Niech to będzie możliwie proste. Jest to jeden z najważniejszych kroków w nauce angielskiego dla początkujących. ... Zawsze sprawdź zrozumienie. ... Daj im dużo czasu na ćwiczenie. ... Pokaż, nie mów. ...
U nas taki schemat się sprawdza bardzo dobrze, my zaczęliśmy naukę z synem jak miał 3 lata i nie trzeba było nie wiadomo jakich pomocy to co mamy pod ręką po prostu działało.
Myślę, że jak wcześniej bym miał możliwość nauki z jakimś kursem to na pewno bym się nad tym zastanowił
Syn jest już starszy, ale z doświadczenia wiem, że taka praktyczna nauka jest najlepsza i nie trzeba być expertem w matematyce, żeby na początku swoje dziecko liczyć tak samo z nauką angielskiego, chyba że chcemy mieć dziecko dwujęzyczne no to już inny temat.
Nasza rola jako rodzica jest kluczowa w procesie wychowania dziecka, to co mu teraz pokażemy i przekażemy będzie miało ogromny wpływ na przyszłość.
Moja żona, która nie chodziła do przedszkola i rodzice nie poświęcali jej czasu dużo musiała nadrabiać na zajęciach wyrównawczych. Jak zostawimy wszystko tylko dla specjalistów czasami tych nauczycieli bez powołania to wychodzą różne nieprzyjemne sytuacje w psychice dziecka.
Żona się skarżyła, że na zaęciach wyrównawczych byli poniżani itp, wiem że to inne czasy ale mojej znajomej córka z 97 rocznika też skarżyła się na takie zajęcia.
Dlatego pokażmy dzieciom, że można się uczyć i robić to dla siebie.