Niedawno zostawiła faceta po kilku latach, bo poznala w pracy nowego. I ten Nowy to kolega mojego męża. I tak się poznali. Z tym, że jej facet jest na innej zmianie, a przerwy spędza z moim mężem. Ostatnio zaprosili nas na drinka, poznałam ją, ale intuicja mi podpowiada, że inaczej na niego patrzy, że za bardzo się koło niego kręci i śmieje z jego żartów. Wypisuje do niego na mesengerze, dziś nawet dzwoniła, żeby przyszedł po nią i razem pójdą na autobus, gdzie mąż ma przystanek pod domem, a jej jest kilometr dalej.
Mąż jej za bardzo nie odpisuje, jakby nie był nią zainteresowany, a ona jest jakby trochę natrętna.
Zadzwoniłabym do tego kolegi, jej faceta i powiedziałabym, żeby ja uspokoił, albo ja to zrobię. Ale nie wiem, czy ja nie przesadzam? Co myślicie?