zebra zebrzynska

Serwisy informacyjne i nie tylko. Co polecacie?

Chloniesz pisowska propagande jak gabka wode, wrecz idealny obywatel, no jak ma sie w tym kraju cos zmienic

To nie jest tylko kwestia konkretow, ale tez mentalnosci i spolecznego przyzwolenia na praktyki niezgodne z demokracja. Problem polega na tym, ze w Polsce nigdy nie bylo prawdziwej demokracji, w sensie ze ja jako wyborca mam wplyw na losy mojego kraju. U nas po 89 roku wyksztalcila sie demokracja posrednia, czyli taka ktora daje ludowi jedynie iluzje wyboru, a tak naprawde rzadza nami skorumpowane elity. Demokracja to bardzo dlugi proces, rowniez mentalny, czyli brak spolecznego przyzwolenia na retoryke nienawisci, otwartosc na innych, krytyczne podejscie do ruchu narodowego ktory manipuluje pojeciem patriotyzmu, prawa czlowieka jako nadrzedna wartosc humanistyczna vs katolicki fundamentalizm itp. itd.

To ze pro life bedzie mialo realny wplyw na polityke wcale mnie nie dziwi. Ten trend wyksztalcal sie powoli od lat i nikomu to nie przeszkadzalo. A teraz nagle taki szok i niedowierzanie. To ze ludzie glosowali na pis to jeszcze moge zrozumiec, nie bylo zadnej alternatywy. Ale juz tak wielkie poparcie dla konfederacji jest poza moja logika. Jak sie daje przyzwolenie narodowcom i faszystom na wejscie do sejmu, to trzeba liczyc sie z konsekwencjami swojego wyboru. Nie mozna jednoczesnie miec ciastka i go zjesc. Demokracja to nie tylko prawa kobiet, ale rowniez czlowieka, a wiec i mniejszosci. Zastanawiam sie czy gdyby na ulicy pobito czarnego albo Zyda to by tez byly takie demonstracje? Watpie niestety......

Nikogo, bo nie masz wplywu na kulture pracy i jesli szef to toleruje to ty sie musisz przystosowac lub....zmienic firme. Najlepiej w nic sie nie mieszaj i rob swoje....

Tez polecam Adrienne, na poczatku jej cwiczenia na yt, a potem mozesz przerzucic sie na platforme streamingowa. Moje ulubione to power yoga i yoga for strength. Cwicze 3 razy w tygodniu, po dlugiej przerwie....Narazie jest ok, ale przy chaturanga opadam jak kloc na podloge. Jak sobie radzicie? Wiem, ze musze w planku przesunac sie troche do przodu, zeby lokcie byly pod katem, ale i tak opadam....

Wchodzisz na strone uczelni, ktora ciebie interesuje i tam masz podane wszelkie informacje. Vorlesungsverzeichnis (czyli wszelkie zajecia w formie modulowej) masz jako pdf. do wzgladu. Rowniez Studienordnung oraz informacje na temat kierunku (czyli jakie moduly sa obligatoryjne w fazie BA i jakie w Master i ile potrzebujesz CPs). Jako cudzoziemka musisz zlozyc normalnie podanie, z przetlumaczonymi dokumentami. Oraz zdac egzamin z niemieckiego (przynajmniej tak bylo u mnie). Na psychologii jest NC, wiec jesli zabraknie ci punktow to musisz wliczyc Wartezeit. Ja akurat psychologii nie studiowalam, wiec nie moge ci pomoc....Ale na kazdym kierunku masz tzw. Studienberatung i mozesz skontaktowac sie z nimi przez mail lub telefonicznie. Poza tym jesli twoj niemiecki nie jest w tej chwili na tyle dobry, by zaczac studia to mozesz isc do Studienkolleg´u i zrobic tzw. Vorstudienkurse. Powodzenia!

1. Anioly w Ameryce (szczegolnie: The great work begins) 2. Forrest Gump 3. Lista Schindlera 4. Joe Black

Mysle, ze to zalezy od miejsca w ktorym czlowiek sie znajduje. Jesli jest "na gorze" to jest latwiej o prawosc. Jesli jest "na dole" - niekoniecznie, gdyz priorytem staje sie wtedy walka o przetrwanie, a prawosc i wartosci humanistyczne schodza na dalszy plan. Mozna to zoobrazowac na podstawie piramidy Maslova, wedlug ktorej potrzeba samorealizacji i samorozwoju u czlowieka pojawia sie dopiero wtedy, gdy wszystkie inne potrzeby zostana zaspokojone. A wiec znajduje sie najwyzej w hierarchii. Autorce tego watku polecam film "parasite", ktory w metaforyczny, przepiekny sposob porusza tego typu kwestie.

Tez mam slabosc do sera zoltego. Duzo zalezy tez od nawykow zywieniowych. Ja moge np. nie jesc slodyczy przez kilka miesiecy i nic mi nie brakuje, a jak zjem z 2 dni pod rzad to potem ciagle mysle o slodkim.

Przyrzadzam soczewice na rozne sposoby, na przyklad: 1) Jako pasta na chleb (soczewica + czosnek +podpieczona papryka/marchewka + przyprawy i wszystko zblendowane). Gotowa kanapke posypuje pestkami dyni albo slonecznika. 2) W daniu na szybko: Czerwona soczewice gotuje w garnku z warzywami. Ostatnio to byla zielona fasolka, kielki i brokul, czosnek, swiezy imbir i jak juz w jednej czwartej wyparuje woda i warzywa sa miekkie to dolewam mleczka kokosowego i przyprawiam np. curry, bo wtedy smak kokosa neutralizuje sie. Na koniec posypuje wszystko np. swiezymi ziolami, albo mieszam z ulubiona rukola. Albo jem tak bez niczego. 3) Do spaghetti (czerwona soczewica + tofu+ passata) 4) Do zup. Robie podobnie jak w pkt. 2, ale dodaje wiecej warzyw i przed dolaniem wody do garnka podsmazam leciutko sucha soczewice na lyzce oleju. I dolewam wiecej wody. 5) Zielona soczewice np. jako dodatek do grzybow i tofu Ale mozesz oczywiscie tez przyrzadzac soczewice ala ryz z warzywami na patelni. Tylko ja wole bardziej na mokro, z mleczkiem kokosowym.

Ja za kaszami nie przepadam, wole soczewice, fasole, ziemniaki i ciemny makaron. Czasami zjem kuskus albo kasze gryczana, ale tylko prazona.

Wlasnie widze blad w moim powyzszym poscie: Chcialam napisac, ze do miesa mnie NIE ciagnie, ale juz za pozno na edycje

Sa tu osoby na 100% diecie roslinnej? Co jecie, jak sie czujecie, czy robicie czasami odstepstwa....Wasze ulubione przepisy? Ja nie lubie gotowac, wiec czesto robie dania jednogarnkowe. Do miesa mnie ciagnie, ale zdarza mi sie zjesc moj ukochany zolty ser, tak raz na 3 miesiace, czasami rzadziej.... Nie bede sie teraz rozpisywac, bo nie wiem czy watek sie rozkreci.

Sa tylko 3 mozliwosci: 1) Przelew SEPA, ale tutaj musisz sie liczyc z dodatkowymi kosztami (transfer obcej waluty + oplaty bankowe) 2) Przelew przez TransferWise - oplata jest nisza 3) No i 3 opcja: czyli przeslanie gotowki rodzinie przez np. Western Union i poproszenie ich, zeby z wlasnego konta zrobili przelew