Hej,
Potrzebuję się Wam wygadać i jednocześnie poradzić.
Otóż jesteśmy z moim chłopakiem w związku na odległość, mamy do siebie 400 km. Znamy się od początku roku, ale tak bardziej na poważnie zaczęło się między nami dziać jakoś od maja/czerwca. W listopadzie zostaliśmy oficjalnie parą. W tym czasie przedstawiał mnie swoim znajomym, byłam w jego rodzinnym domu, poznałam jego rodziców, część rodziny. On również. Zachowywaliśmy się jak para, jedynie nie sypialiśmy jeszcze ze sobą, bo ja nie byłam gotowa. On też mnie nakłaniał od samego początku, żebym rozsyłała CV i przeniosła się do miasta, w którym obecnie mieszka.
Wczoraj zrobiłam coś czego nigdy nie robiłam - przejrzałam jego telefon. Wiem, słabe zachowanie. Okazało się, że w tym czasie jak się spotykaliśmy od czerwca do października cały czas wypisywał do jakichś dziewczyn na Instagramie. Z kilkoma się spotkał. Zabolało mnie to, bo myślałam, że jestem ważna dla niego, a tu okazuje się, że spotykał, całował się ze mną, a na boku szukał jeszcze innej opcji. Najdłużej pisał i spotykał się z jakąś dziewczyną jeszcze w październiku i nagle po miesiącu zdał sobie sprawę, że chce być ze mną?
Nie wiem, czy szukam na siłę problemu, bo niby oficjalnie nie byliśmy jeszcze parą, ale strasznie mi się zrobiło przykro i straciłam do niego zaufanie. Nie wiedziałam, jak z nim o tym porozmawiać, bo wyszłoby, że grzebie w jego telefonie. Co zrobić w tej sytuacji?