Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jolanta.biedroń

Zarejestrowani
  • Zawartość

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez jolanta.biedroń


  1. 2 minuty temu, ewelina.danielak napisał:

    Jacy bogacze? Bo jedyni bogacze jakich znam, to ci co są teraz z Rydzykiem na czele.

    Rozumiem, że pani ma mało kontaktów, ale, że aż tak..? :classic_biggrin:
    Żegnam, nie mam zamiaru tego tematu kontynuować, ponieważ nie widzę w tym sensu. Jeżeli pani jest za reżimem, to nie moja sprawa. Żegnam.


  2. 1 minutę temu, ewelina.danielak napisał:

    PiS to złodzieje, i tyle. Niech pani pójdzie do sklepu, zobaczy jakie wszystko drogie i to sobie porówna z cenami za PO

    Ceny są wyższe, bo pieniędzy mamy więcej. Za PO człowiek groszem nie śmierdział, a ci bogacze? Śmiali się i pluli nam w twarz. Całe szczęście, że mamy PiS u władzy. Pozdrawiam.

    • Thanks 1
    • Haha 1

  3. 9 minut temu, ewelina.danielak napisał:

    Pieniądze to są dopiero teraz kradzione z kieszeni podatników, żeby tacy bezrobotni ukraińcy z dziećmi którymi Pani gardzi mieli się z czego utrzymywać- na Pani koszt. Pozdrawiam, z Bogiem.

    Niech pani nie mówi żadnego złego słowa na PiS. Jako starsza kobieta, myślałam, że pani ma więcej oleju w głowie, gdy przeszło tyle parii politycznych.

    Pozdrawiam.


  4. 8 minut temu, ewelina.danielak napisał:

    A czemu pani jest taka agresywna? I czy ja panią kojarzę, bo mam wrażenie że się znamy.

    Dzień dobry. 
    Nóż się w kieszeni otwiera jak się widzi takich ukrainców, którzy "do raboty nje pójdą". Odpowiedzialna matka powinna dla swojego i jej dziecka dobra iść do pracy. Bezrobotnymi ludźmi, którzy "do pracy na pewno nie pójdą" to ja gardzę. Najlepiej niech idzie ta pani kraść pieniądze jak P.O.


  5. 1 minutę temu, pari napisał:

    Limity można wprowadzać dla odpowiedzialnych dzieci. Kiedy córka ma czas na szkołę, skoro przez 8 godzin gra, przecież to też jest męczące. Nie ma kłopotów z nauką?

    Chciałabym właśnie przetestować, czy jest odpowiedzialna, a oprócz tego muszę przyznać, że nigdy nie była 5-ową uczennicą. Uczy się mniej-więcej na 3/4, ale było tak nawet przed tym, gdy zaczęła tak długo grać.


  6. 3 minuty temu, ewelina.danielak napisał:

    W takim razie, niech pani założy córce jakiś program do patrzenia co robi, jeśli coś takiego jest a potem ewentualnie z nią o tym porozmawiać, a co do koleżanek- tutaj nie wiem co zrobić, może niech pani zabierze jej sam telefon to zacznie rozmawiać przez komputer i pani zobaczy. Z bogiem

    Dziękuję za poradę. Postaram się coś zrobić, może tylko na razie spróbować dać jej limity z 8h na 2h. Później zastosujęsię do tego co powie psycholog. Dziękuję i pozdrawiam.


  7. 28 minut temu, ewelina.danielak napisał:

    Ja uważam, że wizyta u psychologa jest dobrym rozwiązaniem, ale uważam też że podczas oczekiwania na wizytę powinna pani przynajmniej ograniczyć córce dostęp do urządzeń elektronicznych i kontrolować co rysuje, żeby móc zabierać kartkę kiedy będzie coś niestosownego rysować. Radzę też pani żeby spędzała z córką więcej czasu, grać w gry planszowe, rozmawiać o różnych rzeczach (nie związanych z wiarą!). Będę się za nią modlić. Z bogiem.

