Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izaiza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    156
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Izaiza


  1. 13 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

    A to już nie egoizm i egocentryzm, ale świadoma, odpowiedzialna decyzja. Rezygnuje z siebie i tego czego bym chciał /chciała na rzecz dzieci. Kto wie, czy to nie jest przypadkiem postawa godna pochwały. Wiadmo, że człowiek przebombi ileś tam lat, ale względny spokój dzieci, oraz codzienne rytuały, zapewnia im spokój.. Szalenczy rozwód i zawierucha wyrządza więcej szkody niż pożytku. 

    Dzieci dorosną, wyfruną z domu, a tam zostanie dwoje obcych sobie ludzi . Frustracja,depresja ... suuuper, naprawdę.


  2. 4 minuty temu, Bimba napisał:

    Wątek nie jest o tobie i twojej zaradności więc daruj sobie te opowieści. 

    Ty sobie daruj te impertynencje . Jesteś zwyczajnie niegrzeczna. Do kogo napisałaś...cyt. " kolejna beneficiara?" Naucz się więc czytać ze zrozumieniem. To była odpowiedź na tą głupią uwagę . Jak widać, z niektórymi osobami nie da się dyskutować kulturalnie . Cóż, żegnam, bez żalu ....


  3. 4 minuty temu, Bimba napisał:

    A mnie się zdaje że podnajmujecie pokoje a żyjecie  z benefitów.

    Sama piszesz że to co zarabiał zostawało na koncie firmowym więc jako dochód zgłaszał tylko najniższą krajową a ty 20 godzin  żeby dostać zasiłki. 

    Niech zgadnę - kierowca? 

    A co Cię to obchodzi z czego żyją ?


  4. 4 godziny temu, sylwik97 napisał:

     

    Wiem, że o to jej chodziło. Ale nie jestem, bo dostrzegam jego wady i problemy jakie nas czekają. Nasza relacja nie różni się niczym od związków z małą różnicą wieku.

    Różni się,ale nie mam zamiaru Cie o tym przekonywać. Ty przecież wszystko wiesz lepiej . Niby chcesz wiedzieć coś od osób bardziej doświadczonych.. ale... Dostrzegasz jego wady i problemy , taaaaaaaaa...trochę więcej pokory. Życie Cię samo nauczy .


  5. 16 godzin temu, ToiTobeznazwy napisał:

    Właśnie odkryło siwy włos  tzw. Od samego czubka głowy ( mam moje odrosty- ale ten jest od cebulki- wiecie o co chodzi... cały jeden siwy włos. Masakra. Chyba Siwieje... moje ciało materialne ma 26 lat. Mentalnie jestem o wiele starsze... ach.

    Nie mam póki co wcale,przekonałam się dzięki pandemii . Wiek mocno już średni . Moja mama była już cała siwa w moim wieku. Poza tym gdybym posiwiała na kolor biały, to nie byłabym nieszczęśliwa. Podobają mi się takie włosy .


  6. 1 godzinę temu, sylwik97 napisał:

    Nie jestem zauroczona. Czy Pani wie lepiej?:)

    Widzę jego wady i właśnie w tym rzecz. Akceptuję je. Dzięki niemu pracuję nad sobą. Stałam się cierpliwa, spokojna i wiem co czuję. Tutaj widzę wielu psychologów, którzy nie czytają ze zrozumieniem. Pytałam co myślicie o takich związkach i czy macie doświadczenie. Nie prosiłam o zgadywanie jaka jest moja sytuacja. Pisanie, że 2 czy 7 miesięcy to śmieszny czas... Czas leci moja droga, a my cały czas tak samo dobrze się dogadujemy i czujemy ze sobą.:)

    Myślę,że chodziło jej o to,że jesteś w fazie tzw. "różowych okularów ", jak każdy na początku związku.


