Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Santi21l

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Myślałem że sytuacja się poprawi a jest tylko gorzej... I myślę że tak gorzej już będzie cały czas, wg mnie ktoś tu nie dorósł do posiadania dziecka i nie był świadom jaka odpowiedzialność i ile wyrzeczeń się z tym wiążę. Ciekawe czy Kobieta wkońcu zaczyna to rozumieć doceniać i się tym cieszyć jak Maluszek rośnie i się zmienia czy raczej cały czas tylko na dziecko narzeka że jest kulą u nogi... Przykre to
  2. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Bardzo dobrze napisane... Powiem Wam ze chcialbym tak dalej non stop wspierac zone jednak jak slysze tyle chamskich oddzywek to chyba dochodze do wniosku ze ona ma mnie w 4 literach... Ale koniec z tym mam wiele zanjomych co nie maja takich mozliwosci dzieci musza do zlobkow rano zawozic oboje pracowac i daja rade i sa usmiechnieci. Mozna, tylko trzeba chciec ;)
  3. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Wiecie co, chyba musze sie zgodzic z ta teoria ofiary, niestety ale jestem osoba ugodowa i pokojowa, zawsze uwazam ze rozmowa spokojna jest lepsza od klotni jesli jest poparta argumentami i ze mozna znalezc rozwiazanie. Tak zona uwaza ze moze mi zawsze nawrzucac i nie ma z tego zadnych konsekwencji. Ja nie robie z tym z reguly nic ale nie dlatego ze jestem jakis cienki bolek tylko dlatego ze nie chce klotni przy dziecku. Jak syn na mnie patrzy w takich napietych sytuacjach i wyciaga raczki to po prostu nie moge nie potrafie... jest calym moim swiatem. Sam ogolnie zastanawiam sie czy nie zatrudnic na caly etat opiekunki i sprzataczki tak aby dwie osoby zajely sie i dzieckiem i domem. Stac mnie na taki krok i jedynie co mnie blokuje to to ze jak poruszam taki temat z zona to slysze : tak to juz zupelnie powiedz mi ze z jednym dzieckiem sobie nie radze i jestem nieudolna. I kolo sie zamyka. Uwazam ze wyjscie zony do pracy do ludzi to dobre rozwiazanie jednak obecnie syn jest za maly i nie bardzo usmiecha mi sie go z opiekunka zostawic. Zreszta to zona musi chciec tego bo na sile nic nie osiagne. Musze zaczac tak jak piszecie stawiac pewne granice i byc bardziej asertywnym. Dziekuje za wiele komentarzy i ciesze sie ze dorosle podchodzicie do tematu. Jest to budujace i dodaje mi otuchy. Moze sa jeszcze na forum inne osoby ktore mialy podobny problem i udalo im sie go rozwiazac ? Chetnie poznam takie historie...
  4. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Właśnie zastanawiam się nad tym czy jestem w stanie w jakikolwiek sposób pomóc jej gdyż o żadnej pomocy z zewnątrz ona nie chce słyszeć tym bardziej gdybym takie coś zaaranżował na partyzanta. Jeśli chodzi o kwestie wyglądu uważam że nie należy do grupy kobiet które w jakikolwiek sposób odczuły wyglądowo poród, rzekłbym nawet więcej że teraz wygląda jeszcze lepiej Ciągle natomiast słyszę że jest zmęczona że nie ma siły że mały jest aktywny, że non stop musi się nim zajmować itd... Jak mam urlop i zamieniamy się miejscami to nie odczuwam jakiegokolwiek poczucia że dziecko jest nadpobudliwe itd. normalnie bawi się śmieje, śpi w ciągu dnia jak normalny mały człowiek. Fakt trzeba go mieć na oku i wiele rzeczy robi się z nim natomiast no umówmy się jest to po prostu dziecko. O szczerych rozmowach tutaj nie ma zbyt dużo do mówienia gdyż każde słowo krytyki czy uwagi kończy się kłótnią ze strony żony. nie chce kłócić się przy dziecku więc staram się uspokajać atmosferę jednak coraz bardziej łapie się na tym że cierpliwość mi się kończy...
  5. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Ciesze sie bardzo z tylu wiadomosci od Was. W koncu znalazlem miejsce w ktorym moge sie wygadac... a wiec ma zona ma 28 lat i to nasze pierwsze dziecko. Jesli chodzi o to co robi w czasie kiedy ja zajmuje sie dzieckiem to ona czyta ksiazki.. mowi ze ma wtedy chwile dla siebie. Nie neguje tego jednak fajnie byloby raz na miesiac wyjsc na dwie godziny Jesli chodzi o nasze warunki zycia sa jak najbardziej w porzadku, duzy dom, samochody, spokoj finansowy itd... Watek zalozylem po to by znalezc porady co moge jeszcze zrobic aby zarazic zone pozytywnym mysleniem i usmiechem na twarzy gdyz ja jakbym mogl to bym usmiechal sie caly czas gdyz jestem bardzo ppzytywna osoba..
  6. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Zaczynam powoli odczuwać już kompletny brak siły jednak mam jej jeszcze na tyle że chce zawalczyć o to małżeństwo tym bardziej że mój syn jest moim głównym motywatorem do działania... Powiem Wam że jak sobie pomyślę o tym że od roku nie wyszedłem kompletnie nigdzie indziej niż do sklepu to aż się przykro robi....
  7. Santi21l

    Depresyjna żona - jak pomóc, jak żyć

    Uważam że to swojego rodzaju sposób na życie, wciąż mi mówi że ma depresje i że po co cokolwiek robić jak i tak wszystko jest do dupy. Mam nawet czasem wrażenie że jest dla mnie złośliwa i uszczypliwa dlatego że ja wychodzę do pracy i spełniam się zawodowo a ona jest za karę z dzieckiem.. Kurde ale jakiś podział obowiązków zaakceptowaliśmy, przecież ktoś do tej pracy musi iść.. a za każdym razem jak odezwę się o coś słyszę... jak się nie podoba to się rozwiedź
  8. Witam, nie chcę tu pisać zbyt długiego artykułu jednak bardzo w skrócie chciałbym Was prosić o poradę. Jeśli będzie Wam brakować jakieś informacji aby móc dokładniej zbadać mój problem pytajcie, odpowiem na pewno. Proszę Was o pomoc w jaki sposób można pomóc żonie która od momentu urodzenia dziecka, czyli mniej więcej 1.5 roku nie robi nic innego poza narzekaniem na wszystko. Jest to typ depresantki połączonej z pesymistką. Wszystko jest dla niej złe, wszystko jest bez sensu. Od momentu otwarcia oczu po jej zamknięcie nie robi nic innego jak tylko pokazywaniem jak jej życie się zmieniło na gorsze, że macierzyństwo to porażka itd... Piszę tutaj tzn że już przestaję sobie z tym radzić... nie wiem jak mogę jej pomóc aby uratować to małżeństwo (3 lata) Żona nie pracuje, zajmuje się domem i dzieckiem - dodatkowo nie przejawia najmniejszej chęci iść gdzieś aby coś dorobić - ja tego od niej nie wymagam bardziej uważam że wyjście do ludzi by ją trochę wyrwało z tego zdziczenia domowego. Dodam że od momentu powrotu mojego z pracy - do momentu uśpienia dziecka zajmuje się nim ja. nie wiem co mogę zrobić aby zmienić takie podejście do życia - żadna terapia nie wypali gdyż żona uważa terapeutów za ...ów którzy robią z ludzi skończonych ...ów.
×