Cześć Dziewczyny,
Jestem tu nowa. Rocznik 77, po 6 procedurach ivf na własnych komórkach i 1 transferze KD. Transfer udał się od razu. Rozwój ciąży dobry, badania prenatalne bezinwazyjne idealne, USG idealne. W 18 tyg okazało się, że serce nie bije. Prawdopodobnie dziecko umarło w 13 lub 14 tyg. 3 tyg temu musiałam urodzić. Indukowany poród. Straciłam bardzo dużo krwi i skończyło się transfuzją. Nie wiemy co się stało, czekamy na wyniki autopsji i próbujemy podnieść się z tej traumy. Mam jeszcze zamrożone zarodki, po które mogłabym wrócić, ale teraz bardzo się boję.