Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marlena 90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Nakrecilas się już, nie przesadzaj. Kończę temat bo widzę że dalej uczepilyscie się tylko tego matkowania.
  2. Powtórzenie specjalnie dla Ciebie jeśli sama narzeka że dziecko jest grube, ma rozstępy i nie wyrabia z kupnem ciuchów to mówię normalnie że może warto pójść w inną stronę i wsiąść pod uwagę np. taki obóz. Jeśli dziecko 2 letnie mówi jedno słowo w kółko widać w coś jest nie tak to mówię że może warto sprawdzić to. Nie mówię tego w tonie chamskiego narzicania tylko normalnej rozmowy. Już nic nie można powiedzieć?! Chyba normalne jest że ludzie rozmawiaja i wymieniaja się doswoadczeniami bo może anuz ktoś dobrze coś "podpowie"
  3. Gdzie napisałam że ciągle ja krytykuje i udzielam dobrych rad? Czytaj ze zrozumieniem.
  4. Przytyki? W życiu nie zrobilabym przytyku. Boshe pisze że przed urodzebiem dziecka próbowałam innych tematów z tą dziewczyną więc jak nie w tą stronę to myślałam że na tym polu coś pogadamy. Po urodzeniu dziecka nie zrobiła mi się jajecznica z głowie żeby tylko tym żyć. Czytajcie że zrozumieniem!!!! Temat podróże, moda, książki, filmy, nawet coś z kosmetyka spełza na niczym. Tyle w temacie. Widzę że moja wypowiedź została sprowadzona do wtrącania się a tak jak napisałam jakiekolwiek temat czy o dziscosch czy takie na luzie spelzaja na niczym.
  5. Widzę że źle został odebrany mój post. Piszę że próbuję podjąć jakikolwiek temat. Nie chcę z nią koniecznie z nią rozmawiać tylko jak siedzimy przy stole i patrzymy się na siebie to próbuję zagadać a łatwiej zacząć o dzieciach i tak widzimy się 4 razy w roku więc to nie jest nachalnej czy narzucanie swoich poglądów Wiesz co jeśli ona mówi że dziecko ma rozstępy ma ciele, musi mu garderobę wymienić bo tak tyje to sugeruję delikatnie że może warto np. spędzać aktywnie dzień z dzieckiem lub zmienić nawyki żywieniowe. A hasło za moich czasów jest przy każdym temacie nie od czasu do czasu.
  6. Nie mam wysokiej samooceny , ja wiem że ona tak myśli i po drugie tak jak napisałam próbuję jakikolwiek temat podjąć nie narzucam jak ma wychowywać
  7. Wiesz to nie są rady tylko próbuję jakikolwiek temat podjąć, ale wszystko jest na NIE, zanim urodziłam i rozmawialiśmy o innych rzeczach to to samo na wszystko ona ma odpowiedź taka przemądrzała baba. Szczerze to mi nie zależy żeby ta relacja była między nami, tylko szkoda mi dzieciaków poprostu. I w szoku jestem że w dobie internetu i dostępu do informacji ona została w średniowieczu
  8. Dziewczyny mam takie przemyślenia może nakręcam się bo nie lubię bratowej (siostry męża). Różnica między nami jest 12 lat ona ma synow 15 lat i 2 latka. Ja mam kilkumiesięczne dziecko, więc powinnysmy mieć tematy do rozmów, niestety nigdy nie byłyśmy "blisko" ponieważ ona ma myslenie z rodem ze średniowiecza. Kiedy ja widzę zawsze mówi "za moich czasów......" Serio? Kobieto masz 44 lata o gadasz jak 90 babka. Starszy syn waży około 100kg od zawsze był pulchny, jak delilatnie sugerowaliśmy z mężem żeby na obóz go wysłać dla otyłych dzieci, lub zmienić mu dietę więcej ruchu to odpowiadała wyrośnie.... do tej pory chłopak je, brak ruchu a ona szczęśliwa z nadzieją że wyrośnie lub mówi jest dorosły już więc to jego sprawa. Jak próbowałam zagadywac i rozmawiać że np. warto młodszemu sprawdzić wędzidełko to odpowiadała że to wymysly jej syn mówi 1 słowo i liczy do 3 wiec nic nie trzeba, mówię żeby poszla do fizjo z dzieckem żeby sprawdzić napięcia- wymysły, posyłam link z promkami np. Na różne buty czy ciuchy to odpowiedź mam od sąsiadki zakupione do przodu na 3 lata. Pytam się czy robi urodziny dla młodszego bo chciałam prezent kupić - jakie urodziny ona piecze tort i pojedzie do jednych potem do drugich dziadków i koniec. No ręce opadają, dochodzi do tego że jak jestem u teściów i ona akurat przyjdzie to nie odzywam się do niej bo w jej oczach ja jestem Pani z miasta co wymyśla a ona w moich zacofaną wiejska dziewczyna co robi krzywdę dzieciom. Wicie ja rozumiem że każdy ma poglądy na różne rzeczy i naprawdę szanuję to staram się być tolerancyjna, ale jej myślenie zatrzymało się w latach 90- siątych . Probowalam "zakolegować" się z nią bo powinnyśmy mieć wspólne tematy, ale wszystko jest na odwrót. Znacie takie zacofane osobny w swoich środowisku?