  7. 15 minut temu, paulinkaga1 napisał:

    W dużym skrócie... jestem (w sumie byłam) z chłopakiem prawie dwa lata. Do roku układało nam sie słodko , było super a od początku tego roku przestał mnie szanować , wyzywał mnie przy znajomych , a ja i tak robiłam i robie dla niego wszystko żeby był szczesliwy 😞 tak bardzo go kocham że nie potrafie tego opisać... Przez ostatnie pół roku zrywa ze mną srednio  co 2 tygodnie , a ja głupia wciaz mam nadzieje ze on za kazdym razem sie zmieni.. Nie potrafimy sie dogadać .. Mimo ze jestesmy razem prawie dwa lata ja nie jestem gotowa na seks i narazie nie chce tego robić, czegokolwiek  ..zwlaszcza ze stracilam do niego zaufanie a on przez to wyzywa mnie od szmat, cnotek i ze jestem ze sredniowiecza. (przez to snowu ze mną dzis zerwal )Tyle przez niego przeszłam, zaczelam palic , czasem zadawalam sobie krzywde, spadla mi samoocena , pisze mi tylko ze jestem niedo...a itd ... dodam ze te zerwania wszystkie i wyzywanie bylo przez internet .. a kiedy sie spotykami jest jakgdyby nigdy nic , przytulamy sie , jest miły ... Chcę z nim być, jest dla mnie wszystkim. Pisze tu o porade, pomoc bo nie daje sobie ze sobą rady. 

    Potrzebujesz pomocy specjalisty. Ten związek Cię niszczy . 


  8. 18 godzin temu, sylwik97 napisał:

    Co myślicie o związkach z dużą różnica wieku? Może ma ktoś jakieś doświadczenie...

    Patrzyłam na taki związek przez ponad 30 lat . Brat mojego taty i jego partnerka.Dokładnie 17 lat różnicy . On dlugo wyglądał młodo i trzymal się, wtedy to się kreciło. Jak się postarzał, a ona była jeszcze w pełni sił kobietą,to już tak różowo nie było .Brak chęci do wspólnie spędzanego czasu, a i opiekować się nim nie chciała . Bo trzeba zdać sobie sprawę z tego,że tak to przeważnie wygląda później ...opieka nad starym mężem . Reasumując dobry związek na parę lat,ale nie na całe życie.


  9. 3 godziny temu, Mmmm1111 napisał:

    Nie wiem co mam robić , mąż mnie pobił i to tak że jeszcze parę tygodni nie wyjdę z domu, mam małe dziecko i też go nie mogę zostawić, a iść nie mam do kogo bo mieszkam u niego i wszędzie mieszka tylko jego rodzina która zawsze go tłumaczy, moją rodzina w innym kraju i mi wstyd im się przyznać. On wie że nie mam gdzie iść tym bardziej z małym dzieckiem i za dużo pozwała sobie. Nw co mam robić i gdzie szukać pomocy

    A jakiej narodowości jest Twój mąż ?


  10. 2 minuty temu, Justin🕊 napisał:

    a co z toba jest nie tak ze jak myslisz ze komus pojedziesz to nie widac ze leczysz swoje kompleksy? 😆 ile lat tu juz gnijesz ekspercie od zycia spod budki z piwem 😆😆😆😆

    Po pierwsze, to kobieta.  Po drugie napisała,tylko to co myślą inni i jak oceniają . Kłania się czytanie ze zrozumieniem...

     

     


  11. 4 minuty temu, Jestem bezsilna napisał:

    Określę to tak. Życie pokazuje, że jednak potrafi zaskoczyć. 

    Jak doszło do ślubu i dlaczego, zostawię to dla siebie. Uczyliśmy się żyć z sobą, później bez siebie i znowu z sobą i tak już dobrych parę lat. Nie pisze, że było źle, było dobrze, jak to w małżeństwach, gdzie oboje jesteśmy niesamowicie uparci, dla świętego spokoju zawsze ustępowałam

    Jest cudownym ojcem, za dzieci dałby się pokroić. Naprawdę jest to wartościowy człowiek i wiem, że zasługuje na kogoś lepszego. 

