nara20
Zarejestrowani-
Zawartość
43 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez nara20
-
ze co?;-)) po prostu opowiadasz sie po jednej stronie I tyle
-
ptaszyno nie zgaduj czym sie jaram - jak cie to interesuje to zapytaj wprost, ok? ;-))) bo takto macisz ( nie znajac faktow) - kazdy ma inna sytuacje, w innej sie urodzil, czasem nie mial wyboru, czasem mial, nie kazdy kto mowi po polsku wyEMIgrowal z Polski - hahaha ;-)))) z rsszta emigracja to przezytek;-)
-
ptaszyno nie zgaduj czym sie jaram - jak cie to interesuje to zapytaj wprost, ok? ;-))) bo takto macisz ( nie znajac faktow) - kazdy ma inna sytuacje, w innej sie urodzil, czasem nie mial wyboru, czasem mial, nie kazdy kto mowi po polsku wyEMIgrowal z Polski - hahaha ;-)))) z rsszta emigracja to przezytek;-)
-
niekoniecznie - jak jestes obywatelka wiecej niz jednego kraju to nie musi byc to twoj obowiazek;-)
-
sporo ludzi - zwlaszcza poza Europa - ktoprzy wyjechali z Pl to wlasnie sa zdolni=do zarabiania naprawde dobrych pieniedzy, a do tego kusi lepszy klimat i swiety spokoj. polecam ;-)
-
ty pytasz ptaszyno?;-)))
-
nie boj sie ;-) starch ma wielkie oczy - a jak tak zaciskasz z calej sily to i tak pewnie popuszczasz;-)))
-
czyli zgadlam ze lecisz swoja miarka? ;-))) hahhaa ;-))) coz za wyrafinowana paralela z twojej strony;-)
-
ta agresja u ciebie to z domu?;-))) probowalas medytowac - to naprawde rozluznia;-))))
-
nie ;-) pytanie bylo proste a jednak sprawilo jakby trudnosc ;-)
-
;-)))) no wlasnie problem w tym ze nie wystraczy - i po co mnie mierzysz swoja miarka, moze byc za krotka? moze ja nie mam meza tylko zone albo kota, albo po prostu dwoje dzieci na glowie, hm?
-
to nie odpowiada na moje pytanie ale ok;)
-
zupelnie sie z tym nie zgodze. w ogole ie bedzie zgody - to co jest dobre dla ciebie niedobre dla mnie i vice versa;-)
-
Skad w Tobie taka agresja?;-))) i ta sklonnosc do wyzywania, tak cie w domu nauczyli?;-))))) spoko loko - bo jak sie bedziesz tak napinac to jeszcze zylka ci peknie;-)
-
Nie przeczynili sie. Skad w ogole pomysl ze komus Duda przeszkadza, hm? w tym sensie ze jak decydowalam czy kupic dywan zielony czy niebieski do wlasnego domu to ty w stym nie mialas nic do gadania to czy to jest twoj wina/ lub zasluga ze wybralam niebieski? Nie!;-) Ja mysle ze w ogole jak sie gdziekolwiek zyje to trzeba brac odpowiedzialnosc za siebie i otoczenie w kazdej skali i mikro i makro.
-
a ty jestes przeciwnikiem/czka Unii Europejskiej jak rozumiem?;-)))
-
ale skad wniosek, ze ktokolwiek popiera konfederacje? ;-)
-
ja mysle ze to nie jest kwestia "bycia za granica" tylko gdzie sie toczy Twoje zycie , ktorego kraju obywatelem jestes i co jest najblizsze Twojemu sercu i tyle. Mi tez szkoda czasu na Polske. Uwazam nawet, ze ludzie ktorezy od lat prowadza za granica nie powinni decydopwac - wyjatkiem sa wyjazdy ograniczone w czasie (np. kontrakty itp.).
-
dla mnie to jest absolutnie to samo;)
-
a dokladnie jacy ludzie? tacy ktorzy nie glosuja i nie ponosza konsekwencji? czy tez odwrotnie: poniewaz nie beda ponosic konsekwencji to nie glosuja…?
-
Ziemia, ale nie polska
-
Jest. Mozesz sie wypisiac i przeniesc do innego, Proste.
-
nie musisz przyjmowac wyboru - mozesz go nie ponosic po prostu w sytuacji w ktorej Polska jest dla ciebie tylko jednym z krajow z ktorumi jestes zwiazana/y poprzez prawo wyborcze. Tak wiec nie prawda jest ze kazdy nieglosujacy ponosi konsekwencje /przyjmuje odpowiedzialnosc
-
to jest nieprawda. brak glosu to oznacza ze cie sie wypisujesz ze spoelczenstwa (i nie ponosisz konsekwencji bo wypissanie sie + ponoszenie to lekkomyslnosc). Nie glosowanie to zgoda na to co zrobia inni w tym temacie. Mi jest wszystko jesdno czy bylby to pan Duda, pan Trzaskowski czy pan Malinowski
-
Kolezanka - matka po raz pierwszy
nara20 dodał temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Mam kolezanke ktora zostala matka po raz pierwszy (nie jestesmy az tak blisko) ale mieszkamy za granica wiec wiez silniejsza. urodzila kilka m-cy temu dziecko no I klasyka na FB radosc, zdjecia z dzieckiem itd. (luzik), potem nagle napisla cos bardzo dziwnego "gdzie jest dziecko" - nie wiem moze to jakas kampania ktorej ja nie znam czy cos - ale nikt tego nie skomentowal nie zalajkowal - a potem wszystko z dzieckiem zniknelo (oprocz jednego zdjecia jej z dzieckiem) - wszystko wrocilo do normy (do tego co miala przed). Na dzien dziecka wstawila zdjecie swwoich I meza stop. Mowa o doroslych ludziach - ok 30 lat w gore, z dobrymi pracami itd. Sadze ze na 80% to mi wali na glowe I doszukuje sie nie wiem czego ….prawda? P.S. wiem, ze ona sie zmagala z depresja - powiedzcie mi ze same tak mialyscie i ze to o niczym swidczyc nie musi co nie?