Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izaiza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    156
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Izaiza


  1. 11 minut temu, Anyyyaa2020 napisał:

    Witam,

    poznalam swojego chłopaka ok. Rok temu. Na początku było super, wydawał mi się super chłopak. Bardzo szybko zamieszkaliśmy razem. Od paru miesięcy jest jednak inny, nie pamiętał o dniu kobiet, nie pamiętał o moich urodzinach ani nie chciał tego naprawić. Naprawdę nieiwem co sobie myśleć. 
    mieszkamy za granica i on pojechał na tydzień do polski, gdy tam był nie odzywał się wgl do mnie tylko ja sama musiałam i mówił ze go osaczam. Na wszystko co mówię to on mówi ze ja jestem psychiczna i ze ja przesadzam a ze on ma taki charakter. 
    czesto mu mowie ze nie stara się o mnie a on mi na to ze taki jest..

    gdy pojechał na ten tydzień do Polski to ja miałam tydzień później do niego dojechać i spędzić razem wakacje. Wyszło tak ze jeden dzień wcześniej przyjechałam a on nawet się noe cieszył na wiadomość ze wcześniej przyjade zareagował negatywnie..

    tak samo jak wyszedł z kolegami to napisal dp jakiejś dziewczyny chodź do tej pory nigdy noe pisał..

    prosze pomóżcie mi, może to jest normalne a ja przesadzam ..

    Ma cię gdzies. To chyba jednak nie jest normalne?


  2. 14 minut temu, Michaśka1 napisał:

    On nie chce terapii. Nie chce do lekarza...wyprowadził się ostatnio na 2tygodnie... 2 miesiące sielanka...teraz na nowo mu odwala...wczoraj  po 20 sie wydarl że po pracy odpocząć nie może...a od 16 siedział w.aucie do 19:30...

    Może ma kogoś ?


  3. 2 minuty temu, TenX napisał:

    Ale ja go absolutnie nie bronię, to tylko tak hipotetycznie. Równie dobrze może być wyrachowanym chamem, który oszukuje wszystkich na około. Nie wiem, nie znam się, ja tu tylko przejazdem. 🤷

    Mnie się wydaje,że jemu po prostu jest tak wygodnie ...


  4. 5 minut temu, TenX napisał:

    Ojcem może być każdy, tatą już nie. Każdy patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń, może ma złe wspomnienia z dzieciństwa i nie chce by jego dzieci też takie miały.

    Myślisz ,że dzieci będą szczęśliwe widząc niekochajacych się rodzicow ? Nie okazujących sobie uczuć ,kłócących się? Nie wydaje mi się...


  5. 7 minut temu, Pani k napisał:

    No tak. On poza dziecmi swiata nie widzi. Jedyne co mu wyszlo to dzieciaki tak twierdzi. Ja jestem dla niego wazna zaraz po dzieciach twiwrdzi. Powiedzial ze jakby mial 1 dziecko to nez wahania odszedl by. 

    Więc zapytaj go... dlaczego w niby nieudanym małżeństwie ma więcej dzieci niż jedno ? 


  6. Przed chwilą, TenX napisał:

    Miło, że tak myśli. Każdy ma jakieś priorytety.

    Naprawdę? Czy gdyby odszedł ,nie byłby dalej ojcem ??? Obudzi się za parę lat sfrustrowany i samotny ...


  7. 4 minuty temu, Pani k napisał:

    No tak. On poza dziecmi swiata nie widzi. Jedyne co mu wyszlo to dzieciaki tak twierdzi. Ja jestem dla niego wazna zaraz po dzieciach twiwrdzi. Powiedzial ze jakby mial 1 dziecko to nez wahania odszedl by. 

    Bla bla bla...nie kocha Cię wystarczająco 


  8. 2 minuty temu, TenX napisał:

    Wydaje mi się że zawsze na pierwszym miejscu są dzieci. 🤷

    Można kochać dzieci nad życie ,a jednak odejść ...Jak pisałam, mówię to na podstawie przeżyć swoich i mojego mężczyzny.