    Nie wiem po co ja to pisze w ogóle i do czego zmierzam. Uciekła mi myśl 

    Chyba wyszłaś za mąż z niewłaściwych pobudek, bo z miłości to raczej nie ...

    • Like 1

  12. 1 minutę temu, Monikuee napisał:

    Wien, że jestem ...ka nie musisz tego już pisać. Nie dołuj mnie... Tylko po co stwarzał nadzieję, powiedział ze kocha i odejdzie.. A teraz już ma gdzieś.

    Po to , żeby sobie bzykać na boku młode mięsko...


  13. 44 minuty temu, agatamaz9 napisał:

    Jesteśmy małzenstwem od 7 lat. Mamy 5 letniego syna. Problemem w naszym związku od zawsze była matka męża, która gdy tylko zaszłam w ciążę i się o tym dowiedziała zabrała go. Sytuacja tak wygladała, że wróciłam pewnego dnia do domu a nie było jego ani jego rzeczy. Mamusia przyjechała zabrała synka i rzeczy za moimi plecami a ja zostałam sama z brzuchem nawet ze mna nie porozmawiał. Prosiłam, błagałam wrócił. Potem po urodzeniu dziecka równiez mnie zostawial kilka razy wyprowadzał się do mamy potem wracał. Ostatnimi czasy były non stop kłotnie ciągle mówiłam że jest syneczkiem mamusi przykłady ogladamy mieszkania a on po wyjsciu dzwoni do mamy i uzgadania z nia ktoro lepsze, codziennie telefony do niej opowiada o wszystkim o naszych klotniach, chodzi z nia po zakupy nawet wspolnie gacie kupuje z mamusia. Facet po 30. Jezdzi do niej mnie zostawiajac sama z praca i dzieckiem. W sobote bylo to samo. Tydzien temu. Pojechal do mamy ona mieszka 120 km od nas. I oczywiscie nie mozna do niego zadzwonic bo gdy jest z mama nie odbiera. Dziecko jednak chcialo zadzwonic dalam telefon a on odebral ze jest z mama i nie moze rozmawiac. Poniosly mnie nerwy wypisalam mu obrazliwe sms'y kazalam sie wynosic i nie wracac a on odpisal ze jestem chora psychicznie ze nie akceptuje jego mamy i ze on to jej powiedzial i ona nie chce aby ze mna byl. Nie odpisalam nic i on rowniez i teraz cisza od tygodnia nic nawet nie napisze o dziecko. Nie wiem co mam robic ma wiele zalet jakby nie ta kobieta tworzylibysmy dobry zwiazek...mamy mieszkanie wspolne. Boje sie ze za moimi plecami biega po adwokatach bo mama mu tak kaze...tesknie za nim i mi ciezko...boli mnie to ze nie zapyta o dziecko nic kompletnie zero kontaktu jak oceniacie ta sytuacje..

    Nieźle musisz być zdesperowana,że tkwisz w czymś takim...


  14. 11 minut temu, Electra napisał:

    Ale ja nie krytykuje i nie potępiam. Jest Wam razem dobrze, świetnie, cieszę się i gratuluję- bez ironii, jednak wiem, że bardziej interesujący są dla mnie starsi niż młodsi mężczyźni, odpowiadają mi bardziej osobowością i zewnętrznie są dla mnie bardziej atrakcyjni. Młodszy? Stwierdzę obiektywnie, że przystojny, natomiast prędzej włączy mi się instynkty starszej siostry niż pojawi się coś co powinno być między kobietą a mężczyzną 😉

     


  15. 16 minut temu, Electra napisał:

    Naprawdę? Dużo młodsi? 

    Ostatnio rozmawiałam z facetem na oko z 3lata młodszy. Inteligentny, elokwentny, z poczuciem humoru. Być może taka różnica nie przeszkadzałaby mi, ale dużo młodsi? Zdecydowanie nie.

