Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

przegość

Zarejestrowani
  • Zawartość

    450
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez przegość

  1. Bunny-Lee nie słuchaj go on nie pierze skarpetek tylko je wyrzuca i kupuje nowe, bo nie ma do nich stosunku emocjonalnego. W końcu ważniejszy w tym związku jest seks, czy to co was łączy? Ludzie się zmieniają, a związki są plastyczne, tylko trzeba czasu.
  2. Nie ma Cię co linczować, po prostu mówisz o czymś o czym nie masz pojęcia, albo masz inne doświadczenia. Nie zmienia to faktu że nie wszyscy mają tak jak Ty. Nie możesz określać świata jedynie według swoich doświadczeń, bo inaczej kłócilibyśmy się jak ślepy z głuchym o zmysły.
  3. Zdradzać można nawet i w związku otwartym. Zdradą jest to, czego partner nie akceptuje. Wszystko co zrobisz bez akceptacji partnera zdegraduje Wasz związek. Myślę, że nie warto tego robić, bo jakieś kroki już poczyniliście. Zacznijmy od tego, co dla mężczyzny jest problematyczne w sytuacji, gdy jego partnerka wchodzi w interakcję z innym mężczyzną. Największą obawą, jest obawa przed wychowywaniem cudzego dziecka. Wy tego uczucia nie znacie, bo Wasze dzieci zawsze są Wasze. Dla mężczyzny to przegrana życiowa, a tym bardziej, jeśli doprowadzi do rozpadu związku. Kolejna rzecz to nieuniknione porównywanie się do tego drugiego (nie daj Boże porównywanie Was obu przez partnerkę). Nie każdy facet podoła tej sytuacji. Jeśli kompleksy i obawy dadzą górę, to wpadniecie w zamknięte koło; im bardziej on będzie wpadał w kompleksy, tym mniej będzie atrakcyjny dla Ciebie, a im mniej będzie dla Ciebie atrakcyjny, w tym większe kompleksy wpadnie. Równia pochyła. Tu jest ogromna, jeśli nie najważniejsza rola partnerki. Trzecia rzecz, to odmienne pojmowanie seksu przez kobiety i mężczyzn. Mężczyźni odbierają seks fizycznie. Owszem towarzyszą temu emocje i uczucia, ale te z rodzaju płytkich. Natomiast dla kobiet, seks to przede wszystkim uczucia i emocje i to nawet te z gatunku głębszych. Wynika to z tej całej burzy hormonalnej która dzieje się w ciele kobiety, która każe kobiecie angażować się uczuciowo, myśleć o tym drugim, dążyć do kolejnych spotkań, zakochiwać się. Dla przykładu podam oksytocynę, która wydziela się np podczas laktacji ale i seksu. Podczas laktacji zapobiega odrzuceniu dziecka, (dlatego tak bardzo dąży się w szpitalach aby dziecko choć chwilę było karmione piersią), a podczas seksu (a właściwie po udanym seksie) działa w ten sposób, że przywiązuje kobietę do dawcy przyjemności. I w dodatku robi to w sposób perfidny, ponieważ każe jednocześnie odrzucić obecnego partnera. Kobieta nieświadoma sposobu działania tego hormonu, myśli ze się zakochała i chce zostawić obecnego partnera. Ale wracając do punktu trzeciego. Mężczyźni podświadomie znają tę uczuciową "chwiejność" kobiet i słusznie się jej obawiają. Jeśli chcecie otworzyć związek na mężczyznę, to musisz dać swojemu facetowi poczucie bezpieczeństwa w tej kwestii. Musi mieć pewność, że nie zaangażujesz się uczuciowo, a jeśli nawet, to że choćby bolało, potrafisz przeciąć te sznurki i nigdy do nich nie wracać. Dla niektórych mężczyzn jest też problemem fizyczne "zbrukanie" partnerki wydzielinami innego mężczyzny. Może on mieć dyskomfort przed kontaktem z "resztkami" innego faceta, które mogą być dla niego obrzydliwe. Trzeba wtedy zapewnić komfort higieniczny. Twoją rolą w tej sytuacji, jest dążenie małymi krokami, do odkrywania tego świata. Może na początek zamówcie jakiegoś tancerza erotycznego, który zatańczy dla Ciebie, podotyka, a partner jedynie będzie patrzył. Może pobawcie się w wyzwania typu "pocałuj obcego", taniec bardziej bliski z kimś obcym - oczywiście na jego oczach. A jeśli chcecie się rzucić na głęboką wodę, to spróbujcie z parą - da minimum poczucia bezpieczeństwa, bo ten drugi jest z kimś związany. I ważne, by były to osoby obce, jednorazowe, że się tak nieładnie wyrażę, z którymi potem nie będziecie mieć kontaktu. To powinno dać jakieś poczucie bezpieczeństwa. Martwi mnie jednak trochę Twoje bardzo emocjonalne podejście i determinacja do seksu z innym mężczyzną. Odnoszę wrażenie, że ten mężczyzna już jest, jest to ktoś bardzo konkretny a nie teoretyczny, i że w związku z tym nie chodzi stricte o seks w pojęciu fizjologicznym, a o uczucia do konkretnego faceta. A jeśli tak, to oszukujesz nie tylko partnera ale i siebie. A tu mnie zaciekawiłaś. Co konkretnie miałaś na myśli?
×