Za 2 miesiące skończę 18 lat. Jednak może wytłumaczę od początku. Gdy miałam 9 lat moi rodzice się rozwiedli i przyznam że było mi z tym dobrze bo w końcu przestali się z sobą kłócić. Z drugiej strony źle się czułam gdy słyszałam jak się kłócili kto ma mnie z sobą zabrać żadne z nim mnie nie chciało. Wcześniej jeszcze przed rozwodem w ogóle się mną nie interesowali robili wszystko byle mnie czymś zająć np.dawali telefon, słodycze, włączali bajki, kazali siedzieć spokojnie i cicho nie trwało to 1 czy 2 dni tylko cały czas. Po rozwodzie doszło do tego że zamiennie mieszkam raz u mamy raz u taty i nigdzie nie jest mi dobrze. Tata traktuje mnie jak służącą i nie mówię że nie mogę pomóc w domu ale nigdy nie chce ze mną nawet porozmawiać tylko cały czas daje mi pracę do zrobienia typu umyj podłogę, ugotuj obiad itd. Interesuje się mną tylko w taki sposób że daje mi jeść i kupuje ubrania czyli tak jakbym była jego pracownicą a on mi by płacił. Mama nie zwraca na mnie największej uwagi zawsze gdy przychodzę do niej to mi mówi coś w stylu nie zawracaj mi głowy rób co chcesz masz pieniądze pójdź sobie gdzieś i najlepiej nie pokazuj się do wieczora.