Stała

Regularnie. Stale. Niezmiennie. Świnia. Ignor permanentny.

Nie i nie. Nigdy. Nigdy. Nigdy. Nie wyobrażam sobie paradowania z golizną prywatnie. Śpij, dobranoc.

Nadal mogę cię wytargać za kudły jak chcesz. Dlaczego siedzisz na korytarzu a nie w pokoju hotelowym przy oknie patrząc w gwiazdy. Moje już działają, więc powoli odfruwam.

Masturbacja nie pomaga. Jak tam, przeszło ci twoje zachowanie niestosowne. Dlaczego nie śpisz.

Jestem kłębkiem nerwów i dlatego tak.

Bo nie dodajesz mu do kanapek dżemu. Temu.

Wyolbrzymiasz. Co dalej...

Piszesz w sposób jasny, z którego wynikan że przeszło tobie a nie jej. Co. Boisz się, że ego przykuleje bardziej niż teraz.

Akurat to ja lubię mówić z robą. Każdy myśli to co myśli. Myśli sobie moja głowa, że maszyna zwalnia pulę i losuje w poniedziałek numery kończące się na 9, automatycznie. Lub gdzieś, niegdyś zostawiłeś zapis cyfr komórkowych w necie. Z hakerstwem nie jesteś za pan brat czyli nie umiesz być oszustem...

Dobra. Namierzyli cię. Zinwigilowali. Podsłuchy masz w kompie, w tele, wchodzą na konto, czyszczą je teraz. Poczuj szelest pieniądza umykającego z twojej kieszeni. Mają cię. Kamerki. Widzą wszystko. Wielki Brat patrzy. Pójdziesz z torbami...

Nie bój żaby. Żaba w wodzie i nie ubodzie.

To znaczy bank, który się podaje za mój rzeczony ma adresy zmyślone, itp. Sprawdziłam to. Bank mój prawdziwy istnieje. Dziś zbyt szybko myślę. Mam wizję i stąd to wszystko. Przepraszam.

Weź. To jest podjudzanie z twojej strony i wiem, że się okropnie nudzisz po szkole.. Nara.

Stąd, że jesteś zszkokowana esemesem chociażby i nie oczekiwałas na nic podobnego.

Siedziby są fałszywe. Mój nieistniejący bank również ma konto w internecie. Machlojki są oczywiste i łatwo je widać.

Gdyby to były sprawy priorytetowe i decydujące o egzystencji to można się bawić. A tak. Ignorować. Zablokować. Zapomnieć.

Dokąd jak siedziba nie istnieje. Zastanów się co twój mózg przetwarza i przekazuje.

Spam. Zablokuj.

Babska takie są. Uwielbiają krążyć wokół banałów i karmić się marzeniami nie widząc oka cyklonu. Powiedzmy. Masz ochotę na kajzerkę z nutellą to pobieraj.

Bogaci są dla bogatych. Nie rozumiesz konstrukcji działania materialistów, więc zmień godzinę odwiedzin...

Chcesz, chcesz. Podnieca cię jego zainteresowanie i buduje twoje próźne ego.

Ty znajdź sobie kurka jakiąś inną pasję, to nie będziesz tyle rozmyślał. Koty to koty i nikt nie wie po co one tak się zachowują. Czy akurat śpią, walczą czy kopulują. Czy z miłości urządzają przedstawienia obsikując teren wokół ciebie. Jeżeli będą chciały to z pewnością wystawią się frontem abyś je unicestwił. A póki co nie zawracaj sobie dúpy rozkminami to i kałasznikow nie wystrzeli jak głupi do sera.

Toksyczni ludzie wydzielają toksyczne substancje z wewnątrz. Nie muszą krzywdzić ani fizycznie ani mentalnie, czyli wszystko co dajesz powraca jak bumerang.

Napisz, że umierasz. Wtedy z pewnością poruszysz jego nieczułe już na twoje zaloty słowa.

Wytnij się od środka.