    Obawiam się, że jak ograniczę jej urządzenia elektroniczne, to stanie się jeszcze bardziej agresywna niż jest. Próbowałam spędzać z nią czas, ale jak zawsze..: "Muszę dokończyć ten lewel!" albo "Daj mi święty spokój, bo piszę z Dorotą!", "Nie chce mi się z tobą gadać, wolę popisać z ludźmi i pograć w gry". Szczerze tutaj nadznaczę moje niedbalstwo, bo jednak wciąż pozwalałam jej używać urządzeń. Oprócz tego, mówiłam jej (czasami nawet krzyczałam), żeby przestała takie rzeczy rysować, bo martwię się szczerze o nią i jej zdrowie psychiczne. Pozdrawiam.


  8. 2 minuty temu, Nemetiisto napisał:

    Na pewno sama ją sobie wymyśliła i pytałaś ją o zgodę na chrzest?

    Dziwisz się, że inteligentne dziecko wariuje od tych głupot, którymi jest karmione od najmłodszych lat?

    Próbuję Ci napisać co czuje inteligentne dziecko kiedy dorośli wciskają mu bzdury o bogach bo to pamiętam. To Ty się oceniasz, więc nic mi do tego.

    Chrzest jest zupełnie innym tematem. Nie rozumiem zresztą od czego ma rzekomo "wariować", skoro nigdy jej do niczego nie zmuszałam, a jeżeli mówiła, żeby przestać jej czytać biblię i rozmawiać na temat wiary - od razu słuchałam i nie rozmawiałyśmy na ten temat nawet kilka miesięcy (wyjątkiem była komunia, na którą sama chciała iść, żeby nie odstawać od jej koleżanek i po prostu musiałyśmy porozmawiać). Ujęłabym to raczej, że to mój były mąż ją zmuszał i fermentował (dlatego powiedziała mi o swoim ateizmie dopiero po rozwodzie). Nie mogłam niestety nic poradzić na te metody wychowawcze tego mężczyzny z powodów prywatnych. 


  9. 4 minuty temu, Nemetiisto napisał:

    Przestać wciskać jej głupoty o boziach i innych bzdurach. Masz mądrą córkę a próbujesz ogłupiać. Czego nie rozumiesz?

    Nie "wciskam" jej wiary. To była normalna rozmowa na temat tego, co spowodowało przyćmienie jej. Nie uważam za "mądre" rysowanie flaków wleczących się z aniołów albo ich wieszających się. Nie mówię jej "WIERZ W BOGA, BO INACZEJ PRZ- -BIESZ SOBIE ŻYCIE WIECZNE!", więc proszę co najmniej nie stawiać mnie w świetle złej matki, bo staram się wszystko załatwiać na ogół pokojowo.


  10. Dzień dobry.
    Odkąd próbowałam rozmawiać z córką na temat wiary (czemu nie wierzy etc.), zaczęła mnie unikać i spędzać więcej czasu z telefonem i jej wirtualnymi znajomymi. Zaczęła rysować kontrowersyjne rzeczy (żeby zrobić mi na złość) i zachowywać się co najmniej nie na miejscu :classic_unsure:. Pomocy! Jak mam pomóc jej i jej psychice? Zarezerwowałam wizytę u psychologa na poniedziałek, ale wolę was jeszcze zaptać o zdanie. Pozdrawiam.


  11. Dnia 1.07.2019 o 17:50, Gość Beznazwy napisał:

    Jestem 6 lat po rozwodzie. Córka ma 13 lat. Czesto po szkole wracala później, mówiła, że idzie do koleżanki. Ostatnio dzwoniła koleżanka do mnie- widziała moja corkę na " starej dzielnicy", gdzie mieszkaliśmy z byłym mężem. Przyparlam córkę do muru- przyznala się, że po szkole jezdzi do taty. Były mąż nigdy mi się nie przyznal, że córka przychodzi. Ma zasądzone widzenia co 2 weekend. Jest mi przykro, że mnie oklamala. Mój partner zawsze bardzo córkę kochał i traktuje jak wlasne dziecko. nie wiem co mam robić, na razie dalam jej szlaban do konca miesiąca na wyjscia bo mnie oklamala.

    Uważam, że dziecko powinno mieć dwojga rodziców, którzy je wspierają. Jakby nie patrzeć, to musi Pani córkę boleć, że tak ją Pani odsuwa od jej ojca. Pozdrawiam i proszę rozważyć te spotkania.

×