-
Zawartość
1699 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AsiaWin
-
Przykro mi że to usłyszałaś... lekarze nie mają szacunku dla osób cierpiących, bo im nigdy nic złego się nie przydarzyło I są momentami bez uczuć ja za to jak straciłam ciaze usłyszałam że to nie było dziecko... cóż pewnie ananasa mialam w brzuchu już teraz mam do tego dystans, ale wtedy byłam w szoku po tych słowach... trzymaj się i będzie dobrze
-
Bardzo mi przykro, ale pamiętaj wady genetyczne to jedno a choroby niegenetyczne to drugie. Być może była jakaś wada ktora uniemożliwiła dalszy rozwój. Tego nie badalas. Zrobiłaś wszystko co mogłaś i nie miałaś wpływu na taki rozwój wydarzeń. Przytulam mocno!
-
Evi35 ja będę podchodzic do 3 pełnej procedury i moja obojetnosc sięga tego poziomu że zapominam zapisać się do lekarza mi już tak wszystko wisi że najchętniej bym nie robiła nic! Ale już dla spokojnego sumienia w przyszłości to zrobię to chyba normalny mechanizm obronny że już czujemy obojetnosc. też myślę że już zachowuje się jak wariatka no cóż
-
N_asia oczywiście że Cie pamiętam! Gratuluję Ci Malenstwa i życzę dużo radości, miłości i przespanych nocy ostatnio myślałam co z dziewczynami z którymi transferowalam, chyba jeszcze ktoś z nami był? Zawsze było tak że jak ktoś ze mną miał transfer to sie udawało a tylko ja miałam betę zero, więc... dziewczyny polecam sie na przyszłość przynoszę szczęście hehe!
-
To jest wynik bez ciazy. Chodzi mi o to czy to przeszkadza w zajściu w ciążę a nie w normalnym funkcjonowaniu
-
Z tego co ja sie zorientowałam to glukoza powinna urosnąć i później spaść. U mnie zamiast rosnąć spada i to idzie w kierunku hipoglikemii reaktywnej, która jest jak cukier spada poniżej 70. Ja mam wynik na granicy. Wiadomo normalnie nic z tym się nie robi, ale dla nas staraczek pewnie są inne normy i zastanawiam się czy coś z tym teraz robić czy tylko dieta wystarczy
-
Po tym jak się odezwałaś zaczelam Cie wspominać. Przypominać sobie Twoja historię. Covid niemalże w trakcie czasu na punkcje, Twój, męża... zamrożone nasienie, które uratowało sprawę hehe dobrze pamiętam? Tyle stresu, ale się udało! I to był pierwszy transfer? Tak? Było to rok temu więc mogę przekręcać czas szybko płynie...
-
Zrobiłam krzywa cukrową i insulinowa. Aja Ty mi o tym mówiłaś żeby sprawdzić wiem wiem dawno temu czy możecie mi napisać czy z takimi wynikami Wasi lekarze coś robią? Wiem że są nie do końca prawidłowe ale czy któraś miala taka sytuacje że po obciążeniu glukoza, glukoza spada? Wyniki na czczo, 1h po i 2h po: Glukoza 91, 71, 72 Insulina 6, 28, 14 Wizytę mam za miesiąc i nie wiem czy się martwić!
-
Marta gratuluję i sciaskam Was z całych sił cudowne zakończenie! Miło mi że mnie pamiętasz aż mi ciepło zrobiło się na sercu! Ja również dostałam od dziewczyn z forum dużo wsparcia i myślę że więcej niż sama dałam. Wszystkie dziewczyny które wymieniłaś doczekały się szczęśliwego zakończenia. Mam nadzieję że też do Was dołączę życzę Wam duzo radości i cierpliwości! Zostałaś ziemska mamą! To się dzieje naprawdę
-
Martus to niekoniecznie oznacza coś złego. Mi na skurcze pomaga scopolan. Nospa na mnie wogole nie działa... spokojnie odpoczywaj i wielkie kciuki za Malenstwo!
-
Janka napiszę w skrócie bo nie mogę się rozpisywać. Skonsultujcie z innymi lekarzami. Ja naturalnie byłam 3 razy w cp a żaden z 5 transferów nie przyniósł pozytywnej bety. Więc to nie prawda co piszesz. U mnie w badaniach wyszły różne rzeczy i mam komplet leków łącznie z immunologicznymi i rozrzedzajacymi krew. Ciaza pozamaciczna to stan zupełnie inny od prawidłowej wewnątrz macicznej. Może masz inne okno implantacyjne? Lub co innego. Trzymam kciuki za betę:)
-
Ja dostaje zazwyczaj 3 dni po odstawieniu progesteronu.
