Witam,
piszę, ponieważ zastanawiam się jak traktować moją aktualną sytuację. Poznałam faceta o rok starszego, znajomość rozwinęła się w bardzo szybkim tempie. W ciągu miesiąca widzieliśmy się kilkanaście razy. Wspomniał, że rozmawiał o mnie z rodziną, usunął konto na jednym z tych felernych portalach randkowych, ponieważ jak to stwierdził: „pomyślałem, że mogłoby Ci się to nie spodobać”, próbował wyciągać mnie na imprezowe wyjścia ze znajomymi. Znamy się już ponad 2 miesiące, jednak On aktualnie przebywa za granicą u rodziców i wraca dopiero za miesiąc.
Jego zachowanie doprowadza mnie czasami do szewskiej pasji...regularnie pisze i przypomina o sobie, ale ja mam ciągle wrażenie, że wszystko sprowadza się do wspólnego seksu. Zwróciłam Mu uwagę, że wcześniej był bardziej rozmowny i z pozoru zainteresowany nie tylko seksem...to rzeczywiście trochę się poprawił. Nadal jednak nie wiem jak mam do tego podchodzić, niby wspomnieliśmy sobie, że jeśli przetrwamy wakacje to będziemy bardziej „mój moja”, ale facet inteligenty i mający wiele ciekawego do powiedzenia wydaje mi się teraz inny...
Zastanawiam się czy jeśli chodziloby Mu tylko o seks to traciłby czas na pisanie ze mną? (Tym bardziej, że przez długi czas spotkanie jest niemożliwe). I czy rzeczywiście jeśli już czuje, że coś jest (jest bardzo pewny siebie) to faceci tak mają, że wystarczy im przypominać o sobie bo w ciemno obstawiają, że kobieta zainteresowana to już „ich i zaklepana”?
Jeśli ktoś był w podobnej sytuacji lub po prostu ma ochote mi odpowiedzieć - z góry bardzo dziękuje.