Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Halina105

Zarejestrowani
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. On mysli, ze jestem ...ka prawda?Czy jednak pamieta, ze (poza-naiwnoscia) jestem fajna, ambitna babka jaka znal kiedys? Jak teraz czytam nasza ostatnio rozmowe to ja juz inaczej interpretuje, jakby sie smial. Czuje jakbym przegrala jakas walke, czy cos
  2. Dzieki wielkie Qwerty82. Jak go spotkalam to bylam po jedym traficznym zwiazku, i juz bylo dobrze i poznalam go niespodziewanie i bylo tak super, i skonczylo sie jak zawsze. Boje sie, ze zawsze bede sama juz. Wiem, ze tak nie bd, ze ktos sie trafi etc... ale i tak ten strach + bardzo go lubilam, byl 'idealny' dla mnie. Poprzedni zerwal, bo zbyt duzo pisalam, ten, ze za malo. To ja juz nie wiem
  3. Chyba mam mega obnizone poczucie wlasnej wartosci, bo obwiniam siebie za to, ze sie zrazil bo nie wiem, jestem gorsza jakas, bo nie pokazalam jaka fajna jestem, tak jak na poczatku. Sama juz nie wiem. Z tego co wszyscy mowia, to on byl nie halo
  4. Czyli, ze to nie moja wina, ze za malo pisalam, czy dzownilam? To z nim byl problem, bo on chcial sie i tak tylko zabawic? Dzownienie to byla tama wymowka, bo nie chcial przyjechac?
  5. Wlasnie chyba dalam sie tylko adorowac. Najpierw bylo super. Bylam soba, bylo magicznie, dawalam duzo z siebie. Potem udawalam nawet, ze mi nie zalezy lekko (nie wiem czemu), ale pisalam, dzownilam. Jednak to on wiecznie pytal, czy moze zadzwonic, czy znajde czas na rozmowe.... Poczulam sie zbyt pewnie chyba, zbyt pewna jego milosci. Pozniej nie widzielismy sie 2 razy(jego obowiazki rodzinne), i pozniej ja wyjechalam na 1 weekend.. Byl bardzo zawiedziony, ale nie mogl sie spotkac przez koleje 3 tygodnie - zapisal sie na studia tez. Wtedy przestalam pytac, czy sie spotkamy, bo wydawalo mi sie, ze cos oszukuje. W ciagu tygodnia mniej pisal, wiec zapytalam, czy wszystko OK, co sie dzieje, ze kontakt mamy mniejszy, ze on nie pisze. Odpowiedzial, ze to ja nie pisze i gdyby on kontaktu nie zaczol to nic by sie nie toczylo dalej, wiec doszlismy do wniosku, ze mamy razem dzownic i pisac. Jednak to pisanie bylo, ale duzo, duzo mniej. Tez mniej dzownil, wiec ja sie staralam wiec dzownic. Pozniej jakos nie bylo spotkan, wiec zaczelam juz sama nie pisac wcale. Nagle jakby ozywienie z jego strony wrocilodo dzownienia, pisania, znalazl czas, zeby przyjechac. Gdy przyjechal udawalam, ze mi to obojetnie, bo myslalam, ze mnie oszukuje. Jednak on mowil, ze bardzo mu zalezy, ze mieszka daleko i ciezko sie poznac tak, ale sobie poradzimy. Tylko stwierdzil, ze mi chyba nie zalezy, powiedzialam, ze zalezy i mialo byc pieknie, ale zapytalam kiedy sie widzimy... odpowiedzial, ze nie wie - bo dwa nastepne weekendy ma zajete. Dzownil i pisal duzo jeszcze potem...az nagle cisza - nie odpisal na moja wiadomosc przez miesiac, ja tez nie pisalam, bo chcialam zachowac swoja dume. Zadzownilam po miesiacu przeprosilam, powiedzialam, ze mi zalezy, ze wiem jakie popelnilam bledy. Przerwal mi i powiedzial, ze chcial napisac, ze myslal o mnie duzo, i ze podjol decyzje, ze nie powinnismy byc razem, ze on kogos spotkal 2 tygodnie po mnie, ale to nowa relacja, ze mnie nie zdradzal i ze mu przykro ze sie to tak skonczylo, ze mogl sie inaczej zachowac, ale co ja sobie wyobrazalam i czemu teraz dopiero sie odzywam. Stwierdzil, ze sie nie dogadujemy, bo ja jestem zmina i nie ma zemna kontaktu. Powiedzial, ze nie bd raczej juz, ale nigdy nic nie wiadomo. Po jakims czasie napisal do mnie jak tam, pisalismy, zaproponowalam spotkanie, ale grzecznie odmowil. Widzisz, dlatego nie wiem, czy on mnie oszukiwal, a ja to przejrzalam. Czy popadlam w paranoje i sama go odepchnelam, brakiem ciepla, wiezi.
