Nigdy nie pisałam takich wiadomości w necie ale potrzebuje Was potrzebuje trzeźwej oceny, bo mnie wydaje się ze zwariuje.
Jestem z facetem od prawie 3 lat, wszyatko bylo świetnie, jednak na poczatkj znajomości, dokładnie po pol roku, przyznam ze choc mialam dlug na karcie kredytowej 2 tysiące, nie powiedzialam mu, tylko na okredke skłamałam ze mam kilka stów do zapłaty. Bylo mi wsytyd po prostu przed nim, bo on swietnie sie prowadził w tym temacie. Oczywiście kłamstwo wyszło i zrobił mi mega awanturę, wyzywal itp... ja ...ka napisalam do siostry, ze nie wiem co robić, ze zawaliłam sprawe i on jest mega wściekły. Moja siostra wtedy powiedziala, ze jest władca i ze nie powinien mna tak rządzić, oczywiście On to przeczytała... i znów awantura... ze wyciągam.takiw rzeczy. To jednak udało się załagodzić... przyszly potem moje urodziny, na których jak twierdzi On moja matka go zniewazyla nie podając mi reki... o czym powiwdzi mi pol roku pozniej przed wigilia ze na nią nie chce iść do moich rodziców... i tak przez dwa lata bylo lepiej, gorzej w tym temacie... kiedy ja jechałam raz na 3 tygodnie odwiedzić rodziców On tam w ogóle nie jeździl, ja mialam zakaz wspominania o nich, dla niego nie istnieli... ta sytuacja na urodzinach go tak ubodła, ze pomimo iż moja mama wysłała mu wiadomość z przeprosinami tl nic nie dało... teraz wyszła kolejna sprawa, moja siostra wychodzi za mąż... on zabronił mi isc, kazal nie odzywać się do rodziny miesiac, żeby jak to mowi odpokutowali winy a ja razem z nimi... vzy to jest normalne, bo jestem wpędzi a w straszne wyrzuty sumienia, ze go nie kocham, ze moja rodzina nie otrzymała kary na którą zasłużyła.... sorry, a tak długi post, ale musiałam się gdzieś wygadac