekarka się zachwycała. Zarodki dobrej klasy - przynajmniej na oko. Histeroskopia nic w sumie nie wykazała - komórki NK maciczne w normie, z krwi NK niskie, marker CD138 - nieliczne, posiew bakteryjny - nieliczny gronkowiec. Po histeroskopii miałam 10 dniową kurację antybiotykową na tego gronkowca, w cyklu poprzedzającym transfer. Niby wszystko idealnie. Ale czuję że się nie udało, wręcz dałabym sobie rękę uciąć że mam rację. Byłam dotąd w ciąży dwa razy i oba razy to były silne bóle okresowe dzień po i ciągnące się przez kilka tygodni
  4. Tak, jestem właśnie po transferze dwóch blastocyst 3AB. Ale już czuję że się nie udało, bo przy udanym transferze miałam w nocy bardzo mocny rwany ból okresowy a potem dalej mocne bóle okresowe. I wtedy się udało. A teraz nie mam żadnych objawów. Zupełnie tak jak przy każdym nieudanym transferze. Mam takie odczucia jakbym żadnego transferu nie miała. Nawet no spy w ogóle nie biorę bo nie mam na co brać. Nic mnie nie boli i czuję się normalnie. Także już wiem, że kolejny nieudany transfer. Też już nie mam siły. Udał się tylko świeży, pierwszy. Mrożone się nie udają, nawet na chwilę
  5. Czy ktoś tak miał że zero objawów przy implantacji? Żadnych kłuć, bólu, ciągnięć, plamień - a ciąża była? Ja też mam dziewczyny za sobą bezsenną noc - czytałam Wasze nocne wpisy.
  6. Dziewczyny w ciąży - jakie suplementy i witaminy przyjmujecie? Co polecają lekarze?
  7. Teraz sie doleczam i robie mase testow. Za chwile minie rok od szczesliwego transferu. Tyle czasu niestety trwa niekiedy pełne dojście do siebie po poronieniu.
  8. Ja brałam Acard ale sam Acard bez heparyny nie dał rady. A heparyny nie brałam od początku ciąży i straciłam zdrowego pięknie się rozwijającego chłopczyka.
  9. To mamy to samo, z tym że ja mam PAI homozygotę i MTHFR heterozygotę. Ja nie rozumiem, tyle jest poronień przez brak heparyny i tyle doniesień, że dopiero po wdrożeniu heparyny dziewczyny są w stanie donosić jakąkolwiek ciążę, a niektórzy lekarze bronią się rękoma i nogami przed wypisywaniem recept. Poza tym nikt mi nie zlecił nigdy badań PAI, sama sobie w końcu zleciłam. A byłam w 4 klinikach, u wielu lekarzy. W Invicta Warszawa to cały zespół zdążyłam poznać. Podobnie w innych klinikach. Nikt o PAI się nawet nie zająknął.
  10. A badałaś PAI-1? Mi wyszła mutacja ta gorsza 4g/4g. Ja nie brałam heparyny żadnej bo nikt mi nie chciał przepisać, a ja też wtedy nie wiedziałam o mutacji. Poroniłam też w 18 tyg ale dziecko już od 12-13 tyg nie żyło - o czym nie wiedziałam. Ja mam zalecenie heparyny całą ciążę i połòg a Acard 150mg do 34 tyg
  11. Mam tak samo Plastka i jesteśmy z tego samego rocznika. Walczę 5 rok. Dwa poronienia na koncie.
  12. Ja bym badała TSH jeśli nie badałaś ostatnio.
  13. Zastrzyk z Prolutexu (progesteron) i Utrogestan na noc dopochwowo 400mg. Być może lekarz przepisze docelowo dwa zastrzyki z Prolutexu dziennie. Oprócz tego bierz Acard raz dziennie - on jest dostępny bez recepty. Jeśli masz jakieś mutacje wpływające na krzepliwość krwi typu PAI-1 to w te pędy zastrzyki z Clexane (jeśli masz normalną wagę to dawka 0.4, jeśli masz nadwagę to lekarz może zalecić wyższą dawkę) - to jest heparyna drobnocząsteczkowa. Jeśli masz mutację MTHFR - to tylko metafolin zamiast standardowego kwasu foliowego (ja biore dawkę 2000 dziennie - dostępne tylko przez internet w Polsce, a aptekach raczej takiej wysokiej dawki nie dostaniesz).
