Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NormalnyFacet

Zarejestrowani
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

3 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Witam serdecznie Ostatnimi czasami trochę rozmyślałem i doszedłem do pewnych refleksji. Mianowicie nie chciał bym się tutaj w żadnym stopniu użalać, a jedynie choć trochę zrozumieć.. Dlaczego w tych czasach tak ciężko jest poznać kobietę z którą będzie można stworzyć prawdziwy partnerski związek, oparty na fundamentach jakie są szczerość, wierność, szacunek, zaangażowanie, rozmowa, obopólne dbanie o relację i potrzeby partnera, wsparcie? Mam 34 lata od ponad dwóch lat sam, po nieudanym małżeństwie głównie z przyczyny odmiennych charakterów i oczekiwań. Po rozstaniu moje oczko w głowie jakim jest moja 10 letnia córka, postanowiła, że chce zostać z Tatą i od tamtego momentu mieszkamy sobie we dwójkę, Aczkolwiek jak to z czasem bywa, gdzieś w sercu rodzi się taka mała pustka i zaczyna brakować tych "codziennych" rozmów, poczucia, że jest się dla kogoś ważnym... I tak z czasem próbując poznać kogoś zauważyłem, że było by lepiej i zapewne szybciej wygrać w lotto. Zapewne fakt, że wychowuje dziecko oraz mieszkam w Niemczech na stałe w tym mi nie sprzyjają, chociaż za granicą jest również dużo kobiet jednakże lepiej być samemu niż pchać się w cokolwiek na siłę. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, czy mój pogląd na rodzinę jest zbyt staroświecki, bo uważam, że mieć szczęśliwa rodzinę, dom przepełniony miłością, dzieci i cała tą otoczkę tych fundamentów o których wspomniałem powyżej oraz patrzenia z partnerem na życie w tym samym kierunku, wspólne oczekiwania, plany, marzenia, ideały... Myślałem, że również o tym marzą kobiety, jednak rzeczywistość jest chyba z goła inna Bo z charakteru wydaje mi się, że jest ze mną wszystko w porządku, mianowicie jestem silnym mężczyzną z charakteru, twardo stąpający po ziemi realista i optymista, mam szerokie spektrum zainteresowań, zaradny raczej w każdym aspekcie, potrafiący dobrze gotować, sprzątać, prac, prasować czy upiec dobre ciasto więc przydomowych obowiązkach dobrze daje sobie radę. W związku zawsze staram dać z siebie co najlepsze, wspierać, być opiekuńczy, rozmawiać, szanować i ogólnie dbać o relacje. Na pewno nie jestem typem zazdrośnika, więc dużo swobody w związku I czasu dla siebie samego jest również ważne, ogólnie wychodzę z założenia, że zaufanie przede wszystkim... nie lubię jedynie konfliktów i staram się zawsze wyjaśnić na bieżąco dlatego stawiam zawsze na rozmowę, szerokość i otwartość. A i ponoć przystojny, ale to kwestia gustu o którym się nie dyskutuję Reasumując dlaczego tak ciężko poznać kobietę z którą można stworzyć prawdziwy szczęśliwy związek? Ps. Za błędy przepraszam.
×