o tym myślicie?
Od pewnego czasu mam problem z chłopakiem.Jestesmy razem pól roku.Na poczatku było cudownie,codziennie się widywaliśmy,pisaliśmy,on mówił co chwile ze mnie kocha,że chce być ze mną już zawsze itd,ale od pewnego czasu mam wrazenie że przesadza i jego zachowanie mnie irytuje.Gdy nie odpisuje przez 10 min on potrafi wysłać dziesiatki wiadomosci czy wsszystko w porzadku,ze sie martwi na kazdym portalu doslownie.Gdy już gdzieś wychodzę z przyjaciółkami co chwile wypisuje czy wsszystko dobrze,ze mnie kocha i sie martwi i nie mam nawet chwili spokoju.Ostatnio próbowałam z nim o tym pogadać,powiedziałam że chce miec też odrobine spokoju itd i denerwuje mnie gdy on tak do mnie wypisuje całymi dniami i mam wrazenie ze poza mną nie ma swojego życia.On powiedzial ze skoro by wiedział ze mnie to wkurza to by tak nie robil bo jestem dla niego najważniejsza i zrobi dla mnie wszystko.No to ok,ale co z tego jak na drugi dzień było znowu to samo.Wrócilam z pracy i zasnełam na godzine,a on w tym czasie wyslał z 20 sms czemu nie pisze czy wsszystko ok itd.Kocham go,ale jego zachowanie czasem sprawia że mi sie odechciewa,wiem ze on by zrobil dla mnie wsszystko,ale niestety czuje że on sie nie zmieni.Boje się że jak z nim zerwe to się załamie,ale z drugiej strony czuje się osaczona przez niego.Co wy byscie zrobiły na moim miejscu?Miałyście taką sytuację?