Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Angiee

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Hej chłopak mnie zostawił tydzień temu bo mówi że nic nie czuje.. parę dni temu napisał do mnie jego współlokator i zarazem jego najlepszy kumpel.. popisaliśmy, powiedział że bardzo mu się podobam i zaprosił mnie na kawe w sumie się zgodziłam, ale teraz zaczęłam się czysto hipotetycznie zastanawiać co by było gdybyśmy byli razem.. nie chce żeby były poczuł się zazdrosny.. nie chce rozwalić ich przyjaźni, a nawet dziwnie by było mi do niego przyjeżdżać.. Co prawda były się wyprowadza we wrześniu... Co byście zrobili w takiej sytuacji?
  2. Angiee

    Zerwanie?

    Hej od maja mam w związku jakiś dziwny kryzys. On jest zapracowany i ja to rozumiem ale jeszcze w maju dzwoniliśmy do sobie co tydzień lub dwa pisaliśmy codziennie, tylko na każdą moją próbe przyjechania do niego mówił że musi odpocząć i nie ma czasu. Pod koniec maja mieliśmy pojechać pojechać na kilka dni w góry, ale powiedział, że musi pracować bo mu hajsu brakuje (kupuje mieszkanie więc rozumiałam) umuwiliśmy się, że on do mnie przyjedzie na kilka dni zamiast jechać tam i płacić. Powiedziałam że w porządku, rozumiem i się nawet cieszyłam. Parę dni przed przyjazdem oznajmił, że nie przyjedzie bo będzie pracował i żebym na weekend przyjechała do niego. Też nie miałam pretensji tylko było mi trochę smutno.. dzień przed tym jak miałam przyjechać powiedział, że to on do mnie przyjedzie ale tylko na jeden dzień niedzielę.. wtedy już obraziłam się bo trzy miesiące chłopa nie widziałam, cieszyłam się na wspólne kilka dni, a on mówi, że jeden dzień tylko... Wkurzyłam się, że on tak wszystko ciągle zmienia i mi to nie pasuje.. więc ja do niego pojechałam żeby się trzymać planu.. przepraszał, mówił, że on teraz zapracowany jest i nie mysli... Bardzo byłam zła i fochnełam się.. cały dzień jak u niego byłam nie chciało mi się z nim gadać, zjechałam jego mieszkanie na które tak ciężko pracuje że mi się lokalizacja nie podoba (co było prawdą ale uraziłam tym jego męska dume) następnego dnia on mi powiedział, że musi przemyśleć czy nasz związek ma sens. Ja się po tych słowach całkowicie ogarnęłam chciałam ratować nasz związek, przyjechałam do niego po pracy kolejnego dnia żeby go przeprosić.. stanęło na tym że będziemy pracować nad zwiazkiem i musimy więcej rozmawiać. Było dobrze przez tydzień ale potem pojechał do rodziców i wszelkie moje próby dzwonienia, dowiedzenia się co u niego słychać zbywał.. nieodzwanial, odpowiadał półsłówkami, że on musi odpocząć i żeby do niego nie dzwonić.. że on nie lubi jak się naciska na niego.. a ja już nie wiedziałam o co chodzi.. tu mi chłop mówi że no dobra pracujemy nad zwiazkiem, a tu taki dystans trzyma.. pod koniec jego pobytu u rodziców napisałam mu, że musimy poważnie porozmawiać a on, że tak tylko nie ma czasu.. i ja nie wiem już czy on zerwał ze mną nie mówiąc mi o tym czy co się dzieje... Ja od zmysłów odchodzę już..
  3. Angiee

    Sposób na zerwanie

    Przerasta mnie już kryzys w moim zwiazku, rozumiem że chłopak zapracowany, potrzebuje się odciąć od telefonów czasami... itd. ale jak próbuje jakoś do niego dotrzeć, chce porozmawiać, spotkać się to napotykam opór i tak już od miesiąca ponad.. próbowałam już cichych dni, próbowałam rozmawiać o nas, dzwoniłam pisałam.. nic nie działa czy lepiej zerwać przez wiadomość przez messenger, wymusić spotkanie czychając pod jego domem czy umówić się na spotkanie jako klient i wtedy zerwać... Co by było najmniej brutalne?
  4. Hej zastanawiam się co by tu zrobić. Niby jestem w związku ale takim na odległość i jemu nawet się nie chcę ze mną pisać, a ja czuję się strasznie samotna. Naszła mnie ostatnio myśl czy nie stworzyć sobie konta na sympati i popisać nie zobąwiązująco z innymi ludźmi. Oczywiście z zaznaczeniem że nie szukam związku. Czy takie zachowanie byłoby fair w stosunku do mojego chłopaka.. jak myślicie?
  5. Angiee

    Porada w sprawie kryzysu w związku

    Nie ma czasu.. a seksu i tak od miesięcy nie ma
  6. Odkąd tylko jest możliwość przemieszczania się tydzień w tydzień chciałam odwiedzić mojego chlopaka który mieszka 100 km ode mnie. Tylko, że on mówił, że jest zmęczony i musi odpocząć, rozumiałam go i nie wnosiłam pretensji, czara goryczy przelała się jak musiałam odwołać długo wyczekiwany wyjazd z nim bo on wołał pracować. Pokłóciłam się z nim w zamian mialam pojechać do niego na jeden dzień, żeby zobaczyć mieszkanie na które tak ciężko pracuje, szczeliłam focha i nie chciałam z nim zbytnio rozmawiać, (możliwe że tym uraziłam jego ego że mi się lokalizacja nie podoba i pomyślał, że mam za wysokie wymagania) następnego dnia go przeprosiłam za moje zachowanie i zaproponowałam rozmowę na temat naszego związku. Ustaliliśmy, że chcemy nad nim pracować, że będziemy rozmawiać. Jednak od tygodnia znowu nie ma czasu, żeby odebrać i porozmawiać ze mną a ja czuję się fatalnie. Na domiar złego on teraz pojechał do domu i jak próbowałam zadzwonić to mi napisał że on teraz odpoczywa i żeby mu nie przeszkadzać i nie lubi jak naciskam na rozmowę.. zastanawiam się teraz czy jest sens tkwić w związku w którym on okazuje łaskę, że porozmawia ze mną. Dodam że rozumiem go, że jest teraz zapracowany, nie ma czasu, chce odpoczywać, ale się czuje jak piąte koło u wozu.. jak myślicie starać się czy odpuścić?
×