pimponia

Akurat przed swoją słynna impreza urodzinową kupowała sobie subskrypcje. Bo miała wtedy cel, że chce do jakiejś liczby dobić. I partiami dochodziły jej duże ilości subskrypcji z Indii, itp... to samo na insta wiele postów. Akurat wtedy nikt jej nie robił dram z łapkami w dół, tylko cicho to się toczyło w statystykach. Nikt nie miałby wtedy powodu, żeby jej dokupić kilka tysięcy subskrypcji. Poza tym rozmawiamy o osobie, która sama sobie kupiła kwiaty i udawała, że od kogoś miłego dostała.

Jest oświadczenie

Agnieszka jest dużo bardziej dziecinna, jeżeli chodzi o rozwój, i to było widać w tej sytuacji, że nie może znaleźć spodni. ~ Dojrzała prezes Magunia, CEO plastikowych kas fiskalnych, współpracownica pingwinka z Ikei oraz stała bywalczyni działów dziecięcych w C&A. I jeszcze Magunia rozprawiająca o tym, że mama Krzyśka miałaby w końcu czas dla siebie, gdyby on się wyprowadził do jakiegoś ośrodka

Mam nadzieję, że przez te komentarze obudzi się w niej stara, drapieżna i nieustraszona Ostra Zwida, która w swoim schowku na szczotki vel. studiu, na tle plastikowej szyby i sztucznej trawy, walnie pół godzinny, agresywny wysryw o tym jak widzowie nie doceniają, że mogą dzięki niej oglądać kulisy szalonego biznesowego życia prezeski wielkiej firmy. Mam nadzieję, że będą groźby iż magunia przestanie nagrywać takie filmy, jeśli ludzie nie zaczną jej doceniać. Liczę na zjechanie widzów jak bure sóóóki, że zamiast całować po rączkach za to, że Magunia tak się stara, pokazuje studio i wejście do niego, to ludzie tylko narzekają. A wszystko podsumuje tak jak kiedyś, że i tak ma widzów i ich komentarze w dóóópie! Niech gadają co cchą, ona się nie przejmuje.

Ciekawe kiedy Babka wyłączy możliwość komentowania. Niestety, już nawet zwykli widzowie zauważyli, że czub produkuje farmazony o ważnych spotkaniach, o firmie, o studiu, a nic z tego nie wynika Raz ma ważne spotkania z klientami, a potem znowu utrzymuje się z kręcenia vlogów, już sama się w tym gubi.

Małą słodką czekoladką. Przecież mówiła już.

Magunia kolejny raz okazuje się gazelą biznesu. Za 10 miesięcy wypcha komuś kieszenie na 8 tysięcy złotych. A w domu dalej będzie miała obdarte ściany i gumoleum o zdeptanej godności. Drzwi też wyglądały na liche ze sklejki. Klamka zaraz odpadnie. A ta wynajmuje składzik na mopy i wiadra za 8 stów