  9. Mi byłoby szkoda czasu i nerwów. Mam identycznych teściów, do nas przyjechali z łaską 2 razy w życiu obrażeni że w ogóle muszą przyjeżdżać. Zawsze matka męża dzwoniła przyjedźcie jak przyjechaliśmy to cisza, albo głupie gadanie teścia"za moich czasów" i zawsze jedno i to samo- monolog teścia. Nigdy nie zapytali się co u nas, wizyta trwała godzinie bo nie dało się wyciedziec, kiedy wychodziliśmy "Idziecie już? Zostańcie! Kiedy przejdziecie?". Powiedziałam STOP. Ja nie jeżdżę do teściów (zdarzy się że jestem tam 2 razy w roku) i myślicie że przejęli się że nie przyjeżdżam? W ogóle, mieli to w poważaniu, mąż czasami sam pojedzie na chwilę i zaraz wraca. Jestem w 6 miesiącu ciąży, teściowa ani razu nie zadzwonila zapytać się cokolwiek, jak się czuje czy kiedy mam termin porodu nic nie wie , bo ma to w poważaniu. Więc ja też nie jeżdżę nie pcham się, bo po co? Nic na siłę. Nie chcą kontaktu to nie, nie chcą znać wnuka to nie. Ja nie będę dla zasady jeździć czy z dzieckiem jak się urodzi żeby zadowolić, lub dla zasady. W imię czego? Szanuję swój spokój psychiczny. "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie."
  10. Dziewczyny załamana jestem razem z mężem. To moja pierwsza ciąża mam 31 lat, po braniu tabletek antykoncepcyjnych przez 13 lat zaszlam za pierwszym razem, miałam na poczaktu krwiaczka więc brałam duphaston. Po badaniach prenatalnych ( robiłam w 13 tyg) lekarz stwierdził że USG jest w porządku, niestety po wprowadzeniu w system b- HCG(3.997MoM i pappa-a 1.350 MoM wyszedł wynik 1:17 wysokie ryzyko zespół Downa. Przyziemność karku 1.5 mam w normie kość nosowa widoczna. Zapisana jestem na amniopunkcję, ale poprostu odechciało mi się żyć.
  11. Współczuję.... Wiadomo można pomóc czy od czasu do czasu odwiedzić rodzicow, no ale bez przesady. Mąż musi postawic granice, bo niestety nic się nie zmieni. U mnie jest calkowicie odwrotnie , tesciowe mają nas w głębokim poważaniu. Nawet nie pogratulowali ciąży, jak jesteśmy u nich 2 razy w roku to jest dobrze, dlatego ja już przestałam tam jeździć. Mąż kilka razy do roku jedzie sam, niewiem co jest lepsze.....
  12. W tym tygodniu idę do ginekologa, zrobiłam Lh 0.2 i FSH 0.7 oraz AMH 8.83. patrząc się na te wyniki źle mi wyszły.
  13. Mam torbiele na jajnikach wyszło to z USG, ale żeby potwierdzić na 100% PCOS dlatego zlecił mi z krwi badania, więc głupot nie piszę. A TSH i LH potwierdza.
  14. Dziewczyny doradźcie. Brałam tabletki antykoncepcyjne 13 lat, po odłożeniu tabletek pierwszy cykl trwał 39 dni, drugi 14, ponieważ dostałam 1 dzień okresie (obfity). Lekarz podejrzewa PCOS i kazał zrobić 2-4 dzień cyklu LH i FSH. Czy po tym dniu okresu mam od nowa liczyć cykl?
×