  14. Czy jest bardzo źle jeśli robię te badania w pierwszej połowie cyklu a nie w drugiej?
  15. Dziewczyny robicie badania komórek NK z krwi czy z macicy?
  16. Ale Ty robisz test ERA? Czy co to jest?
  17. Robiłam w 11 dniu cyklu. Z tego co wiem tego typu zabiegi robi się po zakończeniu miesiączki a przed owulacją - teoretycznie mogłaby się trafić ciąża naturalna, dlatego nic się tam nie skrobie i nie działa po owulacji. To dotyczy osób, które naturalnie mają owulację. W przypadku osób, które nie jajeczkują myślę, że dzień cyklu nie ma znaczenia (byle nie w czasie miesiączki). Ja nie miałam USG przed histeroskopią. Wydaje mi się, że ten żel co nakładają na urządzenie do USG mógłby zakłócić wyniki posiewów. Nie wiem czy ma to znaczenie przy biopsji.
  18. A gdzie tam...już czwarty tydzień czekam na wyniki. Podobno są opóźnienia przez wirusa.
  19. Nie, ja wyłącznie blastocysty podaję. Teraz podam dwie. Generalnie przy trzydniowcach to nie wiadomo jakiej one są jakości, dopiero jak się rozwiną do blastocysty to coś więcej można o zarodkach powiedzieć. Kiedyś podawałam trzydniowce. Dziś już bym się na to nie zdecydowała. Mniejsze są z nimi szanse wg mnie. Mam na myśli że wiele trzydniowców nie dożywa do blastocysty, albo pograszają swoją jakość. Także hodowla do piątej doby to już swojego rodzaju naturalna selekcja.
  20. Ja przyjmuję rano zastrzyk z Prolutexu, a wieczorem dopochwowo 2x200mg Utrogestanu.
  21. Cześć. Ja starsza o dekadę, miałam dużo podejść na swoich komórkach, bez sukcesu i jedną ciążę naturalną ale poroniłam na wczesnym etapie. Pierwszy transfer z KD i też poronienie w 18 tyg. Też wyszło mi MTHFR i PAI 4g/4g. Potem dwa transfery z betą zero. Teraz robię przygotowania do kolejnego transferu - czekam na razie na wyniki histeroskopii żeby wiedzieć kiedy mogę podchodzić. Podajemy teraz 2 zarodki. Strach jest niebotyczny.
  22. Mi się też po poronieniu wszystko popieprzyło. Ostra infekcja bakteryjna. Cytologia w lipcu grupa 3. Zrobił się syf, z którym teraz walczę na wszystkie sposoby.
  23. Mi powiedzieli że marker CD56 to nic innego jak sprawdzenie Natural Killer Cells. A z kolei marker CD138 na potwierdzenie przewlekłego zapalenia błony śluzowej macicy. Moja klinika kazała mi robić CD138 także poszłam na histeroskopię mówiąc twardo, że mają mi to sprawdzić. Moja klinika wspomniała, że być może trzeba będzie włączyć do transferu z powrotem Encorton i dodać wlewy z immunoglobuliny. Ale czekamy na wyniki histeroskopii najpierw, żeby dobrać leczenie i leki do transferu. Oprócz tego mam stwierdzone przez lekarkę standardowe okno implantacyjne Stwierdziła, że skoro raz zaszłam na cyklu sztucznym to mam standardowe okno. Będę pilnować teraz, żeby od pierwszego zastrzyku z progesteronu do transferu było równo 120 godzin.
  24. Ja brałam żel Crinone. Podobno lepiej się wchłania niż standardowe czopki.
  25. Też miałam doksycyklinę z metronidazolem - dokładnie ten sam zestaw, w sierpniu. Chyba też nic to nie dało bo zarodki się nie przyjęły. Teraz robiłam histeroskopię z posiewami i markerami CD56 oraz CD138. Czekam na wynik żeby potwierdzić czy mam zapalenie endometrium czy nie. Zinnat przepisany zapobiegawczo, z okazji histeroskopii. Czekam na wyniki i w zależności od nich dalsze leczenie plus dobranie leków do kolejnego transferu.
×