Bo to dzidzia, która chce zabawkę. Jej nie zależy na tym, żeby poprawić jakość filmów. Jej zależy na tym, żeby mówić, że ma studio. Kij z tym, że to jakaś wnęka, w której szczur dostałby klaustrofobii. Że pod drzwiami ma głośną recepcję, a za plastikowym witrażem hałaśliwą strefę coworkingu. Kij z tym, że akustyka jest o kant tyłka rozbić, że to pomieszczenie nie ma zadatków na miejsce do nagrywania. Wynajęła najtańszą norę, w której ledwo się mieści, ale chociaż może sobie wpisać w tytuł STUDIO. Teraz będzie się masturbowała tym słowem przez najbliższe miesiące. Aż nie wymyśli czegoś nowego. Oczywiście, że filmy dalej będą gniotami. Że tło będzie brzydkie, dźwięk kiepski, treść nudna. Oczywiście, że się nie rozwinie, że nie skoczą jej statystyki, że nie będzie współprac. Że dalej na tle sztucznej trawy będzie bredziła o słodyczach. Oczywiste, że nie przyciągnie nowych widzów i nie wskoczy na wyższy poziom, bo tam nie ma do tego warunków. Co innego może tam nakręcić, niż kręciła w worq? Ale czy jej zależy na rozwoju? Nie... Jej zależy na pozorach. Jest jak te wszystkie laski. Włosy jak siano, zmarszczki w młodym wieku, pryszczata cera, krzywe zęby, kozaczki z Biedry, ale podróbka torebki Gucci jest i nic więcej się nie liczy. Można być dumnym jak paw. Babka jest na poziomie dziecka. Zabawia w biuro w piwnicy albo na strychu. A dorośli udają, że fajne, że prawdziwe, że biznes się kręci. Bo co dziecku powiesz? I co powiesz Magdzie? Że zachowuje się jak upośledzona? Że wtopiła 800 zł? Że każdy się z niej śmieje? Gdyby jej zależało na rozwoju kanału, to by inaczej inwestowała te pieniądze. Bo to pomieszczenie jest jej zbędne, nic ciekawego tam nie nagra. A tak mogłaby zacząć od fajnego tła w domu, od małego remontu, od jakiegoś kącika do nagrywania. Gdyby się rozkręciło, to wtedy mogłaby inwestować w porządny lokal. Żeby faktycznie rozbudować kanał. Ale ona nie ma na kanał pomysłu. Jest nudna, męcząca i irytująca. Żadna jakość tego nie poprawi. Co za różnica czy cmoka te słodycze w starej futrynie, na tle białej ściany czy na tle sztucznej trawy. To ten sam nudny wysryw. Ale czy Kiepską to obchodzi? Nie. Ona ma to gdzieś. Podnieca się, że może mówić iż ma studia i łechta się komentarzami od litościwych ludzi, którzy widzą czuba i nie chcą mu przykrości robić. A czub będzie siedział w schowku na szczotki i puszył się, że ma studio. Wstawi tam pingwinka z Ikei, jakieś lampki za 5 zł z Pepco i powie, że to super aranżacja, rozwój firmy i wielka innowacja. Jak wywali stamtąd biurka, to gdzie kogoś ugości? Jak je zostawi, to gdzie będzie nagrywać? Przy tych biurkach? No już widzę te miliony widzów nadciągających do tego rozwiniętego kanału. Gdzie Babka z Adamem tłoczą się jak sardynki w puszce w tej jej wnęce. Może właduje tam 5 koła w remont, a za kilka miesięcy właściciel ją wysiuda Nie potrzebowała ani działalności gospodarczej, ani tego schowka, to jej nie rozwinie kanału, ale ona nad tym nie pracuje. Ona chce mówić, że ma firmę, że ma studio. Tak samo jak chce mówić, że dziko imprezuje, a skubie paluszki u Ali, która cichutko puszcza Ich Troje, żeby nie zagłuszyć Ojca Mateusza w telewizorze. Babka zawsze będzie miała kompleks Buczy i zawsze będzie próbowała jej dopiec. Z tym, że Bucza zawsze będzie miała gdzieś jej firmy, biura i studia. Bo przecież widzi, że czub improwizuje i chce wszystkim wmówić, że pada deszcz jak jej wszystko w twarz pluje. Będzie się teraz trząść jak osika na wietrze w tej swojej skrytce, żeby ktoś zza plastikowej szyby nie usłyszał jak ciamka Kinder Bueno i mówi, że jej smakuje. I taka oto czeka nas nowa jakość filmów.

Babka powinna się zgłosić do DYS YS DE WOJS!!! OF RE-DA!!!

Bucza też kiedyś była na Eurowizji

Magda, Guziczek wie, że mu wąchasz kocimiętkę?

Jak zwykle bredzi. Po co czekac na biuro z PRL-u za ponad 1300 zł, jak można od ręki wynająć coś fajnego. Gdyby miała kase, to by wybierała w ofertach, a nie czekała na klitkę ze starym biurkiem i zieloną wykładziną. Gdzie ona chce tam gości przyjmować, filmy montować i jeszcze sprzęt zrobić i mieć kącik do nagrywania z tłem?

No i cyk... sekundy i zniknął komentarz o tym, że Magda wcale nie wynajmuje prywatnego gabinetu i że można to sprawdzić na stronie Strefy Biznesu. Oj, Magda, Magda i po co Ci ten cyrk? On już dawno odjechał i tylko klauna zostawił.

O kuźwa... Było biuro, a teraz jest studio... Co kolejne? Babkoland pod Redą? Konkurencja dla Disneylandu? Narzekaj, że nie chcesz żółtych ścian, bo to wygląda jak w PRL-u i wynajmij pomieszczenie, które wygląda jak z początku 20 wieku... Nie można po ludzku powiedzieć: wynajmuję wspólna przestrzeń, bo jest taniej, dogadałam się, że będę mogła tu sobie po godzinach nagrywać w spokoju. Nie... ona musi robić cyrk z szukaniem mieszkania i wmawiać wszystkim, że ma SWOJE STUDIO!!! A potem się dziwi, że ludzie się śmieją. Normalnie jak Olfa, która zrezygnowała z mieszkania na Złotej 44, bo meble za mało ekskluzywne, a wylądowała w żółtej klitce ze sklejkami z Ikei i z widokiem na publiczny kibelek.

Dzisiaj w Sephorze pojawiły się pierwsze kalendarze adwentowe. Ciekawe czy Ostra zdążyła upolować. Już nie mogę się doczekać vlogmasa <3