Martamaja
Zarejestrowani-
Zawartość
11 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
15 Good-
Moi sąsiedzi prześladują mnie i dzieci
Martamaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W mieście dzieci krzyczą, samochody, autobusy, tramwaje jeżdżą, sąsiedzi słuchają za głośno tv, rozmawiają na balkonach. Na wsi pracują traktory i urządzenia rolnicze, muczą krowy. W dzielnicach domków jednorodzinnych słychać kosiarki i nieustanne prace remontowo budowlane. Psy szczekają wszędzie. Dzieci krzyczą i to jest wkurzające, ale tak samo wkurzające są inne hałasy. Bo życie jest głośne. Wymaganie, żeby wszyscy byli cicho to dość roszczeniowa postawa i raczej nie da się osiągnąć zamierzonego celu. Dzieci nie idą na podwórko pograć w szachy, kierowcy nie będą popychali samochodów na miejsca parkingowe a śmieciarze nie będą zabierali śmieci z balonów. Jeśli hałas krzyczących dzieci komuś bardzo przeszkadza, to można wezwać kogoś, kto zmierzy natężenie dzwięku. Ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby było wyższe niż np przy pracującym odkurzaczu czy pralce. A wybieganie na dwór i wrzaski na dzieciaki to dość słabe zachowanie i świadczy o tym, że ktoś nie radzi sobie z emocjami. Poza tym wrzaski sąsiada raczej nie są cichsze niż wrzaski dzieci i to z kolei może przeszkadzać komuś innemu. No życie... -
Poronienie i zmuszanie do kolejnej ciąży
Martamaja odpisał iwona22 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To, co opisujesz, nazywa się kołem przemocy a okresy, w których Twój mąż jest miły i ciepły: miesiącem miodowym. Z czasem te okresy będą coraz krótsze a przemoc coraz bardziej zaawansowana. W tego typu relacjach charakterystyczne jest to, że agresor najbardziej atakuje, kiedy ofiara jest najsłabsza. A najsłabsza będziesz po urodzeniu dziecka. Bez pracy, zmęczona, uwiązana dzieckiem i z marną możliwością odejścia. Kiedy urodzisz, nie będziesz mu już także potrzebna. Jesli do tej pory nie słyszałaś, ze mozesz się w każdej chwili wynosić, to usłyszysz to po urodzeniu. Wieeele razy. Przypomnij sobie jak traktował Cię w ciązy. Po urodzeniu dziecka możesz wspominać ten czas, jako dobry w Waszym związku. Tak źle będzie poźniej. Najgorsze jest jednak, że każda z kobiet w takiej sytuacji myśli, że ona jest inna, że jej historia jest wyjątkowa, że jej mąż będzie inny. Jej to nie może spotkać. Proponuję Ci wizytę w Ośrodku kryzysowym lub w centrum praw kobiet. Posłuchasz tam historii kobiet po wielu obducjach, kobiet, którym zabrano dzieci siłą, kobiet, które w swoim pokoju mają łańcuch na drzwiach i zamykają się na noc na kłódkę...One są dużo dalej niż Ty, ale zaczynały tak samo. -
Jako rodzic masz obowiązek współpracy ze szkołą oraz angażowania się w życie szkoły. Mówi o tym między innymi Ustawa o oświacie, Karta praw i obowiązków rodzica oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Szkoła jak najbardziej ma prawo zgłosić Policji fakt nie uczestniczenia w wywiadówkach, powołując się na ww. akty prawne. I to nie będzie wszystko, co zgłoszą, ponieważ uczestnictwo w wywiadówkach to minimum. Zgłoszą także brak zaangażowania w życie szkoły, brak współpracy, brak wymiany informacji, brak wsparcia itd. W zależności od inwencji można z tego sporządzić kilka stron zarzutów. Policja może przyjąć zgłoszenie. W tym wypadku odwiedzi Was dzielnicowy i sporządzi notatkę z odwiedzin. Jesli wyjaśnienia uzna za niewystarczające lub dopatrzy się innych nieprawidłowości, samodzielnie lub przez prokuraturę powiadomi o tym Sąd rodzinny. Sąd przyśle kuratora, który zrobi to samo raz jeszcze, przy okazji wypyta też sąsiadów oraz pracowników szkoły. Na tym albo się zakończy, albo Sad ograniczy prawa rodzicielskie i przydzieli kuratora, który będzie monitorowal sytuację w domu i sporządzał sprawozdania.