    Mój kochany jest młodszy o 12 ode mnie. Nie przeszkadza mi to wcale. On zresztą wciąż powtarza,że do tej pory nie może uwierzyć, że tak piękna kobieta zwróciła na niego uwagę . Pewne rzeczy się zacierają z czasem . 

    • Thanks 1

  16. 1 godzinę temu, Kulfon napisał:

    Facetom w ogole zaczyna zalezec gdy kobieta zaczyna sie wycofywac, moze boli ich ego czy cos, a moze boja sie utraty kontroli. Trudno powiedziec.

    Akurat mu tam zależy.  Ma odmianę , fajna , młoda dziurę do bzykania . Jak odejdzie to wróci małżeńska rutyna . I tego się boi....nuuuuudy 


  17. 6 minut temu, Gość_XD_XD napisał:

    Ja po prostu uważam że jak się dwie osoby ze sobą spotykają i piszą ze sobą jakby coś z tego miało być w przyszłości to nie powinna się spotykać z innym, oczywiście rozumiem znajomości że mogła mieć kolegę ale ona wyjechała z tym gościem już po kilku dniach od kiedy go poznała. A mieliśmy plany by właśnie ten sierpień był taki że byśmy się spotykali niemal co dzień a jeszcze jak pisaliśmy ze sobą to pisaliśmy jakby coś było więcej pomiędzy nami niż tylko znajomość.

    Ona sama wiedziała co robi bo nie raz jej mówiłem co do niej czuję i jej się to podobało ale pojawił się ten gość i wszystko się posypało.

    To znaczy,że od razu poczuła ,że z nim to jest to...

    Ile można pisać ???? Czyny,nie słowa !


  18. 7 minut temu, KattyPatty napisał:

    W bajce to ty żyjesz i że książe do ciebie przyjedzie.

    Mylisz mnie z kimś . Ja na nikogo czekać nie muszę . Mam swojego księcia. Co więcej, jestem zaprzeczeniem twojej tezy  ,że mężczyźni wolą kobiety młodsze . Gdy kobieta jest atrakcyjna, to wiek jest bez znaczenia. Mój książę jest ode mnie mlodszy o 12 lat..


  19. 2 minuty temu, Electra napisał:

    W dawnych czasach trwało się w małżeństwie, bo tak wypadało. Zaciskanie zębów nie ma nic do dbałości o więzi. To nie myjmy zębów, bo i tak prędzej czy później będziemy mieć sztuczne. Nie pierzmy ubrań, bo i tak ostatecznie ubrudzą się. Idąc tym tokiem myślenia nic nie warto. 

    Czy napisałam gdzieś,że trwałam, bo musiałam? Trwałam bo chciałam i byłam szczęśliwa. Dawne czasy , to takie , gdy kobieta nie pracowała i była zależna od mężczyzny. Ja byłam i jestem kobietą niezależną.

    Reasumując...chodziło mi o to ,że teraz często przy pierwszych problemach młodzi się rozchodzą . W każdym związku pojawiają się kryzysy ,to nieuniknione. Najprościej jest uciec .. 

    Ja nie mówię o związkach toksycznych ,bo to patologia. Tyle...


  20. 3 minuty temu, Electra napisał:

    To, że Tobie nie wyszło, nie oznacza, że każdemu nie wyjdzie. Życz dobrze, a nie baw się w czarnowidztwo.

    Dziewczynko...byłam mężatka 30 lat . W moich czasach dbało się o więzi , małżeństwo. Piszę na podstawie obserwacji ...a nie z powodu czarnowidztwa. 


  21. Przed chwilą, Electra napisał:

    Nie może być dzieci, bo szlag trafi elegancję i finezyjny szyk. Muszą być fotobudki, pokazy barmańskie i sztuczne ognie o północy, żeby każdemu kopara opadła. Stres, kasa, nerwy, a potem i tak połowa gości weselnych uzna, że za to co dali do koperty to nie opłacało się przyjść, bo atrakcje były niskich lotów, a z żarcia dupy im nie rozerwało. 

    A za dwa lata rozwód. ..

×