akcja-akcja

nie mogę patrzeć, jak ona te cziłki wyprowadza zapinając smycz na obroży. biedne psy

to już nie woli rozkoszować się łódzkim barłogiem? co się stało z wielką domatorką?

nie mogę słuchać tego stukania paznokciami o opakowania i ciurkania wody - horror dla mizofonika

szusz w legginsach ze skims wygląda jak obeliks, kiedy stanie z boku

dziwi mnie, że niby taka skupiona na zdrowiu, a nie niepokoi jej senność poposiłkowa. insulinooporność się kłania.

najgorsze jest to, że jej działania mogły diametralnie pogorszyć stan kota. kot to nie pies, który może nie jeść kilka dni. nie wolno doprowadzać do tego, żeby kot nie jadł, bo już po jednodniowej głodówce dochodzi do uszkodzenia wątroby, a przecież była mowa, że kot nie ma apetytu od jakiegoś czasu i nic nie je

ja jestem w ogóle ciekawa, jak jej mąż na to wszystko reaguje. bo kiedyś wymodlony, podróż do watykanu czy tam rzymu, zdjęcie z papieżem, co niedziela do kościoła, więc chyba był/jest wierzący? to on chodzi w te niedziele, czy jak? nie chodzi ze względu na nią? a może ze względu na nią chodził?

z jej wagą, jeśli naprawdę będzie biegać, rozwali sobie stawy. najpierw basen, rower, spacery, a jak schudnie, to bieganie

stylizowana blond

jak się chce udowadniać absurdy, to merytorycznie, bo można niechcący dać oręż opozycji

ale wirus to nie jest organizm żywy, biologia się kłania

aj, siostry, czy to koniec vlogowania?

balbinkami!

stawiam na koszmar z ulicy wiązów, ale nie pamiętam, w której części była huśtawka