Byłam blondynką całe życie (naturalnie), ale mam brązowe oczy, więc przefarbowałam się henną na ciemny brąz, żeby mieć grubsze i zdrowsze włosy. Kilka razy rudy barwnik nałożyłam z amlą, więc mocno wniknęło w łuskę włosa. Wyglądam jakoś inaczej, nie wiem czy lepiej czy gorzej, ale czuję się 100000 razy gorzej, tym bardziej że jeszcze byłam u fryzjerki, która mi podcięła końcówki. Więc mam krótsze, brązowe włosy z miedzianymi refleksami, które mi się kręcą. Gdy były długie blond prostowały się... Mam wrażenie, że wyglądam tak źle, że zaraz facet ze mną zerwie. Co chwilę patrzę w lustro, czeszę się. Pewnie to problem psychiczny, ale nie akceptuję tego koloru. Chociaż ludzie mi mówią, że jest ok.