  9. 56 minut temu, Pani k napisał:

    Zona z nim nie sypiala przez 6 lat. Ona spala z dziecmi a on sam. Albo na odwrót. Sypialni nie chce bo mowi po co jej. To jest pokoj wylaczony z uzytku. 

    Ależ ja wierzę ,że on dzieci kocha bardzo. To Ciebie " kocha " za słabo...


  10. Przed chwilą, TenX napisał:

    Nie twierdzę, że tak nie jest. Chodziło mi o to, że mimo iż facet może nie być szczęśliwym w małżeństwie, to dla dobra dzieci będzie w tym tkwił.

    To prawda , bez dwóch zdań. Dlatego , nie wierzę ,że kochanek autorki tematu ją naprawdę kocha . 


  11. 9 godzin temu, TenX napisał:

    A niby przez co? Nie wierzysz w to, że dla dzieci jest się wstanie znieść wszystko? 

    Do pewnego momentu można znieść wiele . Ale jeśli stanie na drodze miłość ...to mężczyzna odejdzie od żony . Wiem ,bo to przeżyłam .


  12. 7 godzin temu, Kamilson99 napisał:

    Witajcie. Pisze do was z prośbą o pomoc. Nie wiem już co mam robić a pozostaje mi tylko prosić o pomoc was kobietki. Któraś może miała taką sytuację podobną do mojej lub po prostu będzie w stanie mi jakoś pomóc. Od jakiegoś czasu nie mogę przestać myśleć o tym co się teraz dzieje, nie radzę sobie już. Otóż od pol roku jestem w szczęśliwym związku z facetem z którym przez rok czasu się przyjaźniłam.! Poznaliśmy się miesiąc po jego rozstaniu właśnie z nią. Jego pierwsza miłością z którą był półtora roku. Bardzo ja kochał i odkad pamiętam przez ponad pół roku czasu nie mógł się pozbierać. Wiele razy mi o niej mówił, wspominał, pokazywał jak kiedyś bardzo ją kochał i wgl było widać że długo nie mógł się po niej pozbierać. Wiele razy już mi o niej mówił w ciągu naszej przyjaźni. Wiele razy ja spotykał i robilo się mu smutno przez co ja jako przyjaciilka często go pocieszalam. Znałam ja z opowieści. To ona go zostawiła dla innego chłopaka zdradzając go kiedy jeszcze była z moim facetem. Po ponad pół roku od rozstania z nią, jakoś się pozbierał. Później już nie było widu ani słychu o niej. A jeszcze pół roku później w końcu zaczęliśmy być razem. Od zawsze coś niego czułam i w końcu mu to wyjawiłam z czego po jakimś czasie powstał związek.  Byliśmy szczęśliwi i wszystko nam się cudowne układało, do czasu gdy ona dwa miesiące temu do niego napisała. Zaczęło się niewinne od 'co tam słychać'. Nie powiedział mi że z nią pisał, musiałam przez przypadek zobaczyć żeby w końcu się dowiedzieć że z nią pisał. Zrobiło mi się przykro i że względu na to ze wiedziałam jaką miał przeszłość z nią, chciałam z nim zerwać. Wiedziałam że była dla niego kiedyś ważna i bałam się że do nie wróci. Dlatego powiedziałam mu ze musze sie zastanowić czy ten związek ma wgl sens. Przytulał mnie wtedy, błagał żebyśmy się nie rozstawali, że jestem dla niego najważniejsza, że ona już dawno sie nie liczy. Przytulal mnie i nie chciał wypuścic jak go odpychałam. Zrozumiałam że mu na mnie zależy i po tym jak tamtej nocy pokazał mi że tego żałuję że jej odpisał zamiast prosto z mostu powiedzieć żeby do niego nie pisała. Zablokował ją na social mediach ale znów o sobie przypomina. Rozstała się z chłopakiem i zaczęła spotykać się z innymi facetami dodatkowo jednym z nich był przyjaciel mojego chłopaka. Okazało się ze bawili się razem w pubie a później pili razem z naszym kolegą w Parku. Jak się dowiedziałam zaczęła spotykać się towarzysko z najlepszym przyjacielem mojego faceta i naszym kolega z ekipy.  Zaczęła mieszać po raz kolejny w naszym związku. Ostatno byliśmy na domówce u znajomych z naszej ekipy. Przyszedł tam jego przyjaciel i wam też mój kumpel. Kiedy moj zapytał o to czy coś o nim mówiła, to jego przyjaciel powiedział mu tyle że nie jest już obrażona na mojego chłopaka i mogą się spotkać.  Rozumiecie to?! Co ona chce ugrać? Nie wiem co mam robić. Niby wiele razy mój chłopak przekonywał mnie że mnie kocha i tylko mnie, że ta osoba to przeszłość, że nic już dla niego nie znaczy. Że nie mam się o co martwić. A tak na prawdę ja nie mogę sobie z tym poradzić. Cały czas mam przeróżne głupie myśli... że może pod moja nieobecność się spotkają i po jakimś czasie on mi powie ze to koniec, i że ją ciągle kocha? I że chce do niej wrócić? Nie mogę przestać o tym myśleć że w końcu coś stanie się złego. Fakt czas od jakiegoś czasu słyszę tylko jej temat. Mam już tego powoli dość. Odkąd jest sama zaczyna wtracac się w naszy związek i cały czas miesza.  Teraz przez jego przyjaciela i naszego kolegę,szuka chyba z nim kontaktu. Często kiedy jestem saMa myślę o tym co może się jeszcze stać i cholernie się tego boje. Boje sie że on znowu do niej wróci. Nie daje mi to spokoju bo wiem jak kiedyś była dla niego ważna i jak ja kochał.Wiele razy zapewnial mnie że nie mam sie o co martwić i wgl bo ta osoba nic już dla niego nie znaczy. Ale jakgdy jego przyjaciel sie z nią spotyka to go wypytuje o nią. I to boli najbardziej że cały czas w naszym związku ostatno pojawia się je temat. Laska z zaczyna mieszać i chyba myśli  że do niego wróci a dobrze się że jest w związku proszę o pomoc!! Wiem że strasznie się rozpisałam ale porze bije pomocy bo ja już nie wiem co mam zrobić i co o tym wszystkim myśleć. A wy co o tym sądzicie.? Jak myślicie? Co powinnam zrobić? 