-
Iskrzynko, rozumiem Cię. A czy masz plan B? Jeśli in vitro się nie powiedzie? Rozwazacie adopcję? Ja też robię ostatnią procedurę i jestem przerażona na myśl o tym co będzie jeśli nie uzyskamy ani jednego zarodka lub co zrobimy jak się nie uda... wiem że ciężko o tym myśleć jak się ma jeszcze nadzieję że może się udać. Wiem też ze perspektywa zmienia się w zależności od sytuacji w której się znajdziemy. Myślę że jak się nie uda to będzie ostatni dzwonek na adopcję, ale kto wie jaka podejmiemy decyzję jak będziemy w tej sytuacji. Trzymam za Was kciuki. Ja do ostatniej procedury robię już zupełnie wszystko co się da. Wszystkie możliwe badania i procedury, żeby nie mieć wyrzutów sumienia że mogłam zrobić to czy tamto powodzenia Iskrzynko bądź dobrej myśli!
-
Ja niestety też sama upominalam się o badania. Nawet nie pytalam tylko sama poszłam do immunologa. I oczywiście za każdym razem wyszło coś nie tak i miałam wprowadzany dodatkowy lek. Tak samo teraz szłam na wizytę i wiedziałam co mogą zrobić tylko potrzebny jest lekarz który to zrobi i nad tym będzie czuwać
-
Ja zawsze zapladnialam wszystkie zarodki bo po prostu miałam mało komórek. Do tego mam powyżej 35 lat więc mam wskazania do zapladniania więcej niż 6 komórek napisałam to bo była dyskusja na ten temat. Na początku też sie zdziwiłam jak lekarz to powiedział i dopytywalam jak to wygląda
-
Dziewczyny mozna zrobić dwie stymulacje pod rząd. Mi teraz tak lekarz proponował ale się nie zdecyduje na to, bo druga stymulacja byłaby bez refundacji (Moja czwarta). Robi się punkcje po pierwszej stymulacji i od razu stymuluje bez żadnej przerwy. Podobno lepsze zarodki wychodzą z tej drugiej. Do tego zaproponowali że po pierwszej punkcji zarodki zamroza i odmroza jak zarodki z drugiej stymulacji będą 5 dniowe i wtedy pobiera biopsje zarodków do badań genetycznych i następnie wszystkie zamroza. Skomplikowane ale mam nadzieję że napisałam zrozumiale. Ja się na to nie zdecyduje i też mam wątpliwości czy mrozenie dwa razy zarodków nie wpłynie na nie negatywnie. Ale można
-
Czy on robi pierwszą konsultację on line? Wiesz coś więcej?
-
Strusio ja czaję się na doc Pasnika, ale jakoś nie mam motywacji żeby zadzwonić i się umówić
-
Dziewczyny ostatnio rzadziej tu zaglądam bo muszę się trochę zdystansować do swoich porażek... Ale serce mi pęka razem w Waszymi jak czytam taką czarna serię złych wiadomości bardzo mi przykro. Mam nadzieję że podniesienie się i wrócicie do walki. Ja w końcu znalazłam lekarza który podejmie się naszego leczenia i dał nam cień szansy na powodzenie. To mnie trochę postawiło na nogi i Wy też wstaniecie i zawalczycie W październiku rozpoczynam trzecią procedurę jestem z Wami! Trzymajcie się w tym trudnym czasie! Nie jesteście same!
-
Mi nigdy nospa nie pomagała na bóle brzucha. Lepszy jest scopolan. Dziewczyny pisaly że brały go w ciąży. Bez recepty.
-
Jak amh masz 10,5 to na pewno zalapiesz się na refundację leków! Masz policystyczne jajniki?
-
Strusio, znając Twoje nerwy to idź na usg. Już teraz powinien być widoczny pęcherzyk (oczywiście nic więcej). Jak się uspokoisz to będzie lepiej dla Twojego Maluszka! Chyba, że dasz radę to czekaj do wyznaczonego terminu
-
Im wyższa beta tym mniejsze przyrosty. Twój przyrost jest prawidłowy.
-
Mi lekarz kazał odstawić leki w 7dpt blastki jak było 0 i dziewczyny pisały że szybko. 6dpt wydaje się wcześnie. Ja bym chyba poczekala jeszcze do jutra albo po jutrze. Podobno w 6dpt dopiero zaczyna wydzielić się beta... Jak ja nie lubię czytać takich wiadomości...
-
Aja, dziewczyno! ja o Tobie myślę co tam słychać! Dzięki że się odezwałaś. Wcześniej mi dużo radziłas. Jak wiesz już mam zbadane immunologie, genetyka i milion różnych rzeczy. Sama teraz boję się z myślami co dalej i na pewno dzisiaj nie podejmę decyzji. Na razie odbuduje swoją florę bakteryjne po antybiotykach, kupię dietę z akademii płodności i za 3 miesiące zbadam nk magiczne z oknem implantacyjnym. Może skonsultuje jeszcze u Pasnika lub Jerzak. I zrobię ostatnia w życiu stymulacje! Co będzie to będzie. Jak się nie uda to trzeba zapisać się na forum o adopcji i próbować inaczej. Może zdarzy się u mnie taki cud jak u Ciebie czy innych dziewczyn. Ale na cud to już nie mam wpływu! Jak tam Twoja córcia? Nadal taka absorbujaca? Daje Ci się wyspać i spokojnie wykąpać? jak Ty się czujesz?