Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Filifionka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    55
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Filifionka

  1. Filifionka

    Partner w czasie choroby

    Rozumiem, że możesz tak mówić o kolegach, czy do swojej kobiety miałbyś takie samo podejście? Zadania w pracy ważniejsze niż zadbanie o życiowego partnera?
  2. Filifionka

    Partner w czasie choroby

    Zaraziłaś się i żyjesz. Wirus się potęguje, bo taka jego natura, podobnie jak innych wirusów. I będzie z nami już zawsze, podobnie jak inne wirusy. Nie ma co stawiać świata na głowie z tego powodu. Ale nie o tym miał być mój wątek.
  3. Filifionka

    Partner w czasie choroby

    Widzę, że panikujecie wszyscy z powodu covida. Pytanie, czy rok temu powiedzielibyście to samo w sytuacji grypy czy innego wirusa. Wy nie zajmujecie się bliskimi Wam ludźmi, bo się boicie zarazić?
  4. Filifionka

    Egoista?

    Wczoraj pokłóciłam się z moim facetem. Po kłótni rozbolał mnie brzuch z powodu okresu i to tak bardzo, że położyłam się do łóżka. On nawet się nie zainteresował, jak się czuję i czy mi zrobić herbatę. Zapytałam go o to wieczorem, to jeszcze się oburzył, że najpierw wszczynam kłótnie, a potem oczekuję, że on będzie koło mnie skakał. A mnie się wydaje, że jak się kogoś kocha, to się o niego troszczy zawsze, a nie tylko wtedy, gdy ma się dobry humor.
  5. Filifionka

    Egoista?

    Powiedziałam, że strasznie boli mnie brzuch, ale ponieważ nie zareagował, poszłam sobie do innego pokoju i do łóżka.
  6. Filifionka

    Proszę o porady - co robić.

    Kafeteria to trochę niepoważne forum jak na taki poważny problem. Co mi się nasunęło od razu: 1. Żona chyba przestała Cię kochać, jeśli tyle jej w Tobie przeszkadza i się czepia o pierdoły. 2. Twoja pozycja w rodzinie musi być bardzo słaba, jeśli teściowa wyskakuje z tekstem, że masz się wprowadzić - normalnie nie powinno jej to nawet przyjść do głowy, a tymczasem: przyszło, zastosowała szantaż, Twoja żona nie miała nic przeciwko, Ty uległeś.
  7. Filifionka

    Pan niezdecydowany

    Ja myślę, że popełniłaś błąd pozwalając na bycie w takiej relacji aż rok! W sprawach damsko-meskich jeśli on nie wie, czy chce z Tobą być, tzn. że nie chce. Odetnij się i nie marnuj swojego czasu.
  8. Cześć, co myślicie o takiej sytuacji. Mój facet zaprosił mnie na koncert, w ostatniej chwili zadzwonił do niego kolega z pytaniem, czy idzie na ten koncert, i mój facet zamiast mu powiedzieć, że my idziemy we dwoje, to też się z nim umówił (koncert w klubie, nie na stadionie). Uprzedził mnie o tym, nie spodobało mi się to (to, że uprzedził, to chociaż plus, bo kiedyś mówił, że zabiera mnie na randkę, po czym zabrał mnie na koncert klubowy i na miejscu się okazało, że umówił się też z innymi kumplem - taka sama sytuacja, tamten zadzwonił z pytaniem, mój nie wiedział, jak odmówić, byłam wtedy strasznie rozczarowana i wkurzona). Teraz byliśmy na tym koncercie we troje, na koniec zapytałam na osobności mojego faceta, czy jeszcze gdzieś pójdziemy (nie dodałam, że tylko we dwoje, ale było to dla mnie oczywiste). Mój chciał poczekać na tego kolegę, on się zabrał z nami i jakoś tak wyszło, że zaczął iść z nami, bo mój facet zaczął gadać o pójściu jeszcze na piwo. Ja się wkurzyłam w środku, przestałam się odzywać, ten kolega w końcu zapytał, czy może chcemy iść we dwoje, ja nie wiedziałam, co powiedzieć, bo chciałam tylko we dwoje, ale głupio mi było go spławić (bo to nie mój kolega), a mój facet zostawił mi decyzję (teraz, zamiast pożegnać kolegę wcześniej!). Kolega się w końcu zorientował, że jest kwas i sobie poszedł, a my się okropnie pokłóciliśmy. Z tego, co zrozumiałam z tych krzyków, to mój facet chciał, żebyśmy poszli we trójkę. Teraz się nie odzywamy do siebie. Co o tym myślicie? Trochę mi głupio wobec tego kolegi. Ale wkurza mnie to, że mój facet nie umie albo nie chce odmówić komuś znajomemu w takich sytuacjach. Z drugiej strony mój facet twierdzi, że poświęca mi 99% swojego czasu, więc w czym problem z jednym koncertem.
  9. Filifionka

    Kłótnia o kolegę mojego faceta

    No bo to trochę tak, jakby nasze plany nie miały znaczenia, bo gdy tylko jakiś kumpel chce do nas dołączyć, to dołącza. Chociaż na urlopy i do restauracji z nami nie chodzą, jeszcze
  10. Filifionka

    Kolejna kłótnia o psa

    Cześć, co myślicie o takich sytuacjach: 1) byłam z moim facetem i jego psem na wyjeździe, mieliśmy jeden pokój. Pierwszej nocy pies mnie budził, bo chodził, stukał, więc następnego wieczoru zaproponowałam, żeby pies spał w łazience. łazienka była malutka, ale zaznaczam, że chodziło o samo spanie od północy do ósmej rano, nic dłużej. Facet się nie zgodził mówiąc, żebym sobie głębiej zatyczki do uszu włożyła. Czy on tu słusznie przedłożył samopoczucie psa w łazience nad moje czy ja przesadzam? 2) na plaży mój facet rzucał psu piłkę do wody, pies wracał i otrzepywał sie przy kocu (na mnie i na jedzenie, które jadłam), zwracałam mu uwagę, on psa brał na bok, ale pies i tak się tak trzepał, że leciało na mnie. W końcu mój facet sie na mnie wkurzył, że mu zwracam uwage, że ciągle sie czepiam i on ma tego dość. czy on tu nie przesadził? Bo chyba raczej ja mogłabym się tu wkurzyć? I poza konkursem - nie da się psa tak nauczyć, żeby po wyjściu z wody biegł gdzieś indziej i tam sie otrzepywał?
  11. Filifionka

    Kolejna kłótnia o psa

    A jeszcze jakieś inne przemyślenia?
×