pannajoanna102
Zarejestrowani-
Zawartość
9 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Jak poradzić sobie z pustką i smutkiem
pannajoanna102 odpisał pannajoanna102 na temat w Życie uczuciowe
Spoko byłam w toksycznym związku ale teraz szukam czegoś gdzie będzie przyjaźń razem z pociągiem fizycznym, generalnie pełny związek -
Jak poradzić sobie z pustką i smutkiem
pannajoanna102 odpisał pannajoanna102 na temat w Życie uczuciowe
Ooo to! Dobrze napisane. Generalnie to jest takie... Ciężkie do zniesienia, że jednak kierujemy się instynktem Dokładnie. Chyba to muszę docenić. Ten chłopak pokazał mi jedno- są faceci którzy wspaniałe rozmawiają, jednak wiem że potrzeba chemii do stworzenia związku -
Jak poradzić sobie z pustką i smutkiem
pannajoanna102 odpisał pannajoanna102 na temat w Życie uczuciowe
Dokładnie. Chyba to muszę docenić. Ten chłopak pokazał mi jedno- są faceci którzy wspaniałe rozmawiają, jednak wiem że potrzeba chemii do stworzenia związku -
Jak poradzić sobie z pustką i smutkiem
pannajoanna102 odpisał pannajoanna102 na temat w Życie uczuciowe
Tzn gdy weszlam w tą relację, którą nie można nazwać związkiem nie miałam tego strachu, nie było to na siłę, strach pojawił się po, pojawiła się tęsknota -
Jak poradzić sobie z pustką i smutkiem
pannajoanna102 odpisał pannajoanna102 na temat w Życie uczuciowe
Dokładnie - widzieliśmy się raz, kiedyś może bym to ciągnęła aby się upewnić czy jednak uczucie się pojawi, dziś wiem że nie, od razu odeszłam. Tak, to jest bardzo dobry człowiek, dlatego tęsknię za rozmowami -
Witam, jestem kobietą, mam 20 lat, zauważam u siebie pewien schemat zachowania. Mianowicie zawsze się przed tym tematem broniłam ale jednak... Mam starch przed samotnością. Ostatnio często płaczę, stałam się strasznie poważna. Pisałam miesiąc z chłopakiem, przy tym intensywnie siebie wspieraliśmy, dzwoniliśmy do siebie regularnie. Przez ten miesiąc nie było możliwości się spotkać głowie przez pandemię. Czułam, że to ktoś z kim super się rozmawia, inteligenty, chciał mnie naprawdę poznać, moją rodzinę, wiedział już co lubię, nie udawaliśmy przed sobą nikogo. Spotkaliśmy się, pierwsze co - przytulił mnie i ja właściwie nie poczułam tego jak bym chciała, tej iskry. Całe spotkanie udane, radosne. Dostałam prezent, on również. Był nieco zestresowany. I tak... Wróciłam do domu nieco zmieszana, pozytywna ale już pojawiały się te moje wyrzuty sumienia... Potem to narastało, dalej pisaliśmy kilka dni, ale nie wytrzymałam, będąc fair, napisałam że chce porozmawiać, najlepiej na żywo, bo i tak byliśmy umówieni, o moich uczuciach itd że nie jestem pewna, on odpisał że zostaje w domu. Już jak zadzwoniłam był rozczarowany ze pewnie to koniec, zerwaliśmy kontakt, szkoda że nie daliśmy sobie czasu itd... Tęsknię za tym po prostu jak on mnie traktował, na poważnie, wszystko zawsze rozumiał i wysłuchiwał. Chciałabym napisać ale boję się najbardziej siebie, że znowu będę rozmyślać nad tym co czuję, czyli sprawa zamknięta, jednak jak poradzić sobie z pustką, kiedy na nikim innym nie mogę się skupić (znajomych itd), nauka, nic nie idzie. Wiem że w sumie nic tu nie wyjaśniłam... Ale miło jeśli ktoś napisze czym się zajmował po rozstaniu...