  6. A najlepsze jest to, ze ja mu nie ufalam na poczatku i myslalam, ze taki jest, raczej moze byc. Pozniej dopiero dalam mu szanse, bo sie mega staral. I w sumie na koncu i tak wszylo na moje. Bylam pozniej zimna, bo myslalam, ze jest oszustem, ... a on powiedzial, ze jestem zimna, wiec myslalam, ze mam paranoje i przesadzam. Czyli warto ufac sobie i nie dawac sobie wmowic niczego. Dzieki za pomoc Dorin92
  7. Dzieki za bardzo dobitna odpowiedz - serio. Czyli generalnie, gdyby czul, ze zaczynam byc 'zimna', czy ze cos jest nie tak to by sie staral? A zwalil na mnie wszystko specialnie, zeby mu bylo lepiej? Wcale nie jest pozadny, ani wspanialy tylko udawal calkowicie? Dobra, rozumiem. Po prostu musze to uslyszec dobitnie, zeby sie ogarnac
  8. Powiedzial, ze mu naprawde zalezalo, ze to moja wina byla, bo bylam zbyt zimna i ze mnie nie zdradzal, nie bawil sie, ze sie z kims spotyka, ale na spokojnie, to nie jego dziewczyna Wlasnie do niczego mnie nie zmuszal, staral sie, wydawal sie taki zainteresowany, dlatego tak sie obwiniam i te slowa, ze to moja wina.... Zastanawiam sie ciagle, co moglam zmienic.... czy serio jest taki okrutny, czy ja taka zimna i niefajna, ze tak mnie olal Jednak chyba przesadzam i za bardzo go usprawiedliwiam Trudno w to uwierzyc... ale rozsadek tez mi tak podowiada. Kurcze, byl taki idealny Dotego ostatnio do mnie napisal...i popisalismy chwile... i znowu do tego wracam
  9. Czyli uwazacie, ze wcale nie jest taki mily i troskliwy i ja nic takiego nie zrobilam zlego? Tylko, ze mnie oszukiwal i udawal - chcial przygody? Mogl mi nie mowic, ze ma inna Ale gdyby byl taki porzadny to by mnie nie zostail bez slowa
  10. Codziennie pisal, dzownil, tak bardzo chcial rozmawiac ze mna, ze az sie czulam przytloczona, ale to bylo bardzo mile. Jednak zawsze jakas wymowka, zeby nie przyjechac, az stwierdzil, ze ja jestem zimna i to mi nie zalezy. Nie rozumiem tego czlowieka. Jego zamiarow... po co tak dzownil i pisal? To wszystko nie ma sensu jak dla mnie. Nie wiedzial, ze bd mi przykro i moge sie zniechecic, jezeli nie przyjezdza czesto?
  11. Zaczelam sie pytac jak glupia, czy wszystko jest OK, bo wyszlam z zalozenia, ze jezeli mu zalezy to przyjedzie, znajdzie czas, wymysli cos.... Nie wiem, moze ja moglam cos wymyslic, ale co? Stwierdzil, ze ja za malo dawalam od siebie, ze pierwsza nie dzwonilam, nie opowiadalam co u mnie i ze on sie staral. to normalne, ze chlopak moze nie odwiedzic swojej dziewczyny przez 1.5 miesiaca?
  12. Wlasnie, on po pierwszych 2 tygodniach tej szybkiej znajomosci zapytal, czy bd jego dziewczyna, bo sie zakochal i bylo mega cudownie. Tylko dzieli nas 350 KM. Pisal, dzownil, martwil sie...tylko przestal pzyjezdzac, wiec pomyslalam, ze moze udaje, zeby miec jakas kochanke daleko od domu. Nie wiem, moze za duzo filmow tylko ogladam... Kazdy weekend mial zajety na cos waznego przez 1.5 miesiaca... to mnie zdemotywowalo. Wkoncu przyjechal i powiedzial, ze mu zalezy, ze chce byc zemna, ale chyba mi nie zalezy, ze jestesmy daleko, ale on i tak sie bd starac. Zapytalam go kiedy sie widzimy znowu to powiedzial, ze nie wie... bo ma zjazd w 1 weeked, w nastepny urodziny kogos. Mialam czekac i sie nie przejmowac, wierzyc mu, ze zalezy i powoli kontynuowac? Najgorsze jest to, ze nawet nie zerwal. Po prostu sie nie odezwal juz. Teraz zostalam sama i sie zastanawiam, czy udawal, czy poznal nowa(bo poznal), moze to jego zona, albo moze to ja moglam byc milsza...
×