    Nic ... On powinien definitywnie urwać kontakt,ale ...chyba nie chce ? Masz więc problem nie z nią ,tylko ze swoim niby chłopakiem . 


  13. 2 godziny temu, ania H99 napisał:

    serio? 5 lat razem i dopiero pierwsze spotkanie? nie mów nic rodzicom za nim go nie poznasz, powiedz gdzie bedziesz tu i tu i że spotkasz się z kolezanką żeby wiedzieli jakbys nie wróciła do domu, ale mam nadzieje ze to nie jest wasze pierwsze spotkanie? bo albo facet jest brzydki, albo sypia z innymi.. a tobą się bawi.. albo lepiej powiedz mamie wszystko od początku do końca? a pokazujesz mu sie nago? ...pe+ do+fil

    Ann ..czytaj ze zrozumieniem....


  14. 6 minut temu, Użytkownik XYZ napisał:

    Może i tak powinnam zrobić. Jednak jestem zawzięta i wolę dowiedzieć się co ukrywa. Tylko jak mogę sprawić ,żeby nagle się mną zainteresował i chciał się spotkać,  ,,porozmawiać,,... Lepiej udawać przy nim nieugiętą czy jednak ukazać smutek po tym jego zachowaniu.? 

    Ż A Ł O S N E....

×